Pomimo zaszczepienia ponad 60 proc. obywateli, Seszele wprowadzają lockdown
Kraj, który do tej pory zaszczepił przeciw COVID-19 największy odsetek swoich obywateli na świecie zamyka właśnie szkoły, obiekty sportowe, bary oraz rekomenduje zakaz odwiedzania się. Wszystkiemu najprawdopodobniej winna jest niska skuteczność szczepionki, której dwie dawki przyjęło już 60 proc. tamtejszej ludności.
„Pomimo wszystkich wyjątkowych wysiłków, jakie czynimy, sytuacja Covid-19 w naszym kraju jest obecnie krytyczna, z wieloma codziennymi przypadkami zgłaszanymi w zeszłym tygodniu” - powiedziała Peggy Vidot, minister zdrowia tego kraju, na konferencji prasowej we wtorek. Niewątpliwie kraj, który uzależniony jest od turystyki nie może pozwolić sobie na kolejne szczyty zakażeń jakie notował pod koniec 2020 roku.
Kiedy w styczniu 2021 roku Seszele otrzymały darowiznę od Zjednoczonych Emiratów Arabskich w postaci chińskich szczepionek "Sinopharm" zdecydowana większość obywateli ruszyła na szczepienia, stąd wysoki, bo aż 62,2 proc. odsetek tamtejszej populacji zaszczepionej różnymi wariantami szczepionek (w tym Covishield - indyjska wersja szczepionki AstraZeneca). Dla porównania, odsetek osób zaszczepionych w Izraelu (do tej pory uznawanego za lidera wśród szczepień) wynosi 55,9 proc. (na dzień 06.05.2021) - poinformował Bloomberg.
W innych krajach, które zaszczepiły dużą część swojej populacji, liczba przypadków COVID-19 gwałtownie spadła. W Wielkiej Brytanii, gdzie 52 proc. ludzi przyjęło pierwszą dawkę, liczba przypadków spadła o 96 proc. w porównaniu z ostatnim rekordem odnotowanym w styczniu. W Izraelu, gdzie 60 proc. przyjęło co najmniej jedną dawkę, liczba nowych przypadków spadła o 99 proc.
Źródło: Bloomberg/tkb
Skomentuj artykuł