Przechwycone rozmowy rosyjskich żołnierzy potwierdzają, że to oni wysadzili zaporę w Nowej Kachowce

„Przechwycone przez nas rozmowy rosyjskich żołnierzy potwierdzają, że zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce wysadziła grupa dywersyjna sił wroga; konsekwencje tych działań, czyli katastrofalna w skutkach powódź, okazały się jednak poważniejsze, niż zakładali sami Rosjanie” - poinformowała w piątek na Telegramie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

„To nie oni (Ukraińcy) przywalili (w Nowej Kachowce). To była nasza grupa dywersyjna, która – powiedzmy – chciała postraszyć ludzi wysadzeniem tej tamy. Nie poszło zgodnie z planem, lecz na większą skalę, niż przewidywano" – relacjonował rosyjski żołnierz w nagraniu przechwyconym przez SBU. Wojskowi wroga opisywali też skutki powodzi, takie jak m.in. zalanie terenów kontrolowanych przez Rosję i poważne zniszczenia. Kreml próbuje ukryć prawdę o tej katastrofie – dodano w komunikacie ukraińskiej służby.

DEON.PL POLECA

„Wysadzając tamę hydroelektrowni, Federacja Rosyjska ostatecznie dowiodła, że stanowi zagrożenie dla całego cywilizowanego świata. W końcu tylko prawdziwe państwo-terrorysta może świadomie doprowadzić do katastrofy ekologicznej na taką skalę. (Rosja) na pewno za to odpowie – zarówno na polu bitwy, jak też przed międzynarodowymi sądami” – zadeklarował szef SBU generał Wasyl Maluk.

Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski – powiadomiły we wtorek władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki okolicznych osad. Trwa ewakuacja ludności cywilnej z zachodniej, kontrolowanej przez władze w Kijowie części obwodu chersońskiego. Według informacji ukraińskich władz z godzin porannych w piątek na terenach dotkniętych kataklizmem uratowano dotychczas ponad 2,3 tys. osób i około 550 zwierząt. Woda zniszczyła tam ponad 3,6 tys. budynków mieszkalnych w 32 miejscowościach. Zatopione tereny na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą rosyjskich najeźdźców. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych obszarach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek. W ocenie sztabu generalnego ukraińskiej armii dochodzi tam wręcz do aktów przemocy wobec poszkodowanych cywilów.

W środę pojawiły się doniesienia o pierwszych ofiarach śmiertelnych powodzi w okupowanych Oleszkach. Dzień później lojalny wobec Kijowa mer miasta Jewhen Ryszczuk powiadomił, że zginęło tam już dziewięć osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przechwycone rozmowy rosyjskich żołnierzy potwierdzają, że to oni wysadzili zaporę w Nowej Kachowce
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.