Postawa szczypiornistów wielką niewiadomą

Trening reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych (PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / ŁK

Piątkowym meczem ze Słowacją polscy piłkarze ręczni zainaugurują mistrzostwa świata, które rozegrane zostaną w Szwecji. Zdaniem trenera Eugeniusza Lijewskiego, ojca reprezentantów - Krzysztofa i Marcina, celem minimum jest awans do kwalifikacji olimpijskich.

"Trudno powiedzieć, o co będzie walczył polski zespół, bo na to pytanie chyba sam trener Wenta nie potrafi odpowiedzieć. Ja osobiście oczekuję, że w Szwecji dobrze się zaprezentują i zagrają o najwyższe cele. A takim minimum jest zajęcie lokaty, która zagwarantuje nam prawo startu w kwalifikacjach olimpijskich, czyli miejsce w siódemce. Jeśli uda się zdobyć coś więcej - półfinał albo medal - będzie to spory sukces" - powiedział w rozmowie Lijewski, który na co dzień trenuje pierwszoligowych piłkarzy ręcznych Ostrovii Ostrów Wlkp..

Jego zdaniem faworytami mundialu są broniący tytułu Francuzi oraz Niemcy. Lijewski przestrzega również przed grupowym rywalem "biało-czerwonych" - Szwecją.

"Po latach chudych gospodarze mistrzostw chcą nawiązać do wspaniałych lat, kiedy to zdobywali medale olimpijskie. To będą trudne mistrzostwa, w których gra wiele doskonałych zespołów. Każde zwycięstwo będzie tutaj na wagę złota" - podkreślił.

DEON.PL POLECA

Polacy oprócz Szwecji w grupie zmierzą się ze Słowacją, Koreą Południową, Chile i Argentyną. Lijewski przestrzega przed lekceważeniem rywali z Ameryki Południowej, którzy nie są zbyt wysoko notowani w rankingu międzynarodowej federacji.

"Dużo Argentyńczyków gra w Europie, może w klubach nie z najwyższych półek, ale w silnych ligach. Na pewno mistrzostwa świata wyzwolą w nich sporą dawkę adrenaliny i będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Szczególnie trudny będzie mecz ze Słowacją, która podczas turnieju w Gdyni nie pokazała wszystkich atutów. To bardzo waleczny zespół. Zwycięstwo nad nimi będzie bardzo ważne w kontekście całego turnieju" - zaznaczył.

Lijewski przyznał, że siła polskiej reprezentacji jest porównywalna do zespołu, który z powodzeniem występował na ostatnich mistrzostwach świata czy Europy. "Trener Wenta wprowadził nowego skrzydłowego - Bartka Tomczaka, a Krzyśka Lijewskiego zastąpił Mateusz Zaremba. Reszta składu pozostała niemal bez zmian - to ekipa' otrzaskana' i zaprawiona w bojach" - ocenił.

Kontuzja ramienia wyeliminowała z udziału w mistrzostwach syna Eugeniusza Lijewskiego - Krzysztofa. Jak zauważył, jego absencja będzie odczuwalna dla brata Marcina, który gra na tej samej pozycji - prawym rozegraniu.

"Marcin nie ma 18 lat i nie będzie łatwo mu wytrzymać taki ciężki turniej. Nie wiem, na ile będzie mógł go odciążyć Mateusz Zaremba. On jednak teraz stoi przed dużą szansą wypłynięcia na głębsze wody. To mogą być jego mistrzostwa" - stwierdził.

Szkoleniowiec bardzo dobrze zna innego nowego zawodnika - Bartłomieja Tomczaka, który podobnie jak Lijewscy pochodzi z Ostrowa Wielkopolskiego, a obecnie reprezentuje barwy Zagłębia Lubin.

"Nie miałem okazji go prowadzić, bowiem wówczas trenowałem młodsze roczniki, ale znam doskonale jego dobre i słabe strony. Świetnie radzi sobie w grze jeden na jeden, jest dobrze wyszkolony, potrafi szybko biegać na kontrze. Jego słabsza stroną jest siła, nie jest to zawodnik obdarzony mocnymi warunkami fizycznymi" - ocenił.

Mundial obejrzy w telewizji, bowiem obowiązki związane z klubem uniemożliwiają mu wyjazd do Szwecji. "Bardzo chciałbym, chociaż pojechać na półfinały i finały, ale jest to niemożliwe" - podsumował Lijewski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Postawa szczypiornistów wielką niewiadomą
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.