Roamingowa rewolucja w sieciach komórkowych
Od 15 grudnia 2015 roku opłaty roamingowe w Unii Europejskiej mają być zniesione - zdecydował wczoraj Parlament Europejski. W Polsce właściciele sieci komórkowych zarabiają teraz na roamingu ponad 900 mln zł rocznie. Zdaniem ekspertów, po zniesieniu finansowych barier nie stracą, a wręcz przeciwnie - mogą zarobić jeszcze więcej.
Parlament Europejski w zdecydowanej większości zagłosował za zniesieniem opłat za roaming, zabezpieczeniem neutralności sieci i niedopuszczeniem do powstania internetu dwóch prędkości. Są to najważniejsze elementy przyjętego rozporządzenia w sprawie europejskiego jednolitego rynku cyfrowego.
Co to oznacza? Od 15 grudnia 2015 ceny wszystkich połączeń, w tym transferu danych, w roamingu będą takie same jak w kraju. Zanim to nastąpi, już w lipcu tego roku czeka nas ich obniżenie. Za połączenie wychodzące zapłacimy nie 1,22 zł, a 97 groszy, za połączenia przychodzące 26 groszy zamiast 36, a za transfer 1 MB danych 1,02 zł zamiast 2,30. To są oczywiście ceny maksymalne, a faktyczne ceny w ofertach będą prawdopodobnie niższe.
Europarlamentarzyści zaproponowali również ustanowienie zasady fair use, czyli możliwości ustanawiania przez dostawców usług pakietów wykorzystywania minut/transmisji danych, do wysokości których opłaty roamingowe nie będą pobierane. Po wykorzystaniu limitu stawki nie będą mogły być wyższe niż określone przez przepisy już obowiązujące.
Aby zniesienie opłat roamingowych stało się faktem, musi jeszcze dojść do porozumienia między Parlamentem Europejskim a reprezentującą państwa członkowskie Radą Unii Europejskiej. Stanowisko tej ostatniej, pozwalające na rozpoczęcie negocjacji, zostanie przyjęte prawdopodobnie do końca 2014 roku. Polska należy do zwolenników szybkiego przyjęcia pakietu telekomunikacyjnego.
Jak wynika z sondażu, przeprowadzonego z udziałem 28 tys. osób, aż 94 proc. Europejczyków, którzy wyjeżdżają za granicę swojego kraju, ogranicza korzystanie z takich usług jak Facebook. Powodem są opłaty za roaming w sieciach komórkowych. Według szacunków Komisji Europejskiej, obecna polityka cenowa firm telekomunikacyjnych powoduje, że około 300 mln użytkowników telefonów nie decyduje się na ich usługi. Odbija się to negatywnie na innych branżach, np. twórców aplikacji. Średnio w Unii aż 47 proc. osób nigdy nie korzysta z mobilnego internetu w innym kraju niż swój. Tylko co dziesiąta osoba korzysta z poczty elektronicznej w telefonie w taki sam sposób, jak we własnym kraju. Ponad jedna czwarta badanych po prostu wyłącza telefon, gdy wyjeżdża do innego kraju w Unii. Miliony posiadaczy telefonów wysyła SMS-y nie chcąc płacić za rozmowy.
Polacy też starają się unikać dzwonienia lub surfowania po sieci, wyjeżdżając na przykład na wakacje. Jak wynika z raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej, z komórki za granicą korzysta tylko 60 proc. naszych rodaków. Podczas gdy w kraju po sieci za pomocą komórki serfuje blisko 30 proc. Polaków, to wyjeżdżając za granicę do internetu zagląda tylko 9 proc.
Jak się szacuje, rozdrobnienie rynku telekomunikacji kosztuje Europę nawet 0,9 proc. PKB. To ponad 110 miliardów euro rocznie. Z drugiej strony, skasowanie opłat roamingowych z pewnością uderzy w kieszenie ponad 200 operatorów działających w Unii Europejskiej. Jak szacuje Komisja Europejska, wpływy z tych opłat to około 4 procent ich przychodów czyli 5 mld euro rocznie. W Polsce przy całych przychodach operatorów w wysokości 23 mld zł rocznie, to jest ponad 900 mln zł. Jednak jak przekonuje Bruksela, ten ubytek zrekompensuje wzrost liczby połączeń i transferu danych po zniesieniu opłat.
- Zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych będą znacznie głębsze niż wynikałoby to tylko z prostego obniżenia rachunków przy okazji likwidacji opłat roamingowych - mówi Money.pl Emil Konarzewski, partner firmy doradczo-analitycznej Audytel. Podkreśla, że to dobry kierunek. - Konsumenci mogą się tylko cieszyć, ale i operatorzy nie powinni tego zbytnio odczuć. Skasowanie opłat zrekompensuje im wzrost liczby połączeń.
Zniesienie roamingu w obrębie Unii to duży krok w kierunku ujednolicenia rynku telekomunikacyjnego. Średni europejski koszt za minutę połączenia wynosi aktualnie około 38 groszy, podczas gdy w Polsce mamy jedną z najtańszych minut rozmowy w Unii - średnio 20 groszy. Najwięcej płaca Holendrzy.
Bardzo istotna - oprócz zniesienia opłat roamingowych - jest jeszcze jedna zmiana. Już od lipca tego roku, klienci będą mieli także prawo do rezygnacji z usług swojego operatora na czas podróży za granicę. W takim przypadku będzie można skorzystać z tańszych usług roamingu oferowanych przez lokalnego operatora w kraju pobytu lub przez konkurencyjnego operatora we własnym kraju. W żadnej z tych sytuacji nie będzie trzeba zmieniać karty SIM.
- To spowoduje, że Holendrzy, Belgowie, Hiszpanie i na przykład Czesi będą szukali tańszych operatorów oraz usług poza granicami swoich krajów. W czasach, gdy abonament lub kartę można zamówić przez internet, może to oznaczać spory ruch na rynku telekomunikacyjnym - mówi Emil Konarzewski, partner Audytela. - Podobne trendy możemy już teraz zaobserwować choćby na rynku sprzętu AGD czy elektroniki.
Jego zdaniem w całej Unii, po zniesieniu opłat roamingowych i ograniczeń w dostępie do usług czeka nas konsolidacji operatorów i równanie cen w dół. - Dla nas, którzy płacimy stosunkowo mało w porównaniu z innymi w Unii, niekoniecznie będzie to oznaczało podwyżki stawek, ale dla najbogatszych na pewno oznacza, to duży spadek cen i kosztów. Można też się spodziewać zainteresowania usługami naszych operatorów ze strony na przykład Niemców czy Czechów.
Jak na zapowiedź likwidacji opłat roamingowych zareagowali polscy operatorzy? Od zawsze kibicowaliśmy tej idei. To bardzo dobry pierwszy krok. Teraz czas na regulację kosztów i relacji miedzyoperatorskich, żeby móc tę idee wprowadzić w życie - mówi Money.pl Marcin Gruszka, z biura prasowego Play. Z kolei Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska odpowiada lakonicznie: Na tym etapie nie będziemy komentować decyzji Parlamentu Europejskiego.
Skomentuj artykuł