Rok 2010 w ubezpieczeniach społecznych
Od początku mijającego roku trwała dyskusja nad reformą systemu emerytalnego. Własne pomysły zgłaszali ministrowie pracy i finansów, minister Michał Boni, Rada Gospodarcza przy premierze, eksperci Komisji Trójstronnej. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
Obowiązujący od 1999 r. system emerytalny składa się z dwóch filarów - ZUS-u, do którego trafia 12,2 proc. składki pracowników, oraz drugiego - Otwartych Funduszy Emerytalnych, do których przekazywane jest 7,3 proc. pensji.
Nad zmianami, które mają dotyczyć II filara, pracuje kilka zespołów, m.in. Rada Gospodarcza przy premierze, eksperci z zespołu ministra Boniego, przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych z Komisji Trójstronnej. Propozycje zmian przewidują m.in. obniżenie składki przekazywanej do OFE, zawieszenie jej przekazywania na kilka lat, zmniejszenie opłat pobieranych od składek ubezpieczonych, wprowadzenie specjalnych obligacji emerytalnych czy tzw. subfunduszy, różniących się od siebie sposobem inwestowania składek ubezpieczonych.
- Minister pracy Jolanta Fedak przedstawiła opracowany w jej resorcie projekt zmian w OFE, polegający m.in. na tym, że każdy ubezpieczony, zbliżając się do emerytury, mógłby zabrać pieniądze zgromadzone w OFE i przenieść je do ZUS, na Indywidualne Konto Emerytalne albo wykorzystać na dowolny cel. Zaproponowała, by składki trafiające do OFE zostały obniżone z 7,3 proc. pensji pracownika do 3 proc. Różnicę - 4,3 proc. dostawałby dodatkowo (poza 12,2 proc. pensji) ZUS.
- Rząd przedstawił projekt konsolidacji finansów publicznych 2010-2011. Była w nim mowa m.in. o podnoszeniu wieku emerytalnego, poprawie efektywności OFE, poprawie konkurencji między funduszami emerytalnymi, wprowadzeniu tzw. subfunduszy, pozwalających na zmniejszenie ryzyka oszczędzania na emeryturę w okresie przed emeryturą.
- Zebrał się zespół ds. ubezpieczeń Komisji Trójstronnej (KT), który rozmawiał o proponowanych przez rząd zmianach w systemie emerytalnym. Zarówno związkowcy, jak i pracodawcy ocenili je jako niezadowalające i uznali konieczność dalszych rozmów. Fedak argumentowała, że jeżeli nie zreformujemy systemu emerytalnego zmniejszając procent składki kierowanej do OFE, to za 50 lat emerytury Polaków będą o połowę niższe od obecnych.
- Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zaproponował wprowadzenie niewielkich, tzw. obywatelskich emerytur, które opierałyby się na niskiej, obowiązkowej i jednakowej dla wszystkich składce do ZUS. Przechodząc na emeryturę, każdy miałby zapewnione minimum egzystencji, a resztę musiałby zapewnić sobie sam. Jego zdaniem, Polacy mogliby o tym zdecydować np. w referendum.
- Minister Fedak skierowała do uzgodnień międzyresortowych swoje założenia do projektu zmian w OFE. Przewidywały one m.in., że osoby przechodzące na emeryturę będą mogły wybrać pieniądze z OFE i przeznaczyć je na dowolny cel. Zakładały też zmianę wysokości składki przekazywanej do OFE; zamiast 7,3 proc. trafiałoby tam 3 proc. pensji pracownika. ZUS otrzymywały wówczas składkę w wysokości 16,5 proc. pensji. Założenia zostały poparte m.in. przez związki zawodowe i ministra finansów, zaś skrytykowane m.in. przez organizacje pracodawców, NBP, Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych.
- Do dyskusji o reformie systemu emerytalnego włączył się minister Boni. Mówił, że lepiej byłoby, aby system ten był powszechny dla wszystkich grup zawodowych, ale zmiany trzeba wprowadzać stopniowo. Podkreślał potrzebę poprawy efektywności OFE i wprowadzenia różnych metod inwestowania przez fundusze emerytalne.
- Minister pracy Jolanta Fedak i minister finansów Jacek Rostowski przedstawili wspólny projekt zmian w OFE, polegający m.in. na ograniczeniu lub nawet zawieszeniu na kilka lat przekazywania składek do OFE, możliwości wybierania środków zgromadzonych w OFE po przejściu na emeryturę i przeznaczenia ich na dowolny cel oraz możliwości wyjścia z OFE lub nieprzystępowania do nich przez osoby rozpoczynające pracę.
- Resort pracy wystąpił z propozycję zmian w systemie emerytalnym, polegającą na tym, by na 2 lata całkowicie wstrzymać przekazywanie składek emerytalno-rentowych z ZUS do OFE. Składki, które nie zostałyby w tym czasie przekazane do OFE, już na zawsze miałyby pozostać w ZUS. Byłyby one zaksięgowane na indywidualnym koncie ubezpieczonego w ZUS i waloryzowane na podstawie wskaźnika inflacji, zatrudnienia, wzrostu wynagrodzeń.
- Premier Donald Tusk spotkał się z przedstawicielami Towarzystw Emerytalnych, zarządzających OFE. Sformułował całą listę zarzutów wobec funduszy. Poinformował, że w najbliższym czasie oczekuje od OFE propozycji, w jaki sposób mogą zwiększyć swoją efektywność.
- Zespół ekspercki pracujący pod kierownictwem Boniego przygotował projekt założeń zmian do ustawy o organizacji i funkcjonowaniu OFE. Przewidują one m.in. wprowadzenie tzw. subfunduszy A (inwestujących dynamicznie, głównie w akcje) i subfunduszy C (tzw. bezpiecznych, inwestujących przede wszystkim w obligacje). Inne propozycje to obniżenie opłat pobieranych przez OFE od składek z obecnych 3,5 proc. do 2,3 proc., a od 2012 r. do 2 proc. oraz likwidacja od 1 stycznia 2014 r. akwizycji na rzecz OFE.
- Założenia zespołu Boniego trafiły na posiedzenie KT. Przedstawiciele pracodawców z Komisji je poparli, natomiast związki zawodowe odniosły się do nich krytycznie
- Do dyskusji nad zmianami w funkcjonowaniu OFE włączyła się Rada Gospodarcza przy premierze. Jej eksperci przygotowali 7 pomysłów zmian. Jest w nich mowa m.in. o obniżeniu opłat pobieranych przez OFE, ograniczeniu procenta składki trafiającej do funduszy, różnych metodach zwiększenia efektywności OFE czy tzw. obligacjach emerytalnych. Chodzi o papiery skarbowe, które musiałyby kupować fundusze emerytalne, ale nie mogłyby nimi swobodnie obracać. Miałyby być one 20-, 30-letnie, oprocentowane na poziomie wzrostu PKB. Po upływie terminu wykupywałby je budżet.
- Premier powiedział, że wspólnie z instytucjami odpowiedzialnymi za przyszłe emerytury rząd będzie szukał rozwiązań. Nie wykluczył zmiany wysokości składki przekazywanej do OFE. Zapowiedział, że projekt zmian w OFE będzie gotowy do końca grudnia.
- Boni poinformował, że możliwe jest obniżenie składki przekazywanej do OFE do 5 proc. Zaznaczył, że nie ma mowy o tym, by OFE w ogóle nie otrzymywały gotówki, a jedynie obligacje emerytalne. Wyraził nadzieję, że proces legislacyjny związany ze zmianami w OFE zakończy się w I kwartale 2011 r.
- Po raz 3 odwołano posiedzenie zespołu ds. ubezpieczeń KT. Nie wskazano kolejnego terminu. Jak poinformował przewodniczący zespołu prof. Jan Klimek, posiedzenie zostało odwołane na prośbę Boniego. W opinii Klimka przyczyną było to, że rząd nadal nie wypracował wspólnego stanowiska w sprawie zmian w OFE. Boni nie chciał komentować swojej prośby skierowanej do KT.
- Własną propozycję zmian w OFE zgłosiło ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza. Miałaby ona polegać na przekazywaniu części pieniędzy z OFE - od 3 do proc. - do Krajowego Funduszu Kapitałowego. Jest to utworzony przez rząd tzw. fundusz funduszy. Inwestuje on w fundusze kapitałowe (venture capitals), zasilające polskie małe i średnie firmy, prowadzące działalność badawczą i innowacyjną.
- Prezydent podpisał nowelizację ustawy o finansach publicznych, która m.in. zmusza do wyboru między emeryturą a pensją te osoby, które po przejściu na emeryturę pozostały na etacie w dotychczasowej firmie, bez rozwiązania umowy o pracę. Jeśli przeszli na emeryturę i zaczęli pracować gdzie indziej, nie będą musieli rezygnować z emerytury lub pensji. Jeśli emeryci zdecydują o rozwiązaniu umowy o pracę, będą mogli pobierać emeryturę i ponownie zatrudnić się u dotychczasowego pracodawcy, jednak będzie się on musiał na to zgodzić. Według wyliczeń resortu pracy, obecnie jest ok. 50 tys. osób, które łączą pracę z emeryturą, mimo że nie rozwiązały stosunku pracy ze swoim pracodawcą.
- Premier Donald Tusk poinformował po posiedzeniu rządu o zmianach w systemie emerytalnym. Z 7,3-proc. składki trafiającej do Otwartych Funduszy Emerytalnych 2,3 proc. zostanie w OFE, a 5 proc. będzie na indywidualnych kontach osobistych. Te 5 proc. nadal będzie w drugim filarze, ale operatorem tych środków będzie ZUS. Rząd chce, by zmiany w systemie emerytalnym obowiązywały od 1 kwietnia 2011 roku.
Skomentuj artykuł