Ponad 600 nowych zakażeń koronawiurem w Japonii; coraz większy niepokój
622 przypadki zakażenia koronawirusem stwierdzono w ciągu ostatniej doby w Japonii - poinformowało w czwartek późnym wieczorem czasu lokalnego tamtejsze ministerstwo zdrowia. To największy dobowy przyrost w tym kraju od trzech miesięcy.
W sumie w całej Japonii od początku pandemii stwierdzono 23 600 zakażeń. Jak pisze agencja Kyodo, obecne dane utwierdzają japońskie społeczeństwo w przekonaniu, że nadejście drugiej fali epidemii koronawirusa stało się nieuniknione.
Wcześniej w czwartek władze Tokio poinformowały o 286 nowych infekcjach, co jest rekordowym wzrostem w stolicy Japonii. "Będziemy odpowiednio reagować, aby zmniejszyć liczbę zakażonych osób" - mówiła dziennikarzom gubernator Tokio Yuriko Koike.
Najwyższe przyrosty od dnia zniesienia stanu wyjątkowego, co miało miejsce 25 maja, zanotowano także w prefekturach Chiba, Kanagawa, Saitama i Osaka.
W obliczu nadciągającej drugiej fali pandemii coraz większe wątpliwości wywołuje plan rządu Japonii, który chce rozpocząć w tym miesiącu kampanię dotacji Go To Travel, aby pobudzić turystykę krajową. Minister turystyki Kazuyoshi Akaba zapowiedział, że program wjedzie w życie w przyszłym tygodniu zgodnie z założeniami.
Koike i wielu innych szefów prefektur oraz samorządów lokalnych wyraziło jednak obawy, że plan ten może doprowadzić do większego rozprzestrzenienia się koronawirusa i nadwyrężenia regionalnych systemów medycznych.
Minister finansów Yasutoshi Nishimura przyznał, że zaniepokojenie budzi "stopniowy wzrost liczby osób w średnim wieku w Tokio, u których potwierdzono, że są zarażeni". Podkreślił, że rząd będzie „uważnie obserwował” rozwój sytuacji, rozważając ewentualne ponowne ogłoszenie stanu wyjątkowego.
Shigeru Omi, przewodniczący rządowego komitetu doradczego ds. Covid-19, powiedział na konferencji prasowej, że obecna sytuacja „nie oznacza gwałtownego rozprzestrzenienia się infekcji” i "wydaje się, że wzrost zakażeń jest stały lub umiarkowany".
W środę rząd metropolitalny Tokio podniósł alarm epidemiczny do najwyższego z czterech poziomów, co oznacza, że „infekcja rozprzestrzenia się”. Wezwano mieszkańców regionu do unikania niepotrzebnych podróży do innych prefektur i powstrzymywania się od wizyt w klubach nocnych i restauracjach, które nie podjęły odpowiednich środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Skomentuj artykuł