Puchar Króla: Szkoda, że zagrali tylko 20 minut
W pierwszym występie podczas rozgrywanego w Tajlandii Pucharu Króla polscy piłkarze przegrali z Danią 1:3. Niestety, nasza reprezentacja dobrze grała tylko przez 20 minut. W środę zagramy z Tajlandią, a w sobotę, w ostatnim meczu, z Singapurem.
Na Puchar Króla do Tajlandii pojechali zawodnicy z polskiej ligi. Mają tam pokazać przydatność do kadry. Jeśli będą to czynić tak jak w niedzielę, to lepiej niech Franciszek Smuda zacznie szukać, przynajmniej w sporej części, nowych kandydatów.
Smuda wziął na turniej bramkarza Wisły Kraków Mariusza Pawełka. Pawełek zaczął od takiego kiksu, że selekcjoner powinien zastanowić się, czy ten golkiper nadaje się do kadry. W 22 minucie nasz bramkarz wyszedł do piłki lecącej w kierunku środka pola karnego, choć było tam dwóch polskich obrońców. Nie był w stanie złapać futbolówki, odbił ją tylko, a ta jeszcze po rykoszecie od jednego z piłkarzy trafiła pod nogi Soerena Rieksa i przegrywaliśmy 0:1.
W 26 minucie przeżyliśmy wspaniałą chwilę. Otóż okazało się, że Polacy potrafią strzelać z dystansu, co więcej potrafią zdobywać w ten sposób gole. Sławomir Peszko pięknym uderzeniem z 25 m wyrównał na 1:1. Ale Peszko to wyjątek i rzeczywiście jeden z niewielu zawodników polskiej ligi, którzy naprawdę wiedzą o co chodzi w piłce nożnej.
Po zdobyciu bramki Polacy ruszyli do przodu. Do końca pierwszej połowy atakowali, grali ładnie i składnie. Mieliśmy dwie okazje, niestety nie wykorzystane. W 33 minucie najpierw słupek a później poprzeczka ratowała Dunczyków, a w 44. uratował ich bramkarz, który wybił strzał Macieja Rybusa.
Druga częśc spotkania to jednak juz bezład i brak pomysłu na grę. Co więcej pojawiły się kolejne błędy. W 48 minucie obrońcy nie upilnowali Rieksa, ten wbiegł w pole karne, podał do Mortena Rasmussena i było 1:2. Wynik ustalił w 60 minucie strzałem głową Jesper Bech.
Dania - Polska 3:1 (1:1)
1:0 Rieks (22'), 1:1 Peszko (26'), 2:1 Rasmussen (48'), 3:1 Bech (60')
Skomentuj artykuł