"Rząd ukrywa prawdę o stanie finansów"

PAP / drr

Rząd ukrywa prawdę o stanie finansów publicznych, "chowa dług publiczny" - uważają politycy PJN. Partia ta apeluje, by minister finansów na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawił rzetelną informację na temat stanu finansów państwa.

- Niepokoi to, że minister skarbu już żąda dywidendy od Orlenu i Lotosu - powiedział Kowal w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie. Jego zdaniem, to sygnał, że "z finansami państwa nie jest dobrze". Jak przekonywał, to także "niedobry sygnał" dla kupujących paliwo, którzy powinni się spodziewać wzrostu cen.

Kowal mówił także o Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD). Według PJN, w najbliższym czasie Rada Ministrów ma się zająć rządowym projektem rozporządzenia ws. wykorzystania w 2011 roku pieniędzy z Funduszu Rezerwy Demograficznej. - Kolejny raz rząd sięga do FRD wbrew partnerom społecznym. Zostaje złamana umowa społeczna i zasada, dla jakiej ten fundusz został utworzony - powiedział lider PJN.

Jak zaznaczył, Fundusz miał być gwarancją że - gdy będą już widoczne skutki kryzysu demograficznego w Polsce - znajdą się pieniądze na wypłaty emerytur. - Jeśli rząd z jednej strony nie prowadzi polityki demograficznej, z drugiej - wbrew ustaleniom - wyjmuje pieniądze z FRD, do czego w tym momencie nie ma podstaw, to naraża przyszłe pokolenie, tych, którzy dziś pracują, na to, że nie znajdą się pieniądze na ich emerytury - mówił Kowal.

Poseł PJN Tomasz Dudziński zaapelował, by rząd odstąpił od tego pomysłu. Jak mówił, negatywne opinie o projekcie rozporządzenia płyną zarówno ze strony pracodawców, jak i central związkowych. Dudziński przytoczył m.in. opinię Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, że "środki gromadzone na koncie Funduszu powinny generować dochody na rzecz przyszłych emerytów, a nie zapewniać płynność FUS". - To jest pozorna metoda obniżania długu - uważają pracodawcy.

Jak mówił Dudziński, także według NSZZ "Solidarność" gromadzenie w FRD środków pieniężnych jest obecnie niezbędne "w celu ich wykorzystania wówczas, gdy struktura demograficzna polskiego społeczeństwa ulegnie dalszemu pogorszeniu". Według polityka PJN, również OPZZ stoi na stanowisku, że "problemy związane z sytuacją budżetu i FUS powinny być rozwiązywane przez kroki mające na celu zwiększenie wpływów, a nie pieniędzmi z FRD".

- Na koniec 2011 roku środki, które będą na koncie Funduszu, będą mniejsze niż pobrane z Funduszu. Jeśli to rozporządzenie wejdzie w życie, to 4 mld zł zamiast być gromadzone na poczet przyszłych emerytur, już teraz będzie przez rząd przejadane - oświadczył.

Dudziński mówił także, że "rząd jest o wiele bardziej optymistyczny niż osoby, które profesjonalnie zajmują się sprawami gospodarki". - Rząd zapowiada, że wzrost gospodarczy wyniesie 4 proc. Tymczasem, według NBP jest to 3,2 proc., a średnia ekspertów wynosi 3,71 proc. - powiedział poseł PJN.

Zaznaczył, że deficyt budżetowy w 2010 roku wyniósł prawie 8 proc. - To najwyższy poziom w ostatnim dwudziestoleciu. Dług publiczny sięgnął 55 proc. PKB - jest to ponad 20 tys. 638 zł na jednego mieszkańca. Za rządów koalicji PO-PSL dług publiczny zwiększył się o 200 mld zł - to przyrost większy niż za rządów Edwarda Gierka - wyliczał poseł PJN.

Według niego, rząd planuje "schować" ponad 300 mld zł długu. - Ponad 200 mld zł - to wynik manipulacji przy systemie OFE. (...) 30 mld zł już schowano w Krajowym Funduszu Drogowym. (...) 70 mld schowane w wyniku zmian w ustawie o Banku Gospodarstwa Krajowego, 20 mld zł - w wyniku sięgnięcia do Funduszu Rezerwy Demograficznej - mówił polityk PJN.

Dlatego - oświadczył Dudziński - jego ugrupowanie chce informacji ministra finansów na najbliższym posiedzeniu Sejmu (26-29 lipca) o rzeczywistym stanie finansów publicznych. - Żądamy, by w sytuacji, gdy rząd sięga coraz to do nowych środków, a tak naprawdę do kieszeni podatników, tankujących paliwo, przyszłych emerytów, by minister finansów przedstawił rzetelną informację nt. stanu finansów państwa - powiedział poseł PJN.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rząd ukrywa prawdę o stanie finansów"
Komentarze (8)
A
Andrzej
28 lipca 2011, 15:58
Tylko Kongres Nowej Prawicy może coś zmienić w Polsce. PO już wystarczająco zrujnowała Polskę. PO, PiS, SLD i PSL, już dawno powinni zniknąć ze sceny politycznej (przy okazji polecam obejrzeć "Nocną Zmianę" to może niektórzy przejrzą na oczy na kogo głosują). Jedyna Partia, która chce coś zmienić to Kongres Nowej Prawicy, ale ludzie nie kojarzą jej za bardzo, bo w mainstreamowych mediach o niej się nie mówi. A dlaczego? Dlatego, że wiele osób utraciłoby status quo. Lęk przed zmianą i dbanie tylko o własne interesy niszczy Polskę. KNP może zagwarantować wolność słowa, którą inni chcieli by na siłę ograniczyć. Jeśli chcemy zmienić Polskę na lepsze nie bójmy się głosować mądrze.
P
PL
28 lipca 2011, 15:09
Nic nowego- kto pamieta historie ten wie jaki byl stan finansow, gdy UW w Buzkiem na czele opuszczala URM. Zaklinanie rzeczywistosci przez PR albo media na nic sie zda- nie bedzie od tego lepiej zwyklym ludziom..
TS
Tusk słowa dotrzymał
28 lipca 2011, 13:18
Tak źle w kasie państwowej jak obecnie nie było w Polsce od przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Dług rośnie w zastraszającym tempie 1 mld co 3 dni. Czteroletnie rządy Platformy Obywatelskiej doprowadziły finanse państwa do katastrofalnego stanu. W 2007 roku, gdy PO do spółki z PSL przejęła władzę, sytuacja była zupełnie inna. Reformy przeprowadzone przez minister Zytę Gilowską spowodowały, że dług publiczny przed wyborami zaczął spadać, a rząd Jarosława Kaczyńskiego nawet zostawił minimalną nadwyżkę (ok. 160 mln zł). O ile w 2007 roku (koniec rządu PiS) przyrost długu publicznego wyniósł ostatecznie 22,5 mld zł (z czego ponad 16 mld przypadło na ostatni miesiąc roku, gdy ministrem finansów był już ściągnięty z Londynu Jan Vincent-Rostowski), o tyle w następnym roku, w którym rząd PiS założył wzrost długu o 27 mld, PO zrealizowała obietnicę premiera Tuska i zamiast o 27 mld mieliśmy wzrost o prawie 20 mld więcej (czyli 46,8 mld zł). W kolejnym roku, kiedy to już Platforma sama przygotowywała budżet, wzrost zadłużenia wyniósł prawie 100 mld, by w 2010 r. ten rekord poprawić (dług wzrósł o 111,2 mld zł). Trzeba jasno powiedzieć: Donald Tusk obiecał w exposé, że dług już nie będzie wzrastał w tempie "jak do tej pory", i słowa dotrzymał. CIEKAWĄ CAŁOŚĆ CZYTAJ: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110727&typ=my&id=my03.txt
28 lipca 2011, 13:01
 Nareszcie jest partia dyskutująca merytorycznie!!Obawiam się jednak że wyborcy wolą demagogów którzy im dużo obiecują
T
Trzeba
28 lipca 2011, 12:51
PJN wprowadzić do Sejmu. Mogą być potrzebni.
P
Polak
28 lipca 2011, 12:48
tylko PiS. Trzeba odebrać władzę PO ponieważ coraz ardziej uciskają społeczeństwo
I
Inka
25 lipca 2011, 21:05
Wszystko jest ukrywane albo zamiatane pod dywan. jak jest tak dobrze to dlaczego mnie życie kosztuje coraz więcej? Wyobraźcie sobie jakie będą skutki, jeżeli oni jeszcze raz będą rządzić. Powtórka z Grecji nas czeka jak nic. Ci którzy mówią że trzeba postawic na nowych bo PJN rokuje dobrze mają rację.
M
Marty
25 lipca 2011, 19:41
Tylko PJN upomina się o nasze bezpieczeństwo pod względem finansów państwa?! OK, przyoimne sobię o tym wrzucając głos do urny. Jeszcze się PO zdziwi.