Niespodziewanie Ukraina zostaje liderem grupy D, bo w pięknym stylu pokonała Szwecję.
Mecz współgospodarza imprezy Ukrainy ze Szwecją był ostatnim w pierwszej serii spotkań czterech grup i odbył się przy największej liczbie widzów. Na stadionie w Kijowie pojawiło się ponad 64 tys. kibiców. Wszyscy ubrani w niebiesko-żółtych barwach - to kolory obu ekip.
Początek meczu był spokojny, a piłka przeważnie znajdowała się w środkowej części boiska. Gospodarze z minuty na minutę starali się podkręcać tempo i niemal cały czas konstruowali akcje na połowie przeciwnika.
To jednak Szwedzi mieli jako pierwsi groźną okazję. W 17. minucie gwiazda reprezentacji Zlatan Ibrahimovic dośrodkował w pole karne i zrobiło się zamieszanie, ale w końcu Ukraińcy zdołali wybić piłkę na bezpieczną dla siebie odległość.
Sześć minut później wynik meczu mógł otworzyć najbardziej doświadczony w ekipie Olega Błochina Andrij Szewczenko. Otrzymał on podanie z prawej strony i strzelił po ziemi, ale minimalnie niecelnie.
Ukraińcy uwierzyli, że mimo kłopotów ze zdrowiem przed turniejem, mogą rywalizację rozpocząć od zwycięstwa. Tworzyli akcję za akcję, a Szwedzi kompletnie się pogubili. Coraz więcej pracy miał ich bramkarz Andreas Isaksson, który zwłaszcza w 38. minucie zaimponował świetną interwencją po silnym strzale Andrija Jarmolenki.
Podopieczni Erika Hamrena nie pozostawali dłużni. Parę sekund później pod bramką rywala znalazł się Ibrahimovic, ale trafił w słupek. Popularny "Ibra" poszedł za ciosem i za chwilę Szwedzi cieszyli się z prowadzenia. Napastnik Milanu wykorzystał podanie Kima Kaellstroema i z bliskiej odległości zmylił Andrija Piatowa.
Ich radość trwała jedynie trzy minuty. Ładną akcją odpowiedzieli Ukraińcy. Jarmolenko znalazł w polu karnym Szewczenkę, który uderzeniem głową dał gospodarzom wyrównanie.
Na trybunach szał, a Szewczenko niesiony dopingiem, znowu znalazł się w odpowiednim miejscu. Tym razem uwolnił się spod opieki Ibrahimovica i po raz drugi głową wykorzystał podanie Jewhena Konoplianki. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:1.
Szwedzi nie mieli innego wyjścia. Musieli przejąć inicjatywę, a Ukraińcy w euforii po dwóch golach szybko ją oddali.
Ibrahimovic próbował z dystansu i pola karnego, podawał, bronił. Szanse mieli również Johan Elmander i Olof Mellberg. Defensywa i pomoc Ukrainy funkcjonowała jednak bez zarzutu.
Gdy sędzia po raz ostatni gwizdnął i zakończył spotkanie, na stadionie wybuchł szał radości.
Kolejne mecze grupy D odbędą się w piątek. Ukraina zmierzy się z Francją, a Szwecja z Anglią.
Bramki: 0:1 Zlatan Ibrahimovic (52), 1:1 Andrij Szewczenko (55-głową), 2:1 Andrij Szewczenko (61-głową).
Żółta kartka - Szwecja: Kim Kaalstroem, Rasmus Elm.
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja). Widzów 70 000.
Ukraina: Andrij Piatow - Ołeh Husiew, Jewhen Czaczeridi, Taras Michalik, Jewhen Selin - Anatolij Tymoszczuk, Serhij Nazarenko, Andrij Jarmolenko, Jewhen Konoplianka (90+3. Marco Devic) - Andrij Szewczenko (81. Artem Milewski), Andrij Woronin (85. Rusłan Rotan).
Szwecja: Andreas Isaksson - Mikael Lustig, Olof Mellberg, Andreas Granqvist, Martin Olsson - Rasmus Elm, Kim Kaalstroem, Sebastian Larsson (68. Christian Wilhelmsson), Zlatan Ibrahimovic, Ola Toivonen (62. Anders Svensson) - Markus Rosenberg (71. Johan Elmander). (PAP)
Ukraina vs. Szwecja
Piłkarskie reprezentacje Ukrainy i Szwecji, przed dzisiejszym meczem nie grały ze sobą o stawkę. Bilans po trzech spotkaniach towarzyskich był remisowy - po jednym zwycięstwie, jeden remis, 2:2 w bramkach.
Ukraina, która wraz z Polską jest współgospodarzem tegorocznego turnieju, nie musiała brać udziału w kwalifikacjach. Podobnie jak biało-czerwoni, ostatni mecz o stawkę rozegrali w eliminacjach do MŚ 2010 w RPA, do których także nie udało im się awansować.
Na poprzednim mundialu, w Niemczech w 2006 roku, piłkarze Olega Błochina dotarli za to do ćwierćfinału, co do tej pory jest największym osiągnięciem w historii ukraińskiego futbolu. Wówczas zajmowali wysoką, ale jak się okazało - pechową 13. lokatę w rankingu FIFA. Dziś są na 52. miejscu w tej klasyfikacji. W mistrzostwach Europy grają po raz pierwszy.
Szwedzi również nie mają w dorobku spektakularnych sukcesów w mistrzostwach Starego Kontynentu. Gospodarze turnieju w 1992 roku dotarli do półfinału rozgrywek, w którym przegrali z późniejszymi triumfatorami - Danią. Od tego czasu do finałów rozgrywek awansowali tylko trzykrotnie i wygrali w nich zaledwie dwa mecze.
Jednak na Euro 2012 piłkarze ze Skandynawii zakwalifikowali się bezpośrednio, jako najlepszy zespół z drugiego miejsca. W grupie wyprzedzili ich tylko Holendrzy, których podopieczni Erika Hamrena pokonali w ostatnim meczu 3:2. W tamtym spotkaniu nie wystąpiła gwiazda drużyny - Zlatan Ibrahimovic.
Napastnik AC Milan, jeden z najwyższych i najlepszych technicznie uczestników tegorocznych mistrzostw, trafiał do bramki rywali za każdym razem w ostatnich trzech meczach reprezentacji. Przystępuje także do rozgrywek jako król strzelców Serie A - strzelił we włoskiej ekstraklasie 28 goli.
Ibrahimovic jest niewątpliwie zmartwieniem numer jeden wszystkich rywali grupowych Szwecji. W zespole jego poniedziałkowych rywali grał z kolei inny utalentowany napastnik, także występujący przed laty w AC Milan, 35-letni Andrij Szewczenko.
Reprezentacja współgospodarzy Euro 2012 niedługo przed mistrzostwami straciła wszystkich bramkarzy, którzy mieli być włączeni do składu kadry. Dwóch z nich - Oleksandr Szowkowski i Andrij Dykan - wypadło z powodu kontuzji, a Oleksandr Rybka - za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących.
Ponadto, niedawno aż dziesięciu reprezentantów Ukrainy, w tym podstawowi gracze Anatolij Tymoszczuk i Andrij Woronin, miało problemy gastryczne. Ten pierwszy był nawet podłączany do kroplówki.
Miejsce w rankingu FIFA: Ukraina (52.), Szwecja (17.).
Skomentuj artykuł