Trwa strajk na francuskich lotniskach
We Francji trwa strajk kontrolerów ruchu lotniczego, wskutek którego odwołano w środę połowę rejsów z podparyskiego lotniska Orly. Francuska Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC) zapewnia jednak, że od czwartku sytuacja powróci do normy.
Trwający od wtorku wieczorem strajk jest kolejnym w ostatnich miesiącach protestem francuskich kontrolerów, którzy sprzeciwiają się europejskim planom unifikacji przestrzeni powietrznej.
Jak podała w środę DGAC, tego dnia strajkowało 30 proc. pracowników nadzoru lotniczego. Według władz lotnictwa, anulowano 50 proc. lotów z Orly i 10 proc. z innego stołecznego terminalu - Roissy-Charles de Gaulle. W następstwie protestu odwołano też wiele połączeń w innych miastach - np. w Marsylii i Bordeaux, a nawet zamknięto niektóre mniejsze porty lotnicze, jak Brest czy Nancy-Metz.
Strajk, choć przypada w szczycie okresu wakacyjnych wyjazdów, nie wywołuje jednak widocznego chaosu wśród pasażerów. Większość osób wiedziała bowiem od kilku dni o odwołaniu lotów i zdążyła wcześniej wymienić swój bilet.
Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego zapowiedziała, że w czwartek rano ruch pasażerski powróci całkowicie do normy. Zapewnił o tym także flagowy francuski przewoźnik Air France.
Kontrolerzy lotniczy protestują przeciw powstaniu zintegrowanej struktury nawigacji lotniczej, obejmującej oprócz Francji także Niemcy, Holandię, Belgię, Szwajcarię i Luksemburg. Pracownicy nadzoru lotniczego obawiają się, że w następstwie tych zmian zostanie zlikwidowana obecna struktura - Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC), która zatrudnia 12 tysięcy osób, w tym jedną trzecią kontrolerów.
Skomentuj artykuł