"Sytuacja trudna, bo działają silne emocje"

Straż miejska powstrzymuje szturmujący tłum, protestujący przeciwko przeniesieniu drewnianego krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / drr

Nieszczęściem jest to, że krzyż - znak religijny - został zawłaszczony przez ludzi prowadzących akcję polityczną - uważa ks. Adam Boniecki. Jego zdaniem, sytuacja jest trudna, gdyż działają silne emocje, a protestują ludzie, z którymi trudno rozmawiać racjonalnie.

Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" w rozmowie z PAP przypomniał, że religia i polityka to dwie sfery życia, które rozpalają silne emocje. Według niego, w tym, co się dzieje wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim, jest "mało logicznego myślenia, a dużo pasji".

- Tu nie chodzi o tajemnicę krzyża, lecz pewną wizję prezydentury Lecha Kaczyńskiego i niemal sakralizację jego pamięci - powiedział ks. Boniecki. - Dziś, ex post, wszyscy mówimy, że gdyby natychmiast po zakończeniu żałoby krzyż został przeniesiony, to nie zostałby nadużyty, a tak tutaj krzyż utracił swój sakralny charakter i stał się narzędziem operacji psychologiczno-politycznej, która angażuje emocje - ocenił.

Podkreślił, że są to emocje podkręcane. - Przez kogo? Pod Pałacem Prezydenckim rozdawano ludziom druki. To były opracowania pana Leszka Bubla na temat kryptożydów polskich. A kto tam był obecny? Między innymi Kazimierz Świtoń, który był kiedyś jednym z wielkich problemów na żwirowisku (przy obozie zagłady KL Auschwitz, skąd Świtoń nie pozwalał zabrać krzyża papieskiego oraz ponad 300 innych krzyży, koczując przy nich dzień i noc przez 11 miesięcy) - powiedział ks. Boniecki.

DEON.PL POLECA


- Jeśli wsłuchać się w okrzyki pod Pałacem Prezydenckim to jest to wydarzenie, które ściąga tam pewien rodzaj Polski, pewien typ Polaków, którzy w agresji, pogłębianiu nienawiści, w poczuciu zagrożenia, w wymyślaniu wrogów, widzą sposób na intensywność istnienia Polski - uznał Boniecki. Według niego, protestujący to ludzie, z którymi trudno logicznie, racjonalnie rozmawiać. - Na tym między innymi polega nieszczęście - zaznaczył.

Według redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", trzeba sprawę załatwić, choć będzie to trudne, bo nie można ustępować przed dyktatem tłumu. - Pytanie jak to rozwiązać to pytanie, które dziś wszyscy sobie stawiają. Nie wiem, (...) może trzeba iść na pewien kompromis i szybko zrobić tablicę pamiątkową. Nie wiadomo jednak, czy to usatysfakcjonuje protestujących ludzi - zastanawiał się ks. Boniecki. Jego zdaniem, najgorszym rozwiązaniem byłoby użycie siły, bo to "kanonizowałoby" protestujących.

Kościół podjął tutaj funkcję mediatora, towarzysza, kogoś, kto podjął się nadać temu poważny charakter. - Najważniejsza rzecz, że arcybiskup warszawski stał się gwarantem, tego, że pamięć ofiar zostanie w godny sposób utrwalona - powiedział ks. Boniecki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Sytuacja trudna, bo działają silne emocje"
Komentarze (45)
Redakcja DEON.pl
9 sierpnia 2010, 23:10
 Misiek,  Jeden i ten sam komentarz wystarczy, że umieścisz w jednym miejscu - nie w dziesięciu  Prosimy Cię, nie rób tego
N
nikt1
9 sierpnia 2010, 21:55
psychiatrzy nie zajęli się w porę ludźmi opętanymi dwiema skrzyżowanymi belkami i demonem nienawiści. Czy ojciec Jacek jest zadowolony z tego co napisałeś, bo moje serce płacze... Zamknijcie ten wątek!
PK
Polski katolik
9 sierpnia 2010, 20:30
Bubel i Świtoń - to są właściwe autorytety ludzi awanturujących się pod krzyżem. Tylko czekać aż pójdą bić krzyżem Żydów. A może to całe zamieszanie jest dlatego, że psychiatrzy nie zajęli się w porę ludźmi opętanymi dwiema skrzyżowanymi belkami i demonem nienawiści.
Ryszard Dezor
9 sierpnia 2010, 15:19
Przyjdź Królestwo Twoje (Królestwo Miłości)...
A
AndrzejP
9 sierpnia 2010, 14:48
Jedyna szansa na wyjście z twarzą PiSu z awantury to przeniesienie w obecności JK krzyża do granic kościoła św.Anny i przekazanie duchownym. Dalsza eskalacja nienawiści nakręca drugą stronę. Zamiast drugiego policzka jest nienawiść. Zamiast miłujcie nieprzyjaciół swoich - szatańskie zacietrzewienie. Ma rację ks. Boniecki to walka to polityka i destrukcyjna dla Kościoła
Jurek
9 sierpnia 2010, 12:45
Ojcze nasz, który jesteś w niebie...
R
R50
8 sierpnia 2010, 22:16
Modlmy sie ...modlmy sie do naszego Ojca w Niebie! 
S
sapiens
8 sierpnia 2010, 21:35
Owszem, niełatwo nie dać ponnieść się prowokacji. Chamstwo i podłość uruchamiają poczucie krzywdy. Emocje są ponad ludzkie możliwości. Ale Bóg wyzwala z presji emocji
Jurek
8 sierpnia 2010, 21:01
Błękitne Niebo, dziekuję za Twoje promyczki :)
G
gość
8 sierpnia 2010, 15:25
Wypominamy sobie, szczerzymy na siebie kły, stajemy się przedmiotami bo nie  podmiotami napaści cynicznej zdeprawowanej  młodzieży. Istny cyrk Wszędzie: na portalach, na Krakowskim Przedmieściu, w mediach w kościele, w stowarzyszeniach i między znajomkami. A wszystko pod dyktando Komora. Wydał decyzję usunąć krzyż, wiedząc doskonale, że zgody na to nie będzie, emocje się rozhuśtają jak durne, zacznie się jedna wielka szamotanina. Przecie mu i spółce o nic innego nie chodziło. A wszyscy dali się na haczyk złapać. I arcybiskup i kluby GP, i oczywiście PiS i Kaczyński i jezuici. No po prostu wszyscy A prezydent siedzi sobie wygodnie z  kumplem i przygląda się temu co  uruchomił. Zresztą bardziej mi tu na autora tej rozróby pasuje Palikocisko, bo to szatańska inteligencja, zaś Komor to wiadomo. Żeby to do ludzi dotarło, że są pociągani za sznurek i fikają a ci w ukryciu zaśmiewają się do łez. Najpierw mają ubaw obmyślając co się zacznie dziać za takim czy siakim ich wyskokiem, a potem porównują swój scenariusz do całej chryi na ulicy i wszędzie injdziej. Nie dajmy się zwariować, nie róbmy z siebie ofiar szatańskiej przebiegłości.
DN
do nieświadomych katolików
8 sierpnia 2010, 10:02
rękami samych katolików Światowe ośrodki antyreligijne atakują z coraz większą zajadłością chrześcijaństwo, a szczególnie katolicyzm w związku z moralnością ewangeliczną i symbolem krzyża w przestrzeni publicznej. Współczesne kultury europejska i amerykańska uderzają zarówno w Krzyż Chrystusa, jak i w sam znak krzyża, widząc w nim rdzeń wiary katolickiej. Jeśli usunie się krzyż z życia publicznego – uważają ateiści – to zabije się życie katolickie i chrześcijańskie w ogóle. Atmosfera staje się tak zatruta, że nawet wielu nieświadomych katolików uważa, iż nic się nie stanie, jeśli będzie się czciło krzyż jedynie prywatnie, jak mówią sekciarze – tylko w sercu. /z artykułu ks.prof.Czesława Bartnika "Antykrzyżowcy"
dobrze, że sa ludzie
8 sierpnia 2010, 07:48
No widzisz Kingo quote] mam prośbę... czy moglibyscie nie pisac o Kindze i nie dyskutowąc z nia? bo " jej" przeciez o to chodzi, żeby odwrócić uwage od istotnej sprawy ( np w tym artykule od odwagi obrony krzyża. bo do tego żeby stac przy krzyżu trzeba odwagi. media opluwają tych ludzi, robią z nich idiotów. to nie jest miłe ani kulturalne)
dobrze, że sa ludzie
8 sierpnia 2010, 07:45
którym zalezy jeszcze na symbolice krzyża - bo większość siedzi w supermarkecie
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 19:36
No widzisz Kingo nawet w tym próbujesz manipulować. Ale dobrze. Może o. Prusak i o. Żmudziński zobacą kto uwiarygadnia ich przemyslenia. Gratuluję im takiego wsparcia. Na czym niby polega ta manipulacja ?
Jurek
5 sierpnia 2010, 19:35
No widzisz Kingo nawet w tym próbujesz manipulować. Ale dobrze. Może o. Prusak i o. Żmudziński zobacą kto uwiarygadnia ich przemyslenia. Gratuluję im takiego wsparcia.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 12:35
Jak to dobrze, że mamy jeszcze takich zwykłych księzy diecezjalnych i zakonnych. Często wyśmiewanych, wyszydzanych, np. przez tzw. "obrońców krzyża", ale w nich już chyba tylko ostoja Kościoła Katolickiego. Dziekuję za ich głos w tym temacie. Brawo o. Żmudziński, o. Prusak (nie tylko oczywiście).
CT
co to znaczy racjonalnie?
5 sierpnia 2010, 12:29
jak ktoś ustąpi - to jest racjonaly? a jak nie to oszołom? a niby dlaczego? kazdy ma swoje racje. ja mam inne pytanie - komu przeszkadza krzyż?
KS
każdy swoje rybki łowi
5 sierpnia 2010, 11:44
Skąd pomysł Komorowskiego? żeby tak wodę zamącić ??? "kto to łowi tam swoje rybki w mętnej wodzie ??? panie elekt-prezydencie ???" Dyskusję na temat krzyża rozpoczął Bronisław Komorowski. Po wyborach prezydenckich zapowiedział, że krzyż zostanie przeniesiony "w inne, bardziej odpowiednie miejsce". "Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz załoba minęła i trzeba te sprawy porządkować" - stwierdził prezydent elekt. Ta deklaracja wywołała gwałtowna dyskusje, w której obok protestów przeciwko przenosinom krzyża pojawialy się coraz to nowe koncepcje tego, dokad powinien byc on przeniesiony. Od kilku tygodni chodnik przed Palacem Prezydenckim jest miejscem spotkan zwolenników i przeciwników pozostawienia tam krzyza. ak, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), polskieradio.pl
Jurek
5 sierpnia 2010, 10:16
Jak to dobrze, że mamy jeszcze takich zwykłych księzy diecezjalnych. Często wyśmiewanych, wyszydzanych, ale w nich już chyba tylko ostoja Kościoła Katolickiego. Dziekuję za ich głos w tym temacie. Brawo ks. Ireneusz Skubiś, naczelny katolickiego tygodnika Niedziela.
W
wicio
5 sierpnia 2010, 07:11
Nie mogli przyjść, bo byli zajęci wieszaniem potretów.
PD
partia drżących
5 sierpnia 2010, 01:25
Na Węgrzech odsłonięto pierwszy na świecie pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Bez polskiej dyplomacji. O skandalu na Węgrzech napisał wczoraj na swoim blogu Ryszard Czarnecki: "Tatabanya to znana miejscowość na Węgrzech. Dziś, 3 sierpnia miała tam miejsce wzruszająca uroczystość: odsłonięto tam pierwszy w Europie (i na świecie) pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Pierwszy- i to przed Polską... Obecni byli inicjatorzy budowy pomnika, m.in.węgierscy dyplomaci, mieszkańcy Tatabanya, węgierskie wojsko, Polonia. Mimo wielokrotnie ponawianych zaproszeń nie pojawili się natomiast, ku sporemu zaskoczeniu zebranych, przedstawiciele ambasady RP w Budapeszcie. Zbulwersowani byli tym faktem reprezentanci MSZ Węgier. Bo to rzeczywiście dziw nad dziwy:poza Polską odsłaniają pomnik Polski dotyczący - ale polskiej dyplomacji przy tym nie uświadczysz..." - pisze europoseł PiS. "To absolutna żenada. To wstyd. Czyżby nasi dyplomaci w Budapeszcie obawiali się, że fakt uczestnictwa w takich uroczystościach zablokuje im karierę? Że to będzie źle widziane w Warszawie? Że Sikorski brwi zmarszczy? Nieładnie, nieładnie, po prostu obrzydliwie" - dodaje Czarnecki. (ks/ryszardczarnecki.blog.onet.pl)
DK
dzięki kapłanie, dzięki
4 sierpnia 2010, 23:58
wygnany Krzyż Z przykrością konstatuję, że ludzie pełniący dziś ważne funkcje społeczne, skądinąd przez nas szanowani, są po prostu nieszczerzy. Uważają się za katolików, przystępują do sakramentów świętych, ale życie pokazuje, że kierują się tylko racjami politycznymi – a nawet polityczną nienawiścią, do swojego działania dorabiając swoistą ideologię. Jakże przewrotne jest też mówienie, że upolitycznia się krzyż. Krzyża nie da się upolitycznić, on zawsze i w sposób jednoznaczny będzie znakiem Jezusa Chrystusa, znakiem Jego męki i zmartwychwstania. Nie da się inaczej pojmować krzyża. A jeżeli ktoś nadaje krzyżowi inny sens – to już jego sprawa. Dziwne tylko, że niektórzy tzw. moraliści katoliccy dali się uwikłać w tę filozofię obłudy, że nie pojęli, iż znajdują się w majestacie krzyża Jezusa Chrystusa... Spotykaliśmy różne krzyże, krzyże z różną historią. Temu spod Pałacu Prezydenckiego możemy dziś z pewnością nadać tytuł – „Wygnany”, przypominając sobie kolędę „Nie było miejsca dla Ciebie...”. Ale prawdziwe zwycięstwo jest tylko w krzyżu. Ks. Ireneusz Skubiś
nie łamać przepisów
4 sierpnia 2010, 23:55
 Z prawnego punktu widzenia jest to samowola budowlana. Więc przestrzeganie tego prawa byłoby tutaj pewnym rozwiązaniem. Z całą powagą dla krzyza.
JP
jestem po stronie Kingi
4 sierpnia 2010, 22:11
 Czy może być bardziej obraźliwe sformuowanie, jak posądzanie kobiety o to, że jest mężczyzną? Ty Jurku tak robiłeś w stosunku do Kingi.
Jurek
4 sierpnia 2010, 21:31
Kali, kompletnie nie zrozumiałes mojej aluzji, ale spieszę ci wytłumaczyć. Kinga krytykuje, uzywa ostrych sformułowań to dobrze, Jurek krytykuje, używa ostrych sformułowań - niedobrze.
K
Kali
4 sierpnia 2010, 18:08
Jurku - metalność Kalego to "nie przyganiał kocioł garnkowi" , tylko "Kali - kraść to dobrze, Kalemu ukraść - niedobrze". Czyli tak z życia - Cała TVP w dyspozycji PiS-u dobrze, cała telewizja w dyspozycji PO - niedobrze. Przeydent, Marszałek , Premier z PiS - dobrze, Przemier, Marszałek, Prezydent z PO - niedobrze. 
Jurek
4 sierpnia 2010, 15:17
Kingo, trochę mniej emocji. Jeszcze niedawno przyganiałaś mi, że używam języka nienawiści. "Przyganiał kocioł garnkowi" Ot mentalnośc Kalego.
P
Patrycja
4 sierpnia 2010, 13:05
Całkowicie zgadzam się z Kingą. W całej tej aferze brakuje obiektywizmu. Fanatycy skupili się tylko na Lechu Kaczyńskim i niemal go ubóstwiają... Pewnie chętnie by go z miejsca kanonizowali. Najgorsze było to, że kiedy wczoraj przy pałacu pojawili się księża, którzy chcieli z szacunkiem prznieść krzyż, zaczęli być otaczani modłami nawet do Michała Archanioła, tak jakby byli opętani. To straszne! Ludzię chcą chyba zrobić w Kościele Katolickim jakiś nowy odłam. Bo ja, jako katoliczka, absolutnie nie popieram tej paranoi, w jaką wpadli moi (niby) współwyznawcy...
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 12:59
W zdarzeniach smoleńskich zginęło prawie 100 Polaków, więc udawanie jakoby krzyż uapmiętniał tylko parę prezydencką można śmiało nazwać bezczelnym kłamstwem. Od dłuższego czasu pisiory zachowują się tak, jakby tylko Kaczyński zginął w katastrofie (no jeszcze Gosiewski i Merta). Ile rodzin ofiar życzy sobie tego krzyża ? Pisiory pewnie nie pytały, bo po co.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 12:56
Tischner to dla mnie mały karzełek zaślepiony wizją własnej kariery To Ty czy inny prawdziwy Polak-katolik krzczał, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale ? To dlaczego ciągle plujesz na Lech Kaczyńskiego? Dlaczego faryzeuszu mierzysz sibie i innych inną miarą? Ocena jego nędznej prezydentury to nie jest żadne plucie. Ja nie głoszę hasła, że o zmarłych politykach wolno mówić tylko dobrze albo źle, to pisiory są tego zdania, więc niech się do niego stosują.
A
Aragorn
4 sierpnia 2010, 12:52
Tischner to dla mnie mały karzełek zaślepiony wizją własnej kariery To Ty czy inny prawdziwy Polak-katolik krzczał, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale ? To dlaczego ciągle plujesz na Lech Kaczyńskiego? Dlaczego faryzeuszu mierzysz sibie i innych inną miarą?
A
Aragorn
4 sierpnia 2010, 12:51
Aragorn to miejsce to nie miejsce dla Krzyża, to miejsce zamieszkania i pracy Prezydenta-elekta, a nie mauzoleum Kaczyńskich. Można upamiętnić i pamiętać, ale nie drzeć szaty o formę. Tablica - obelisk być powinien, ale nie koniecznie z chwilą wyprowadzenia krzyża, jest i będzie ku temu wiele okazji. Pozwólmy Szefowi Kancellari Prezydenta Komorowskiego na działanie. To on wziął na siebie ciężar rozwiązania konfliktu i czyni to z godnością i taktem. Pytaniem pozostaje czy równie taktownie zachowa się PiS włączając się w powstrzymanie tej rozróby przed dziedzińcem Pałacu? Ubawiła mnie ta odpowiedź :) W zdarzeniach smoleńskich zginęło prawie 100 Polaków, więc udawanie jakoby krzyż uapmiętniał tylko parę prezydencką można śmiało nazwać bezczelnym kłamstwem. Szef kancelarii niezaprzysiężonego jeszcze przyszłego prezydenta postępuje w sprawie krzyża, jak słoń w składzie porcelany, pośpieszne usuwanie symbolu najnowszej tragedii narodowej jest niegodne i niepatriotyczne.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 12:41
Tischner to dla mnie mały karzełek zaślepiony wizją własnej kariery To Ty czy inny prawdziwy Polak-katolik krzczał, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale ?
NM
nie ma winnego ?
4 sierpnia 2010, 12:34
gdzie winny a kto za to odpowiada tak naprawdę ??? w stolicy jest najwięcej przedstawicieli władz na wszystkich szczeblach ??? kto odpowiada za bicie piany, za wrzawę, która wytworzyła się u stóp Krzyża ??? kto sprowokowała katolików do obrony krzyża, kto grał na ich emocjach ??? no pewnie, znów powiedzą, że to śp.Lech Kaczyński bo to on śmiał pojechać na groby w Katyniu do Rosji /zamiast przenieść je do Polski to by nie było tego wszystkiego/ i dlatego spowodował katastrofę, do tego specjalnie zabrał 94 wspaniałych Polaków i swoją żonę i zanim zderzyli się z ziemią spowodował mgłę, rozrzucił granaty aby poszarpać niektóre ciała, potem zmusił pilota do ladowania itd. a teraz jego brat ma czelność wyjaśniać śmierć bagatela tylko 96 osób takich byle jakich bo w większości z PIS-u, harcerze ustawić Krzyż i modlić się za zmarłego prezydenta wrogiego rządowi, potem jak można było nie posłuchać elekta i szybko pod osłoną nocy usunąć Krzyż wstydliwie chowając Go za piec, zeby nie zasiał takiego zgorszenia jakie wybuchło i jakie się toczy..... nie ma winnego oprócz Jarosława Kaczyńskiego ??? Na Boga, ludzie... na Boga katolicy... Polacy... co tak kochacie liberałów...
Jurek
4 sierpnia 2010, 11:19
Po raz kolejny "nie zawiodłem" się na ks.Bonieckim. Dyżurny mediów typu TVN, Polsat zabrał głos. Jedyne z czym się zgadzam to tytuł. Sytuacja jest trudna, ale należałoby się przyjrzeć skąd wzięły się te emocje. I próby podpinania pod to negatywnych zachowań niektórych ludzi czy interesów politycznych są zwyczajnym kłamstwem. A jeżeli ks. Boniecki ma rzeczywiście takie poglądy (ma do tego prawo) to budzi mój najgłębszy smutek.
W
wicio
4 sierpnia 2010, 10:21
Tischner to dla mnie mały karzełek zaślepiony wizją własnej kariery robionej dzieki podlizywaniu się wpływowym mediom. Hołubił bożka politycznej poprawności i dlatego dla wielu naiwnych konsumentów papki telewizyjnej stał się jakimś autorytetem. JPII na prywatnych audiencjach przyjmował tysiące ludzi, w tym takie "autorytety" jak komuniści A. Kwaśniewski, W. Jaruzelski, M. Gorbaczow, czy Fidel Castro. O niczym to nie swiadczy, ponad to, że ci ludzie chcieli się dowartościować w oczach gawiedzi.
J
ja
4 sierpnia 2010, 10:00
Edycie i Stanisławowi Miłoszowi polecam przestudiowanie prac o liberalnej demokracji ks. Józef Tischnera, którego w czasie pielgrzymek do Polski prywatnie przyjmował Jan Paweł II, czym wywoływał konsternację wśród skrajnych prawicowych polityków.
Stanisław Miłosz
4 sierpnia 2010, 02:42
Księdzu Bonieckiemu polecam dokładne przestudiowanie kulisów walki z krzyżem na Żwirowisku opisanych w książce-wywiadzie ks. Chrostowskiego dla Frondy. Myślę, że tak jak ks. Prusak zupełnie się już pogubił.
EK
Edyta Kowalczyk
4 sierpnia 2010, 02:36
Dodam, że liberalny propagandzista, to osoba, która przede wszystkim broni wartości liberalnych w każdej dziedzinie życia, także w Kościele. Owszem - każdy może wierzyć w to co chce i miec własne poglądy. Tyle, że liberalne pojęcie wolności ma się nijak do wolności w rozumieniu filozofii realistycznej i nauczaniu Kościoła Katolickiego. Dlatego ksiądz A. Bonoecki jako kaplan jest dla mnie niewiarygodny. Choć oczywiście jako redaktor "Tygodnika Powszechnego" i obywatel wolnego państwa ma prawo do wypowiadania własnych myśli.
EK
Edyta Kowalczyk
4 sierpnia 2010, 02:20
Ks. Adam Boniecki jako Redaktor "Tygodnika Powszechnego", którego udziałowcami jest ITI (International Trading and Investment) mająca w swoim portfelu media, takie jak TVN24, TVN24.pl czy Onet.pl  jest dla mnie bardziej liberalnym propagandzistą niż księdzem reprezentującym interesy Kościoła Katolickiego i polską rację stanu. Dlatego cokolwiek powie umieszczam w konteście linii programowej jeszcze innych mediów, z którymi jest związany.
K
kks40
4 sierpnia 2010, 00:31
EMOCJE...EMOCJE...EMOCJE...Zupełnie jak w tytule powyższego artykułu... Ktoś kiedyś  powiedział ,a niedawno Pan Marek Jurek powtórzył mniej więcej takie słowa: "Nie wszędzie można zamieścić KRZYŻ, ale tam ,gdzie jest właściwie zamieszczony, go się nie usuwa".Módlmy się więc  -za rozwiązanie problemu = godne ludzi wierzących...
3 sierpnia 2010, 21:17
Kolejny raz nie zawiodłam się na Autorze. Dziękuję.
A
Aragorn
3 sierpnia 2010, 20:52
Sytuacja dla prostolinijnych ludzi jest bardzo łatwa, wystarczy pozostawić krzyż na miejscu i po kłopocie. Ale władzom krzyż przeszkadza, bo przypomina o hańbie smoleńskiej!!!
R
R50
3 sierpnia 2010, 19:52
 Rowniez uwazam ze tekst bardzo dobry.
K
kks40
3 sierpnia 2010, 19:43
WOLNY OD EMOCJI ,OBJEKTYWNY GŁOS PROFESJONALISTY.DUŻY SZACUNEK DLA AUTORA.