W. Brytania: w ciągu 10 lat może być pierwszy dzień z upałami ponad 40 stopni
Najwyższą temperaturę, jaką kiedykolwiek zarejestrowano w Wielkiej Brytanii było 38,7 st. C, odnotowane w lipcu 2019 roku w Cambridge. Wszystkie pięć najgorętszych dni w historii miało miejsce po 1990 roku.
W ciągu 10 lat w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy może zostać osiągnięta temperatura 40 stopni Celsjusza, bo przez zmiany klimatu intensywne fale upałów będą się zdarzać coraz częściej - uważają naukowcy, których cytuje "The Sunday Times".
Najwyższą temperaturą podczas zakończonej w czwartek kilkudniowej fali upałów, która przeszła przez Wyspy Brytyjskie, było 32,2 st. C, zmierzone we wtorek na londyńskim lotnisku Heathrow. Z kolei w Irlandii Północnej odnotowano najwyższą temperaturę w historii - w czwartek w Armagh było 31,4 st. C.
Rekord temperatury nadchodzi
Ale Chloe Brimicombe z Uniwersytetu w Reading, która bada zagrożenia związane z upałami, uważa, że wkrótce Wielka Brytania może mieć do czynienia ze znacznie poważniejszymi falami upałów. "W ciągu najbliższych dziesięciu lat w południowej Anglii możemy zaobserwować pierwszy dzień z temperaturą 40 stopni" - powiedziała.
Najwyższą temperaturę, jaką kiedykolwiek zarejestrowano w Wielkiej Brytanii było 38,7 st. C, odnotowane w lipcu 2019 roku w Cambridge. Wszystkie pięć najgorętszych dni w historii miało miejsce po 1990 roku.
Brimicombe, mówiąc o skutkach temperatur sięgających 40 stopni, wskazała: "Większość naszej sieci kolejowej nie byłaby w stanie działać w tego rodzaju temperaturach. Widzielibyśmy zwiększoną presję na zasoby wodne, produktywność zostałaby zmniejszona i mogłoby to wpłynąć na nasze zwierzęta hodowlane i nasze uprawy".
Takie upały pochłonęłyby również tysiące istnień ludzkich. Według rządowej agencji Public Health England, trzy fale upałów zeszłego lata spowodowały łącznie w Anglii śmierć 2556 osób, z czego 2244 były w wieku powyżej 65 lat. "Gdybyśmy mieli powódź, w której zginęłoby 2500 osób, byłoby larum. To jest klęska żywiołowa, ale nie patrzymy na nią w ten sposób" - mówi Bob Ward z London School of Economics, który zajmuje się badaniami nad zmianami klimatu. Uważa on, że zakończona w tym tygodniu fala upałów prawdopodobnie spowodowała śmierć tysiąca osób.
"W innych, bardziej gorących krajach nie ma takiej śmiertelności jak u nas. Ale to będzie coraz częstsze i musimy zacząć się przygotowywać. Przy 40 stopniach nawet zdrowi ludzie będą nie przeżywać. Pracownicy budowlani, pracownicy rolnictwa - każdy, kto pracuje na zewnątrz, jest zagrożony" - dodaje.
W zeszłym roku brytyjski urząd meteorologiczny Met Office opublikował analizę, z której wynika, że w naturalnym środowisku, bez zmian klimatu wywołanych przez człowieka, byłoby bardzo mało prawdopodobne, by w Wielkiej Brytanii kiedykolwiek wystąpiła temperatura 40 stopni. Jednak emisje, które już pojawiły się w atmosferze, zmieniły ten stan rzeczy. Szanse na wystąpienie dnia z temperaturą 40 st. C są obecnie 10-krotnie większe niż przed rozpoczęciem globalnego ocieplenia.
Skomentuj artykuł