Rosną szanse na chińskie inwestycje w Polsce
Stabilność polityczna i najlepsze w UE wyniki gospodarcze to wielkie atuty Polski; przeszkody w rozwijaniu polsko-chińskiej współpracy to odległość i brak wiedzy o sobie - oceniali we wtorek w Warszawie przedstawiciele władz chińskiej prowincji Hubei.
Wicegubernator prowincji Hubei Tian Chengzhong mówił przed podpisaniem umowy o współpracy z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych, że Chiny doceniają stabilność polityczną w Polsce oraz najlepsze w Europie wyniki gospodarcze. "Głównym naszym celem są bliższe związki z Polską oraz lepsze zrozumienie stron" - podkreślił. W 2011 r. wymiana handlowa prowincji z UE wyniosła 7 mld dol., a z Polską tylko 1,25 mln dol., ale to oznacza wzrost w ciągu roku o 100 proc. Perspektywy rozwoju stosunków gospodarczych z Polską określił jako "piękne". "Wiążę ogromne nadzieje z tym rozwojem" - zaznaczył wicegubernator.
Tian Chengzhong podkreślił, że w 2011 r. PKB prowincji wyniósł 300 mld dol., a obroty w jej handlu zagranicznym - 33 mld dol. W Hubei mieszka 60 mln ludzi, rozwija się przemysł samochodowy - m.in. wielki producent aut Dongfeng - i produkcja taboru kolejowego - mówił Tian. Mamy też wielkie doświadczenia w hydroenergetyce, właśnie w Hubei znajduje się Zapora Trzech Przełomów na rzece Jangcy i największa na świecie elektrownia wodna - przypomniał.
Dyrektor Departamentu Handlu prowincji, Zhou Xianwang oceniał, że głównymi problemami w rozwoju współpracy gospodarczej jest odległość oraz brak wiedzy o drugiej stronie. Zachęcał przedstawicieli polskiego rządu i biznesu do odwiedzania Chin, "bo naprawdę wiemy o sobie zbyt mało". Zhou dodał, że umowa z PAIiIZ będzie konkretnym krokiem w rozwoju tych stosunków.
W jego ocenie, Polska powinna być fundamentem do budowy współpracy prowincji z UE. 31 firm z Hubei zainwestowało w Unii 200 mln dol., UE jest największym partnerem zagranicznym prowincji - zaznaczył Zhou.
Prezes PAIiIZ Sławomir Majman przypomniał, że w 2011 r. przyrost inwestycji w Polsce wyniósł 53 proc. przy europejskiej średniej w granicach 17 proc. Oznacza to, że do Polski napłynęło 11 mld euro inwestycji zagranicznych, w I kw. 2012 r. mamy przyrost inwestycji o kolejne 7 proc. Stabilność Polski i polski kapitał ludzki spowodowały, że te pieniądze popłynęły do nas - podkreślał. Ocenił też, że tak dobrego klimatu dla biznesu między Polską a Chinami nie było od wielu dziesiątków lat.
Majman deklarował, że kierowana przez niego Agencja może pomóc na wiele sposobów: znaleźć lokalizacje dla chińskich inwestycji, przebrnąć przez biurokrację czy ułatwić uzyskanie pomocy publicznej.
Wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik mówiła, że w ocenie rządu osią współpracy polsko-chińskiej powinny stać się obustronne inwestycje, nie tylko finansowe, ale produkcyjne. Jak mówiła, Polsce zależy na wzroście inwestycji w Chinach. Przypomniała, że w grudniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim do Chin pojechała czołówka polskiego biznesu, oferująca produkty najwyższej jakości.
"Musimy się także nauczyć ze sobą współpracować. Z naszej strony powinna być większa dbałość o pokazanie zasad i mechanizmów działania naszego rynku, ale także prosimy stronę chińską o otwartość, pokazanie jak robić dobry biznes w Chinach" - mówiła wiceminister.
W jej ocenie, jedną z głównych cech Polaków w ostatnim 20-leciu jest łatwość uczenia się, adaptacji do nowych warunków. "Nie tylko nauczyliśmy się, jak operować na rynku europejskim, ale poszliśmy szybciej i dalej niż inne kraje w czasie kryzysu" - podkreśliła Antoniszyn-Klik.
Skomentuj artykuł