Szkoła, która pamięta Powstanie Warszawskie. Uczniowie mają lekcje tam, gdzie ginęli bohaterowie

Fot. Adrian Grycuk / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0 PL
KAI / pk

Nie wszystkie szkolne mury są nieme. Niektóre potrafią mówić - o odwadze, bólu i nadziei. Budynek Szkół Sióstr Nazaretanek przy Czerniakowskiej to jedno z tych miejsc, które niosą w sobie historię mocniejszą niż słowa z podręczników. W 1944 roku stał się bastionem Powstania Warszawskiego którego rocznicę właśnie przeżywamy. Dziś - 81 lat później - wciąż żyje, tętni głosami uczennic i uczy, że wolność kosztuje więcej niż można sobie wyobrazić.

  • Budynek Szkół Sióstr Nazaretanek przy Czerniakowskiej to miejsce naznaczone dramatycznymi wydarzeniami Powstania Warszawskiego. Dziś nadal funkcjonuje jako szkoła, a jego mury, noszące ślady walk, przypominają uczennicom o odwadze, cierpieniu i nadziei z 1944 roku.
  • Podczas powstania klasztor i szkoła zostały przemienione w szpital i punkt oporu nazwany "Twierdzą przy Czerniakowskiej". Siostry zakonne z narażeniem życia opiekowały się rannymi, a budynek stał się areną walk, które przeszły do historii jako symbol bohaterstwa i ofiary.
  • Uczennice uczą się w salach, które niegdyś były szpitalami i punktami strategicznymi. Korytarze pamiętające powstańcze bitwy uczą młodych nie tylko historii, ale i wartości, takich jak wspólnota, odwaga i odpowiedzialność.
  • Szkoła Sióstr Nazaretanek to nie tylko instytucja edukacyjna, lecz także miejsce pamięci i wychowania. Przeszłość wciąż tam żyje, inspirując kolejne pokolenia do wdzięczności za wolność i budowania przyszłości w duchu odpowiedzialności za wspólne dobro.

W większości nowoczesnych szkół lekcje historii urozmaica się mapami, zdjęciami i filmami. W tej szkole wystarczy spojrzeć na ściany. Dziury po kulach, plamy krwi powstańca - to nie eksponaty w gablocie, lecz milczące świadectwa prawdy. Tu historia nie jest abstrakcją.

DEON.PL POLECA

 

 

Uczennice uczą się o Powstaniu w sali, która w 1944 roku była szpitalem polowym. Grają w koszykówkę w sali gimnastycznej, gdzie znoszono rannych z barykad. Korytarze, którymi przechodzą, pamiętają dramatyczne dni, kiedy los Warszawy rozstrzygał się w ogniu walki. To wyjątkowe doświadczenie - codziennie obcować z miejscem, które było świadkiem historii.

Bastion przy Czerniakowskiej

Podczas Powstania Warszawskiego klasztor i szkoła Nazaretanek stały się punktem strategicznym. Powstańcy nazwali je "Twierdzą przy Czerniakowskiej". Walki były tak zacięte, że zdarzało się, iż na jednym piętrze stacjonowali polscy żołnierze, a na innym - niemieckie oddziały.

Siostry zamieniły parter budynku w szpital powstańczy. Ryzykowały życie, opatrując rannych, karmiąc ich, modląc się z nimi. Nie tylko leczyły ciała, ale też podtrzymywały na duchu tych, którzy wiedzieli, że mogą nie doczekać kolejnego dnia.

To miejsce było świadkiem niezwykłego bohaterstwa - i równie wielkiej tragedii.

DEON.PL POLECA


Wspomnienia uczestników wydarzeń sprzed 81 lat brzmią do dziś z niezwykłą siłą. Jedna z absolwentek szkoły opowiadała: "Ze wzgórza przy Królikarni widziałam dach szarego domu. Kilkakrotnie prowadziłam żołnierzy do walk o zdobycie szkoły. W klasach toczyły się bitwy, na parkietach padali polegli. Szkoła stała się bastionem, który zdobyto… i stracono. Chłopcy musieli się wycofać. Nigdy już tam nie dotarłam."

Takie świadectwa pokazują, że budynek przy Czerniakowskiej to nie tylko szkoła - to pomnik z krwi i cegieł.

Miejsce, które wychowuje

Ponad osiemdziesiąt lat po tamtych wydarzeniach szkoła tętni życiem. W nowoczesnych salach uczennice zdobywają wiedzę, rozwijają pasje i uczą się mówić własnym głosem. Obok klasycznych lekcji powstają tu podcasty, nagrania, projekty kreatywne. To szkoła, która uczy kompetencji przyszłości, nie tracąc przy tym swoich korzeni.

Najważniejsze jednak, co wynoszą z Nazaretanek, to wartości. Wspólnota, odwaga, szacunek i odpowiedzialność - te same, które w sierpniu 1944 roku prowadziły młodych ludzi na barykady.

Dla uczniów codzienność w szkole, która przeżyła Powstanie, to nie tylko nauka. To spotkanie z historią, która inspiruje. Każdy dzień przypomina, że to, co dla nas dziś oczywiste - wolność, bezpieczeństwo, możliwość nauki - zostało wywalczone przez innych.

Szkoła Sióstr Nazaretanek nie potrzebuje wielkich słów, by opowiadać swoją historię. Opowiada ją cicho - przez ślady w murach, przez pamięć, przez przykład.

Dziś ten budynek jest świadkiem niezwykłej ciągłości. Przetrwał Powstanie, odbudował się z ruin i wciąż służy młodym. Jest żywym pomnikiem odwagi, który nie pozwala zapomnieć o cenie wolności.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szkoła, która pamięta Powstanie Warszawskie. Uczniowie mają lekcje tam, gdzie ginęli bohaterowie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.