UE wyciągnęła lekcję z przyjmowania uchodźców. Polska przykładem dla wszystkich
Po inwazji Rosji na Ukrainę UE szybko zareagowała na miliony uciekających przed wojną uchodźców. Uruchomiła przepisy dające Ukraińcom szansę na pozostanie, znalezienie pracy oraz szkoły dla dzieci. Takie podejście UE jest zupełnie inne od tego, jakie miała przy wcześniejszych kryzysach uchodźczych.
Skala migracji od początku wojny na Ukrainie jest ogromna. - To większy niż jakikolwiek inny kryzys humanitarny od czasów II wojny światowej – powiedział Jean-Christophe Dumont, szef ds. migracji w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
Dumont zauważył także, że Polska przyjęła jak na razie tylu uchodźców, ilu przybyło do całej UE w latach 2014-2017. Natomiast na Węgry od 24 lutego przybyło pięć razy więcej uchodźców niż zwykle ten kraj przyjmował w ciągu roku.
„Działania UE dają nadzieję, że wyciągnięte zostały wnioski z kryzysu związanego z uchodźcami z Syrii w 2015 r. Można uniknąć publicznego sprzeciwu wobec uchodźców poprzez przyjęcie opartego na współpracy podejścia” – podaje portal Financial Times. Niezbędna jest do tego wspólna pomoc zarówno publicznego, jak i prywatnego sektora.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen zapowiedziała, że zostaną uruchomione miliardy euro na budowę ośrodków recepcyjnych, mobilnych szpitali czy szkół dla uchodźców z Ukrainy.
Jak dotąd w ciągu kilku tygodni Ukrainę opuściło ponad 3 mln ludzi. To znacznie więcej niż liczba przybyłych do UE uchodźców z Syrii w latach 2015-16. Polska przyjęła ponad 2 mln uchodźców, mimo że była domem dla około 1–2 mln Ukraińców po wydarzeniach z 2014 roku.
„Według analiz banku Goldman Sachs, gdyby kraje UE przyjęły w nadchodzącym roku 4 mln Ukraińców i zdecydowały się ich osiedlić z pomocą finansową podobną do tej, jaką zapewniano w poprzednich kryzysach uchodźczych, koszty fiskalne byłyby bardzo łatwe do opanowania. 0,1 -0,2 proc. produktu krajowego brutto w czterech największych gospodarkach UE” – podaje ft.com.
Niektóre kraje ze strefy euro mierzą się z niedoborem siły robotniczej, więc pracodawcy powinni chętnie przyjąć do pracy wykwalifikowanych uchodźców z Ukrainy.
Źródło: Financial Times / tk
Skomentuj artykuł