Rodzic na wychowawczym, a składki z budżetu?
PSL przedstawiło we wtorek projekt ustawy, zgodnie z którym w czasie urlopu wychowawczego składki na ubezpieczenie społeczne rodziców ubezpieczonych w KRUS, prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, a także nieubezpieczonych - będą opłacane z budżetu państwa.
- Propozycja PSL uzupełnia regulacje, która zgłasza Rada Ministrów o elementy porozumienia, które dotyczą wsparcia dla matek, które były dotychczas poza systemem - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej wicepremier, prezes PSL Waldemar Pawlak. Zaprezentował on projekt ustawy o "wsparciu rodzicielstwa poprzez finansowanie składek na ubezpieczenie społeczne rodziców sprawujących opiekę nad dzieckiem".
W zawartym pod koniec marca porozumieniu koalicyjnym PO-PSL dotyczącym reformy emerytalnej zapisano, że obok podniesienia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia zaproponowane zostaną rozwiązania wspierające rodzicielstwo - dla rodziców, których dzieci urodzą się po 31 grudnia 2012 roku.
Zgodnie z projektem PSL w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, wprowadzona ma zostać możliwość zawieszenia tej działalności na okres urlopu wychowawczego (do 3 lat na każde dziecko).
W tym czasie budżet państwa opłacać będzie składki na ubezpieczenie społeczne do ZUS od podstawy 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia (czyli analogicznie do tego, jak dzieje się w przypadku osób zatrudnionych).
Na takich samych warunkach z budżetu miałyby zostać opłacone składki na ubezpieczenie społeczne dla rodziców ubezpieczonych w KRUS.
Jeśli chodzi o osoby niezatrudnione, państwo miałoby opłacać - na ich wniosek - składki na ubezpieczenie społeczne od podstawy 75 proc. płacy minimalnej. To sam rodzic-wnioskodawca mógłby wybrać, czy składka ma trafiać do ZUS czy do KRUS.
Pawlak ocenił, że praca nad tym projektem będzie realizowana w podobnym tempie jak nad ustawami emerytalnymi. Zapewnił też, że rozwiązania dotyczące składek ubezpieczeniowych są elementem porozumienia koalicyjnego PO-PSL. - Wprawdzie nie ma tam (w porozumieniu - PAP) podpisów własną krwią, ale z dżentelmenami nie ma powodu droczyć się o takie drobiazgi - zaznaczył.
W uzasadnieniu do projektu PSL podkreślono, że w obecnym systemie prawnym dyskryminuje się rolników i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. "Osoby te nie mogą mieć sfinansowanej przez państwo składki za czas korzystania z urlopu wychowawczego. (...) Proponowana ustawa znosi tę nierówność" czytamy.
Skutki budżetowe wprowadzenia ustawy oszacowano na 265 mln zł w roku 2013. "Należy przypuszczać, że koszty wzrosną w latach kolejnych" - napisano w uzasadnieniu.
Osoby podlegające ubezpieczeniom na zasadach określonych w projekcie będą miały prawo podjąć pracę zarobkową, inną działalność - a także naukę w szkole, jeśli - jak czytamy - "nie wyłącza to możliwości sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem" (za wyjątkiem podejmowania działalności gospodarczej).
"Projekt ustawy jest swojego rodzaju propozycją +kontraktu+ zawieranego pomiędzy rodzicem a państwem. Rodzic zobowiązuje się do opieki nad dzieckiem, w zamian za to z budżetu państwa są pokrywane jego składki na ubezpieczenie społeczne" - czytamy w uzasadnieniu.
Pawlak był pytany o protesty jakie w związku z reformą emerytalną zapowiada Solidarność. - Taka jest rola związków. (...) Bardzo ważne jest, żeby szczególnie reprezentatywne organizacje partnerów społecznych, związki zawodowe, pracodawcy nie tylko wyrażali protesty, ale przedstawiali też propozycje - zaznaczył wicepremier.
Pytany, po co PSL zgłasza projekt dotyczący opieki nad dziećmi, skoro analogiczny projekt jest w ministerstwie pracy i polityki społecznej, Pawlak odparł: - Na wszelki wypadek, żeby wszystko było na czas. Myślę, że będzie to dobre uzupełnienie do propozycji rządowych, które mogą przez to szybciej przejść tę ścieżkę. (...) Od przybytku głowa nie boli, te propozycje będą się nawzajem wspierać.
Wicepremier nie obawia się, że przy niskiej frekwencji na sali sejmowej może przejść wniosek PiS o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektów emerytalnych. Nie zgodził się też z twierdzeniem, że reforma emerytalna jest "rozmywana" uprawnieniami dla poszczególnych grup zawodowych. - Reforma nie musi być nieludzka. Reformy powinny być dla ludzi, a nie dla abstrakcyjnych, chorych ambicji - przekonywał.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział w RMF FM, że jest za tym, aby służby mundurowe zostały włączone do powszechnego systemu emerytalnego. - Jeżeli kasjerka w Tesco oszczędza na swoją emeryturę w systemie powszechnym, to dlaczego nie ma policjant albo wojskowy? - mówił minister.
Pawlak odnosząc się do tej wypowiedzi podkreślił, że na świecie wykształcił się powszechnie funkcjonujący system odrębnego wyposażenia emerytalnego jeśli chodzi o służby, ze względu na specyficzny charakter pracy. Ocenił ponadto, że zaproponowane przez rząd zmiany przybliżają ten system do powszechnego doceniając jednocześnie różnice w charakterze pracy.
Zaprezentowany we wtorek projekt jest pierwszym w ramach zapowiadanego przez PSL pakietu społecznego. Stronnictwo zamierza w ramach tego pakietu zgłosić przynajmniej kilkanaście propozycji - również ustawowych - dotyczących m.in. podniesienia progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej oraz pomocy rodzinie, a także finansowania przedszkoli z budżetu państwa.
- Pakiet społeczny jest elementem doskonalącym reformy, żeby były one praktyczną realizacją społecznej gospodarki rynkowej - przekonywał we wtorek Pawlak.
PSL proponuje także wykup za symboliczne kwoty działek pod budowę domu (z areału, jakim dysponuje Agencja Nieruchomości Rolnych), co - według Stronnictwa - miałoby zapobiegać emigracji zarobkowej młodych Polaków.
PSL zapowiedziało swój pakiet społeczny w ubiegłym tygodniu, w przeddzień posiedzenia rządu, na którym przyjęto projekty dotyczące podniesienia wieku emerytalnego i zmian w emeryturach mundurowych. Wicepremier Pawlak nie brał udziału w emerytalnym posiedzeniu rządu - był na spotkaniu ze strażakami.
Skomentuj artykuł