Rio: Rafał Majka z brązowym medalem

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / MC

Rafał Majka zdobył w Rio de Janeiro brązowy medal olimpijski w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego. Na finiszu zawodnika z Zegartowic wyprzedzili Belg Greg Van Avermaet oraz Duńczyk Jakob Fuglsang. To pierwszy medal dla polskiej ekipy na brazylijskich igrzyskach.

Majka miał szansę nawet na złoty medal. Gdy 11 kilometrów przed metą przewrócili się na zjeździe towarzyszący mu w ucieczce Włoch Vincenzo Nibali i Kolumbijczyk Sergio Henao, Polak znalazł się sam na prowadzeniu, mając 20 sekund przewagi nad grupą pościgową. Na płaskim odcinku wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego nie wytrzymał jednak trudów i kilometr przed metą został doścignięty przez dwóch rywali. Na ostatnich metrach nie miał już sił walczyć o zwycięstwo.
Kolarz z Zegartowic zdobył jednak dziesiąty medal olimpijski dla Polski w tej dyscyplinie sportu, a pierwszy na szosie od 1988 roku, gdy po srebro w wyścigu drużynowym na 100 km w Seulu sięgnęli Zenon Jaskuła, Marek Leśniewski, Joachim Halupczok i Andrzej Sypytkowski.
Wyścig rozgrywany był na trudnej, górzystej pętli, prowadzącej wzdłuż plaż Rio i w głąb lądu na podjazdy Canoas i Vista Chinesa. Łączny dystans wynosił 237,5 km, a przewyższenie - ponad 4500 metrów. Niedługo po starcie zawiązała się akcja sześciu kolarzy z udziałem Michała Kwiatkowskiego. Uciekający uzyskali ponad osiem minut przewagi, zmuszając do pościgu ekipy, które nie miały swoich przedstawicieli w czołówce - Hiszpanów, Włochów i Brytyjczyków. Kwiatkowski najdłużej z tej szóstki utrzymał się na prowadzeniu, a gdy 45 km przed metą doścignęła go kontratakująca grupa, jeszcze przez pewien czas ubezpieczał w niej Majkę.
Walka o medale rozpoczęła się około 20 km przed metą. Majka doskonale radził sobie na podjeździe, łapiąc +koło+ atakujących Henao i Nibalego. Polak, Włoch i Kolumbijczyk zyskali pół minuty przewagi, a na karkołomnym zjeździe nikt z nich nie dotykał hamulców. Skończyło się to źle dla towarzyszy ucieczki Majki, którzy po kraksie nie byli już w stanie kontynuować jazdy. Mistrz Polski przytomnie ich wyminął, ale pozostał mu jeszcze długi i płaski odcinek do mety. Doścignęli go Van Avermaet i Fuglsang, z którymi skrajnie już zmęczony Polak nie był w stanie nawiązać walki.
Van Avermaet nie dał szans w pojedynku sprinterskim Fuglsangowi, a Majka minął "kreskę" pięć sekund po nich. Wyścig ukończyli także Kwiatkowski i Michał Gołaś, ale na odległych pozycjach.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rio: Rafał Majka z brązowym medalem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.