"Stanowczo potępiamy słowa homilii". Ambasador RP w Watykanie interweniuje w sprawie bp Meringa i bp Długosza

KAI / mł

Polski rząd jest oburzony wypowiedziami biskupów Długosza i Meringa. "Słowa hierarchów kościelnych są nie do przyjęcia w świetle zasady wzajemnego szacunku zapisanej w Konkordacie. Prosimy o zaprzestanie ingerencji w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano w démarche przekazanej Stolicy Apostolskiej.

Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej wręczył 15 lipca br. szefowi Protokołu Dyplomatycznego Stolicy Apostolskiejw dniu 15 lipca br. démarche, w którym strona polska wyraża oburzenie niedawnymi, niedopuszczalnymi wypowiedziami biskupów Antoniego Długosza oraz Wiesława Meringa - przekazało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Démarche to oficjalna interwencja dyplomatyczna jednego państwa wobec drugiego.

DEON.PL POLECA

 

 

Polski ambasador w Watykanie: wypowiedzi hierarchów krzywdzące i niedopuszczalne

Démarche dotyczy treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza. Zaznaczono w nim, że wypowiedzi biskupów podważają dobre stosunki polsko-niemieckie, oczerniają rząd i oznaczają wyraźne poparcie dla środowisk nacjonalistycznych. "Słowa zawarte w homilii przez bp. Meringa są sprzeczne nie tylko z literą i duchem wspomnianego Konkordatu, ale też pozostają w głębokiej niezgodności z nauczaniem Kościoła katolickiego" - napisano w tekście.

Słowa bp. Meringa nie do pogodzenia w Ewangelią o miłosiernym Samarytaninie

"Kolący w oczy jest kontekst, w którym padły słowa homilii biskupa Meringa. Wczorajsza Ewangelia poświęcona była bowiem przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, jednej z najbardziej emblematycznych i powszechnie rozpoznawalnych przypowieści odnoszących się do kluczowych tematów chrześcijańskich: miłości bliźniego, współczucia i miłosierdzia, a także przezwyciężania uprzedzeń. Te wartości oraz słowa biskupa Meringa pochodzą z dwóch odrębnych porządków, które są całkowicie nie do pogodzenia" - czytamy w proteście ambasadora RP.

"Stanowczo potępiamy słowa homilii"

"Stanowczo potępiamy słowa homilii jako nieadekwatne do faktów historycznych i dezawuujące działania tych wszystkich, którzy dążyli i dążą do budowania mostów między Polską a Niemcami" - napisano w dokumencie. Na stronie resortu opublikowano pełny tekst démarche, który jest reakcją na wypowiedzi wspomnianych hierarchów, odpowiednio z dnia 11 oraz 13 lipca. Wypowiedzi te - stwierdza polskie MSZ - "godzą w zapisy Konkordatu podpisanego 28 lipca 1993 r. między Stolicą Apostolską a RP".

Publikujemy tekst démarche Ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej:

Warszawa, 14.07.2025

DEON.PL POLECA


Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza

W ostatnich dniach doszło do dwóch wypowiedzi hierarchów kościelnych, które wywołują nasze głębokie oburzenie. Nie ma naszego przyzwolenia na wypowiedzi zawierające krzywdzące i niedopuszczalne słowa, które godzą w fundamentalne zasady godności człowieka, a także suwerenność rządu Rzeczypospolitej Polskiej.

11 lipca podczas Apelu Jasnogórskiego biskup Antoni Długosz publicznie poparł Ruch Obrony Pogranicza Roberta Bąkiewicza. 13 lipca natomiast biskup Wiesław Mering stwierdził, że "rządzą nami ludzie, którzy określają się jako Niemcy. "Jak świat jest światem – mówił w XVII wieku jeden z polskich poetów Wacław Potocki – bo świat jest światem, Niemiec nie będzie bratem Polaka".

Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę na inną wypowiedź bp. Meringa, która jest nie do przyjęcia zarówno semantycznie, jak i merytorycznie: "Granice naszego kraju są zagrożone zarówno od zachodu, jak i od wschodu". Biskup Mering odniósł się również do Rządu RP używając sformułowania „polityczni gangsterzy”.

Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki, podważają dobre stosunki polsko-niemieckie, oczerniają rząd i oznaczają wyraźne poparcie dla środowisk nacjonalistycznych.

Przypominamy, że na mocy art. 1 Konkordatu podpisanego 28 lipca 1993 r. między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską "Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska, każde w swoim zakresie, są niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach oraz do współdziałania dla dobra ludzkości i dobra wspólnego". Słowa zawarte w homilii przez bp. Meringa są sprzeczne nie tylko z literą i duchem wspomnianego Konkordatu, ale też pozostają w głębokiej niezgodności z nauczaniem Kościoła katolickiego i historycznym doświadczeniem pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Kluczowa w nim była rola Kościoła – przede wszystkim List Biskupów Polskich do Biskupów Niemieckich z 1965 r., który stał się punktem wyjścia do trudnego, ale istotnego dialogu między oboma narodami. Stanowczo potępiamy słowa homilii jako nieadekwatne do faktów historycznych i dezawuujące działania tych wszystkich, którzy dążyli i dążą do budowania mostów między Polską a Niemcami.

W ocenie Rządu Rzeczypospolitej Polskiej przytoczone słowa hierarchów kościelnych są także nie do przyjęcia w świetle zasady wzajemnego szacunku zapisanej w Konkordacie. Zgodnie z art. 7 Konkordatu, Stolica Apostolska ma wyłączną władzę mianowania stanowisk kościelnych i biskupów, ale władza ta nakłada również obowiązek ponoszenia konsekwencji działań nominowanych osób, w tym ich odwoływania, jeśli wykraczają poza zakres dobrych stosunków lub naruszają zasady opisane w Konkordacie.

Pragniemy również zwrócić uwagę, że użycie sformułowania "określający się jako Niemcy" w odniesieniu do członków Rządu Rzeczypospolitej Polskiej sugeruje fundamentalną narodową nielojalność Rządu. Zarzut ten jest nie do przyjęcia z punktu widzenia suwerennych władz wybranych w demokratycznym procesie wyborczym i posiadających legitymację społeczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto, pragniemy zwrócić szczególną uwagę na kanon 287 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który mówi, że duchowni powinni unikać czynnego udziału w partiach politycznych, czego przejawem są spory polityczne, "chyba że - zdaniem właściwej władzy kościelnej - będzie wymagała tego obrona praw Kościoła albo promowanie dobra wspólnego". W tym duchu prosimy o zaprzestanie ingerencji w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej Polskiej.

Kwestia Ruchu Obrony Pogranicza oraz granicy polsko-niemieckiej jest wewnętrzną sprawą państwa polskiego, która nie powinna być przedmiotem komentarzy przedstawicieli Kościoła katolickiego. Nieakceptowalne są także słowa biskupa Meringa, zrównujące brutalną nielegalną inwazję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę ze stosunkami Polski i Niemiec – dwóch państw sojuszniczych, członków Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego, jest co najmniej rażącym wypaczeniem rzeczywistości.

Kolący w oczy jest kontekst, w którym padły słowa homilii biskupa Meringa. Wczorajsza Ewangelia poświęcona była bowiem przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, jednej z najbardziej emblematycznych i powszechnie rozpoznawalnych przypowieści odnoszących się do kluczowych tematów chrześcijańskich: miłości bliźniego, współczucia i miłosierdzia, a także przezwyciężania uprzedzeń. Te wartości oraz słowa biskupa Meringa pochodzą z dwóch odrębnych porządków, które są całkowicie nie do pogodzenia.

Roli Kościoła katolickiego w historii Europy, a zwłaszcza Polski, w tym w upadku komunizmu, nie trzeba podkreślać ani przypominać. Polacy od lat inspirują się kazaniami, które niejednokrotnie były bodźcem do pozytywnych zmian społecznych i politycznych. Na ich tle słowa dwóch przywołanych biskupów są hańbiące i niegodne reprezentowanej przez nich instytucji oraz wiernych pozostających w ich opiece. Nie tak dawno temu, bo 18 czerwca, obchodzony był Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Mowie Nienawiści. Nie chcielibyśmy, aby takie komentarze były określane jako podżeganie lub nawet mowa nienawiści. Głos Kościoła katolickiego w Polsce jest szanowany. Mamy nadzieję, że takie słowa nie zmienią tej sytuacji.

Uprzejmie sugerujemy wyciągnięcie stosownych konsekwencji wobec biskupa Wiesława Meringa oraz biskupa Antoniego Długosza, aby podobnie niefortunne, kłamliwe i nieuzasadnione wypowiedzi nie pojawiały się w przyszłości w dyskursie publicznym, szargając dobre imię Kościoła katolickiego, instytucji tak istotnej i nierozerwalnie związanej z dziejami Państwa Polskiego od jego powstania po dzień dzisiejszy.

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Stanowczo potępiamy słowa homilii". Ambasador RP w Watykanie interweniuje w sprawie bp Meringa i bp Długosza
Komentarze (29)
AS
~Ala S
20 lipca 2025, 12:40
Dobra reakcja ministra, biskupi są jak Louis XIV, odpowiedzialni tylko przed Bogiem i historią, czyli w rzeczywistości ziemskiej przed nikim.
PN
~Polski Nierząd
19 lipca 2025, 20:48
Stp NIELEGALNEJ imigracji.
TT
~Tomasz Tomasz
18 lipca 2025, 15:33
Brawo polski rząd!
WG
~Witold Gedymin
18 lipca 2025, 13:51
ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof, kierownik Katedry Etyki UKSW: "— Watykan i Rzym to także centrum światowej polityki. Wiele krajów ma swoje ambasady przy Stolicy Apostolskiej. Tego rodzaju pismo z pewnością jest komentowane wśród akredytowanych dyplomatów, którzy łapią się teraz za głowę i pytają: co w tej Polsce musi się dziać? — mówi Onetowi. Jego zdaniem pismo tworzy na arenie międzynarodowej obraz społeczeństwa targanego potężnym konfliktem. — To niebywały skandal, który wyrządza dużą krzywdę naszemu krajowi. W mojej ocenie to woda na młyn dla wrogów Polski — podsumowuje." Co ksiądz i profesor to większe brednie.
L:
Lolek :)
17 lipca 2025, 11:14
Uważam, że niezależnie od tego, czy biskupi mieli rację czy nie mieli, to w trakcie modlitw, Eucharystii ogólnie spotkań kultu religijnego nie powinni brać udziału w bieżącym sporze politycznym i wypowiadać się po jednej stronie sporu politycznego. Według mnie, mogą się publicznie wypowiadać na tematy polityczne ale np. w trakcie konferencji, w trakcie jakiś zebrań, w artykułach prasowych itd. Myślę, że homilia w trakcie Eucharystii powinna być zarezerwowana dla wyjaśniania Pisma Św. i powinna koncentrować się głównie na Jezusie i wyjaśniać jego przesłanie.
AW
~Artur Wojtkiewicz
16 lipca 2025, 22:12
Znamienne jak z tego donosu ucieszyło się środowiska kościoła "otwartego" np. o. Piórkowski.
MM
~Michał MiG
16 lipca 2025, 17:15
A to dobre :-) Więc jednak konkordat w Polsce coś znaczy… Bo już odnosiłem wrażenie że obecny rząd jakoś się nim zbytnio nie przejmuje… albo może nawet nic o nim nie wie :-)))))
MM
~Marta Marta
16 lipca 2025, 14:22
Jestem ogromnie zgorszona wypowiedziami tych biskupów, z Jasnej Gór uczynili sanktuarium pisowskie, dla zwykłych ludzi nie ma tam miejsca
BH
~Beata Hoffmann
16 lipca 2025, 11:46
Wreszcie biskupi powiedzieli to, jak myśli przynajmniej 60% społeczeństwa. Ze strony Rosji mamy zagrożenie wojną, a ze strony Niemiec przerzucani są imigranci, którzy nie mają nic wspólnego z zapisami KKK. Emeryt po 40 latach ma emeryturę często mniejsza niż zasiłki na poziomie 6-8 tys. zł za nic nie robienie dla obcych. Aktualny rząd prowadzi antypolską politykę. Obowiązkiem kościoła i jego hierarchów jest obrona obywateli przed niszczeniem tkanki narodowej, atakami na naszą granicę, zagrożeniem bezpieczeństwa i łamaniem praw człowieka. Polityka i życie obywateli to jedno. Komuniści mocno pracowali by wmówić Polakom rozdział kościoła od państwa. I jak widać udało się to znakomicie.
GG
~Gość G
16 lipca 2025, 18:43
Ale jak tylko zacznie rządzić pis to już jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko będzie idealnie. Ps takie poglądy jak pani Hoffmann czy pan Braun ma jakieś 30% ludzi drugie 30% ma poglądy odmienne!
NK
~Nie Katolik
16 lipca 2025, 19:29
Nie myśli, tylko powtarza bzdety. Sfabrykowane i nagłaśniane przez partie, które oczywiście jako prawdziwie katolickie brzydzą się wszelkim kłamstwem, i są pełne miłości bliźniego swego.
KK
~karol karol
16 lipca 2025, 11:46
prześladowania katolików nie ustają xd
GG
~Gość G
16 lipca 2025, 11:37
Na Jasnej Górze nie ma już homilii są tylko wiece polityczne jednej partii. Co się Szwedom nie udało to udało się politykom pisu!
MK
~Mare K
16 lipca 2025, 22:26
Gościu, byłeś? widziałeś? nic nie rozumiesz. Oby na kolanach klęczał godzinami na Jasnej Górze zanim cokolwiek powiesz
Jan OPs
17 lipca 2025, 08:09
Jak często bywasz na Jasnej Górze?
LM
~Leszek Mały
18 lipca 2025, 11:43
Odkąd głosowałem na Kwaśniewskiego nie bywam na Jasnej Górze, bo dla mnie jest zamknięta przez ówczesnego przeora, a dla mnie słowo pasterza, rzecz święta, nie można się sprzeciwiać.
JM
~JAn Matejko
16 lipca 2025, 08:48
Wreszcie kilku biskupów przestało milczeć, odpowiadacie przede wszystkim przed Bogiem a nie władzami tego świata. Z miłością ale głosić prawdę, grzech nazywać grzechem. Będą was do więzień wtrącali, lżyli i opluwali. Moje jarzmo jest słodkie a nagroda w niebie.
WG
~Witold Gedymin
16 lipca 2025, 16:39
przede wszystkim "głosić" zintegrowaną informację pozytywną
WG
~Witold Gedymin
16 lipca 2025, 08:10
Niedawno jeden z publicystów napisał, że diecezja sosnowiecka będzie w Polsce synonimem Sodomy. Bardziej na to miano zasługuje polski episkopat, tylu w nim uczciwych i przyzwoitych.
TB
~Tomasz Bartkowiak
16 lipca 2025, 07:37
A czy rząd przestrzega Konkordatu? Biskupi powiedzieli prawdę i to zabolało? Tylko prawda was wyzwoli.
JE
~Joanna Elżbieta
16 lipca 2025, 00:22
Kto się podpisał pod tym stekiem bzdur? Teraz rząd będzie pisał skargi na każdego księdza lub biskupa? Czy to jest poważne? Nie wierzę. Czy tak samo będzie pisał w sprawie duchownych innych wyznań? A noty w sprawie niepoprawnych wypowiedzi obywateli innych państw przebywających w Polsce też będzie składał? Czekam na kolejne artykuły w tych tematach. Widzę szerokie spektrum możliwości, żeby się ośmieszać, jak widać władza potrafi :D ;D
WT
~Wojciech T.
15 lipca 2025, 23:10
Pojawił się jakiś wierzący biskup i już nagonka. Otoczony ich modlitwą, wielu już było za prawdę prześladowanych.
LW
~Leon W.
15 lipca 2025, 22:54
Czy należy się dziwić, że biskupi wznoszą się na wyżyny hipokryzji? Dla tych panów to chyba norma.
AS
~Antoni Szwed
15 lipca 2025, 19:38
Na szczęście biskupi w Polsce nie są urzędnikami państwowymi, których można zwolnić pod byle pretekstem. Nie muszą składać raportów przed rządem czy jakimś ministerstwem do spraw wyznań. Nie muszą się krygować przed taką czy inną telewizją czy gazetą mainstreamową. Są na tyle wolni, na ile są odważni i prawdziwi w tym, co mówią. Biskup Mering i Biskup Długosz są ODWAŻNI. Wystąpili z krytyką obecnych władz centralnych, których posunięcia polityczne, mówiąc delikatnie, kolidują z polską racją stanu. Mieli, jako obywatele, do tego prawo. Jak widać losy ojczyzny nie są im obojętne. Chwała im za rozsądne słowa i za odwagę. Niech będą przykładem dla innych biskupów.
HZ
~Hanys z Namysłowa
16 lipca 2025, 18:36
Szanowny Panie Antoni,do biskupa Meissnera też przyszli oficerowie Stasi,powiedzieli,my biskupa wydalimy, pozbawiamy obywatelstwa,biskup w spokoju odpowiedział: mnie tu w Erfurcie mianował papież,tylko on może mnie odwołać,dam wam nr telefonu, możecie zadzwonić.Potem został kardynałem Berlina, Kolonii, usunął go dopiero papież Franciszek.wiadomo współpracownik argentyńskiej Stasi.
ZT
~Zuzanna T.
16 lipca 2025, 22:30
O tak! To jest bardzo dobre podsumowanie, prawda, o której nie chcą wiedzieć inni ludzie- biskupi to obywatele Polski! Mają prawo się wypowiadać w obronie Ojczyzny!
KK
~karol karol
17 lipca 2025, 09:34
Odważni powielając populistyczne brednie, które prawicowo-katolickie pelikany łykają bez mrugnięcia okiem. Ależ ten Kościół jest znakiem sprzeciwu xd. To coś jak księża święcący McDonalda, tylko w wymiarze politycznym. Ale Antek, nadal możesz mieć nadzieję. Twój biskup na pewno jest z Ciebie dumny, Antek.
JM
~Joanna Musial
15 lipca 2025, 18:01
Dużo prawdy. Jednak sytuacja na granicach jest niebezpieczna i służby RP chyba jednak nie w pełni je uszczelniają. Stąd pomoc obywateli. A biskupi, cóż, ponoć jeszcze żyjemy w wolnym kraju...
HZ
~Hanys z Namysłowa
15 lipca 2025, 17:50
Przypomina mi się rok 1965,wtedy też było wielkie oburzenie,przebaczamy i prosimy o przebaczenie,tak samo kiedyś kardynał Meissnera,jako biskup Erfurtu,na pasterce powiedział: my jako katolicy powinniśmy podążać tylko za jedną gwiazdą, Gwiazdą Betlejemska,też mu grozili, chcieli wydalić z byłej już dziś NRD,no i co pozostało po NRD? Co pozostanie po PO?Co pozostanie z Tuska? Może mniej niż z TW Bolka.