Protest pracowników ZUS w Warszawie

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / psd

 Związkowcy z NSZZ "Solidarność", OPZZ i "Solidarności 80" z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych protestowali w środę przed warszawską siedzibą instytucji. Sprzeciwiali się niskim płacom i łamaniu praw pracowniczych. Rzecznik mówi, że zarząd ZUS nie ma możliwości wypłacenia podwyżek.

Protest trwał około godziny. Według związkowców, w akcji wzięło udział ok. 800 osób. Demonstranci spalili kukłę prezesa Zakładu. Na mur z logo ZUS poleciały jajka. Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk nie wyszedł do protestujących. Wiceprzewodniczący Sekcji Krajowej Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność" Damian Eksterowicz powiedział PAP, że szef Zakładu przyjął ich w siedzibie ZUS i odebrał petycję.

W ZUS od 16 września trwa spór zbiorowy m.in. na tle płacowym. Związki zawodowe domagają się dokończenia realizacji porozumienia płacowego sprzed trzech lat oraz 600-złotowej podwyżki dla każdego pracownika od początku przyszłego roku.

Rzecznik prasowy ZUS Jacek Dziekan powiedział PAP, że zarząd ZUS nie ma możliwości wypłacenia podwyżek płac, tym bardziej w żądnej przez związki wysokości.

"Od dwóch lat wszelkiego rodzaju zmiany organizacyjne w firmie nie są konsultowane ze związkami zawodowymi. Zarzucamy kierownictwu kompletny brak dialogu z pracownikami. Na dzisiejszym spotkaniu z delegacją związkowców prezes zaprzeczył tym zarzutom i powiedział, że nasze postulaty są nie do zrealizowania. Jeżeli tak się stanie, kolejną demonstrację urządzimy przed ministerstwem pracy" - powiedział PAP Eksterowicz.

Zakładowa Solidarność jest oburzona działaniami prezesa, który usunął flagi związku z budynków ZUS. "To bezprawne działania, łamiące obowiązujące prawo o związkach zawodowych. Rozważamy zgłoszenie tej sprawy do prokuratury" - zapowiedział Eksterowicz.

"Część pracowników Zakładu zarabia miesięcznie zaledwie 1500 zł brutto. Są to osoby z wyższym wykształceniem, wykonujące odpowiedzialną pracę, od których wymaga się ciągłego doskonalenia. Oni naprawdę zasługują na podwyżki" - podkreśliła przewodnicząca zakładowej Solidarności Regina Borkowska.

Przedmiotem sporu zbiorowego są także kwestie organizacyjne. "Oczekujemy zmian organizacyjnych w firmie, które ograniczą niepotrzebne przestoje i niepotrzebne nadgodziny" - dodała Borkowska. Związkowcy domagają się też respektowania prawa związków zawodowych do informacji o sytuacji w zakładzie i planowanych w nim zmianach.

Zaniepokojenie sytuacją w ZUS wyraziło prezydium zarządu regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność". "Prawo pracowników i związków zawodowych do domagania się poprawy warunków pracy i płacy, poszanowania prawa i wolności związkowych musi być w Polsce bezwzględnie respektowane!" - podało w komunikacie.

Prezydium zarządu Regionu Mazowsze zaapelowało do prezesa ZUS "o podjęcie rzetelnego, merytorycznego dialogu ze związkami zawodowymi, reprezentującymi interesy zbiorowe pracowników ZUS w celu rozwiązania nabrzmiałych problemów i osiągnięcia racjonalnego porozumienia".

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych po środowej demonstracji związkowców pod siedzibą ZUS opublikowało stanowisko, w którym solidaryzuje się z akcją protestacyjną. Według OPZZ, jest ona wynikiem braku poszanowania, a w wielu przypadkach łamania podstawowych praw pracowniczych oraz naruszania zasad dialogu społecznego - m.in. niedotrzymywania przez prezesa ZUS umów i porozumień zawartych z pracownikami w poprzednich latach, braku jasnych i czytelnych zasad polityki płacowej.

"Uważamy, że istniejące naruszenia praw pracowniczych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych muszą być natychmiast zlikwidowane i należy przywrócić dialog społeczny. Nasze stanowisko wobec sytuacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wynika zarówno ze związkowej solidarności z pracownikami ZUS, jak i z faktu, że istniejąca sytuacja grozi jakości i terminowości realizowanych zadań (...)" - czytamy w stanowisku OPZZ.

"Żądania płacowe związków zawodowych dotyczą podwyżek w wysokości 600 zł. Problem polega na tym że uchwalona w ubiegłym roku ustawa okołobudżetowa zakazała jednostkom administracji publicznej, a do takich należy ZUS, zwiększenia funduszu wynagrodzeń w 2011 r. Dlatego zarząd ZUS nie ma możliwości wypłacenia podwyżek płac, tym bardziej w żądnej przez związki wysokości" - powiedział PAP Dziekan.

Rzecznik dodał, że w 2011 r. i tak udało się wypłacić podwyżkę w średniej wysokości 40 zł na etat, dzięki oszczędnościom poczynionym w innych obszarach. "Toczą się rozmowy w sprawie osiągnięcia kompromisu między zarządem i związkami zawodowymi. Dlatego niezrozumiała jest dla nas dzisiejsza manifestacja związkowców, która jest nieuzasadnionym pokazem siły" - powiedział.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest państwową jednostką organizacyjną, zajmującą się gromadzeniem składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne obywateli oraz dystrybucją świadczeń - np. emerytur, rent, zasiłków chorobowych lub macierzyńskich.

Z usług ZUS korzysta ok. 24 mln klientów. Środki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, których dysponentem jest ZUS, stanowią blisko 50 proc. zasobów pieniężnych państwa. ZUS zatrudnia ponad 47 tys. pracowników w 43 oddziałach, 214 inspektoratach i 68 biurach terenowych w całym kraju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Protest pracowników ZUS w Warszawie
Komentarze (4)
M
m
14 października 2011, 16:00
Co  do  Ofe  oni  nie  musza  mieć  tylu  pracowników  za  nich  robią  pracownicy  zus .Przyjmują  raporty  rozdzielają  raporty  przesyłają  do  ofe składki wprost  na  konta  ubezpieczeniowe. Jeżeli  ubezpieczony  chce  sprawdzić  swoje  składki  które  wpłynęły  do  OFE  to  idzie  do  ZUS  i w  zus  mu pracownicy  sprawdzają  jężeli  brakuje  składki  sprawdzają  czy są  przerwy  w  ubezpieczeniu  , chorobowe , urlopy  bezp[łatne .Ofe  ma  pracowników  tzw  agentów  i  co  oni  robią  biorą  zapytania  do  ZUS  tzw  ZZU  powiedzmy  20 sztuk  i  pracownik  Zus  musi  to  zweryfikować  . Ile  to  czasu  zajmuje nie muszę  chyba  mówić.A  składki  zdrowotne  to  wszystko  robi  zus   NFZ  dostaje  informacje  od  zus i  kasę , FP , FGSP ,Obliczanie  i  wypłacanie  zawsze  terminowo emerytur itd .Nie  ma  innego  takiego  zakładu  który  miałby  taki  ogromny  zakres. Przy czym  klienci  są  zawsze  obsługiwani  bardzo  grzecznie i zaświadczenia  wydawane  od  ręki jężeli  konto  nie  wykazuje  zadłużenia  i  bezpłatnie  proszę  zauważyć. A  wydaje  się  ich  bardzo  dużo
R
Realista
13 października 2011, 20:20
Porównywać OFE z ZUS to jak porównywać indywidualne gospodarstwo domowe z duzym zakładem przemysłowym. Przeczytaj Człowieku ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych i wtedy zrozumiesz, że ZUS ma zadań nieporównywalnie w stosunku do OFE, które to na tacy otrzymuje środki zgromadzone przez ZUS. Skomplikowany i trudny pobór składek przez ZUS i efekciarskie ich lokowanie, w większosci w bezpieczne instrumenty rynkowe, przez OFE. I nic poza tym. Zapoznajcie sie z ustawą cyt. na początku a potem zapraszam do rzeczowej dyskusji o ZUC.
S
S&P
13 października 2011, 00:19
"ZUS zatrudnia ponad 47 tys. pracowników w 43 oddziałach, 214 inspektoratach i 68 biurach terenowych w całym kraju." I podobno jest bardziej efektywny od OFE, ktore nie maja swoich siedzib i zatrudnialy kilkadziesiat razy mniej pracownikow. I jak w naszym kraju ma byc dobrze.
M
Maciej
12 października 2011, 22:53
W Polsce jest teraz mix wolnego rynku i państwowego aparatu. Idziemy w stronę wolnego rynku. Aparat państwowy nie dostanie podwyżek, dopóki nie zostanie zmniejszony do minimum. Niech ludzie z aparatu państwowego przeniosą się z tej bajki do prawdziwego życia, gdzie trzeba się nagłowić i napracować, żeby coś dobrze wyprodukować i uczciwie sprzedać.