USA: silne opady deszczu i powodzie w Nowym Jorku. Są ofiary śmiertelne
Do wschodnich wybrzeży USA dotarły pozostałości huraganu Ida, które spowodowały silne opady deszczu i powodzie. W Nowym Jorku zalane są stacje metra, a w New Jersey odnotowano ofiary śmiertelne.
Ofiarą śmiertelną powodzi był mężczyzna w wieku ok. 70 lat, którego ciało zostało wyciągnięte przez służby ratunkowe z samochodu - przekazał CNN burmistrz miasta Passaic, Hector Lora. Dodał, że strażacy uratowali z pojazdu dwie inne osoby.
Gubernator New Jersey Phil Murphy w środę w nocy ogłosił stan wyjątkowy. Władze lotniska w Newark przekazały na Twitterze, że w port uderzyły "poważne powodzie". W środę zawieszono tam wszystkie rejsy samolotów. Stacja telewizyjna z Filadelfii, NBC10, donosiła o co najmniej dziewięciu zniszczonych domach w Mullica Hill w New Jersey.
Powodzie i opady deszczu w Nowym Jorku
Katastrofalne deszcze i powodzie uderzyły także w Nowy Jork. Burmistrz miasta Bill de Blasio wprowadził tam w środę w nocy stan wyjątkowy. Określił sytuację jako "historyczne zdarzenie pogodowe". Apelował też do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. Proszę, trzymajcie się z daleka od ulic i pozwólcie naszym służbom ratunkowym wykonywać swoją robotę. Jeśli myślicie o wychodzeniu na zewnątrz, nie róbcie tego. Trzymajcie się z daleka od metra i dróg. Nie jeźdźcie tam, gdzie są te wody. Zostańcie u siebie - napisał na Twitterze.
W mediach społecznościowych krążyły zdjęcia i nagrania ukazujące zalane stacje metra oraz tory kolejowe. Jednostka odpowiedzialna za transport miejski, Metropolitan Transit Authority, przekazała, że kursy metra zostały "drastycznie ograniczone".
Służba meteorologiczna National Weather Service wydała w środę co najmniej pięć ostrzeżeń przed powodziami i tornadami na obszarze od zachodniej części Filadelfii w stanie Pensylwania po północ stanu New Jersey.
Do kataklizmów wzdłuż północnej części Wschodniego Wybrzeża doszło trzy dni po tym, jak huragan Ida uderzył w Luizjanę.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł