W tym roku włożymy mniej jajek do koszyka

(fot. PAP/Darek Delmanowicz)
Maciej Miskiewicz, Money.pl

Wielkanoc jest biedniejsza niż przed rokiem. I to nie tylko za sprawą gwałtownie drożejących jaj. Inflacja pożarła wzrost płac i stać nas na mniej koszyków z tradycyjnymi, świątecznymi produktami. Samych jajek - za średnią pensję - kupimy aż o 1187 mniej niż przed rokiem.

W ciągu roku średnia pensja urosła o 4,1 proc. z 3422 zł do 3568 zł. Ale to za mało, by zrekompensować wzrost inflacji. W lutym sięgnęła ona poziomu 4,3 proc. To oznacza, że jesteśmy w stanie kupić mniej niż wiosną 2011 roku.

Potwierdza to wielkanocny koszyk Money.pl. Po raz drugi z rzędu indeks pokazujący liczbę koszyków z tradycyjnymi, wielkanocnymi produktami, na które może pozwolić sobie średniozarabiający Polak, zanotował spadek. W ubiegłym roku stać nas było na 87 koszyków, w których znalazły się: chleb, kilogram mąki, kilogram szynki, 10 jaj, masło i kilogram cukru. W tym roku za średnią krajową kupimy o dwa koszyki mniej.

Źródło: Money.pl

DEON.PL POLECA

Jest tak m.in. dlatego, że nasz koszyk w tym roku jest rekordowo drogi. Z danych GUS wynika, że za takie zakupy musielibyśmy zapłacić 41,7 zł. O ponad dwa złote więcej niż przed rokiem. Podrożały wszystkie produkty z koszyka, z wyjątkiem jednego. Tylko cukier jest tańszy niż przed rokiem. Rekordy cenowe bija jajka.

Czy ceny jaj oszalały?

Wielkanocny indeks Money.pl to z kolei wskaźnik, który ilustruje liczbę jaj, którą jesteśmy w stanie kupić za średnią pensję. W tym roku załamał się w on za sprawą gwałtownie drożejących jajek.

Ostatnie kilkanaście lat było czasem stabilizacji. Po 2000 roku - jak wynika z danych GUS średnia cena jajka wahała się - w przedziale od 31 do 46 groszy za sztukę. Wzrost cen o 25 proc. - z poziomu 36 groszy w roku 2000 do 45 groszy w roku ubiegłym - był zdecydowanie wolniejszy od wzrostu naszych zarobków, które przez dwanaście lat urosły o blisko 80 proc. W rezultacie w ubiegłym roku byliśmy w stanie kupić aż o 2254 zł jaj więcej niż u progu minionej dekady.

Ten rok przyniósł jednak gwałtowną zmianę. Jaja biją cenowe rekordy. - Od początku roku ceny poszły w górę nawet o 80 proc. - mówi dr Grzegorz Dybowski z Zakładu Badań Rynkowych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. To skutek wejścia w życie nowych przepisów regulujących rozmiary i wyposażenie klatek, w których trzymane są kury.

Uśredniona dla wszystkich czterech kategorii wagowych cena jajka o scyluje w przedziale 50-60 groszy. To wystarczyło, by wielkanocny indeks Money.pl załamał się. W tym roku stać nas aż na o 1117 jaj mniej niż przed rokiem. To pierwszy spadek od trzech lat i powrót do poziomu z roku 2004. To jednak i tak dziesięć razy więcej niż w połowie lat 50. ubiegłego stulecia i siedem razy więcej niż wtedy, gdy w Polsce rodził się wolny rynek, czyli w 1990 r. Po dwóch latach wzrostów spadła także liczba wielkanocnych koszyków, na którą stać jest przeciętnie zarabiającego Polaka.

Źródło: Money.pl

Droższe jajka zostaną z nami na dobre?

Na początku 2012 roku w życie weszła unijna dyrektywa, za sprawą której kury muszą być trzymane w większych niż dotychczas klatkach. Mimo tego, że było o tym wiadomo od 1999 roku, wiele ferm nie dostosowało się do nowych wymogów.

Zmiana cen jaj od początku 2012 roku

rodzaj jaj styczeń 2012 marzec 2012
jaja bardzo duże (klasa XL) 46 gr 63,4 gr
jaja duże (klasa L) 35,5 gr 51,3 gr
jaja średnie (klasa M) 33,6 gr 46,3 g

Źródło: Ministerstwo Rolnictwa

Jak wynika z danych Głównego Lekarza Weterynarii, na początku marca wciąż w co czwartej, polskiej fermie nie było właściwych klatek. Jeżeli do końca lipca hodowcy nie wymienią ich na spełniające nowe wymogi, będą musieli zakończyć produkcję. A już dziś mogą sprzedawać jaja tylko i wyłącznie przetwórniom. To przełożyło się na spadek podaży i wzrost cen.

Czy po świętach jaja stanieją?

Unijne przepisy nie tylko sprawiły, że o 20 proc. zmniejszyła się liczba kur hodowanych na fermach - obecnie mamy ich około 30 milionów - ale też przyczyniły się do pojawienia się jajecznej drożyzny.

Średnia cena nie mówi jednak wszystkiego. - Wzrost cen jest zróżnicowany. Ceny różnią się w zależności od regionu. Inne są też ceny w hipermarketach, a inne na targowiskach - mówi Dybowski.

W świątecznej promocji sieci Tesco przy zakupie 15 sztuk jaj średniej wielkości, za sztukę zapłacić trzeba 67 groszy. W sklepach osiedlowych takie samo jajko kosztuje ponad 1 złoty.

W klatkach nowego typu ma być mniej kur niż dotychczas. Klatki mają mieć minimum 35 cm wysokości i m.in. grzędę. Od momentu wejścia w życie nowych przepisów stare klatki mają być zakazane, a rolnicy, którzy nie umieszczą kur w nowych, mają znaleźć inne sposoby na ich przetrzymywanie, np. hodowlę na otwartym terenie.

Co ciekawe drożeją też jaja kur z wolnego chowu, których hodowcy nie ponosili kosztów związanych z wymianą klatek. Na targowiskach kosztują nawet 1,2 zł za sztukę. - A w Hali Mirowskiej za jajka kur zielononóżek zapłacić trzeba nawet 1,5 zł - dodaje ekspert IERiGŻ.

Maleje też różnica między cenami kur z klatek i tych, które mogą swobodnie biegać Grażyna Masiak z gospodarstwa ekologicznego Ekofarmer mówiła PAP, że wzrost cen jaj ekologicznych jest konsekwencją wzrostu cen jak z chowu klatkowego. Jej zdaniem powodem podwyżki jest presja rynku. - Podwyżkę wymusza rynek, za którym musimy podążać - zaznaczyła. Mimo tego różnica między cenami z chowu klatkowego i tymi z wolnowybiegowego zmalała z około 20 groszy do mniej niż 10 groszy na sztuce.

Kiedy podwyżki się zatrzymają? Zdaniem Dybowskiego po świętach ceny mogą nieco spaść, ale raczej nie wrócą do poziomu sprzed początku tego roku. - Wszystko wyjaśni się w połowie roku. Wtedy będzie wiadomo, ile ferm zniknie z rynku i jak to wpłynie na podaż - prognozuje znawca rynku produktów rolnych.
Polska nie jest wyjątkiemJajeczna drożyzna dotyka nie tylko Polaków. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że ceny jaj tylko w pierwszym tygodniu marca poszły w górę o 10 proc. Były aż o 55 proc. droższe niż w tym samym tygodniu 2011 roku.

Bruksela tłumaczy to wejściem w życie zakazu sprzedaży jaj ze starych kurników oraz rosnącym popytem związanym ze świętami Wielkiej Nocy.

Tymczasem COPA - organizacja zrzeszająca związki producentów rolnych - alarmuje, że rośnie import jaj z USA. Turcji i Meksyku, czyli z krajów, w których standardy chowu kur nie są tak wyśrubowane jak w Unii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

W tym roku włożymy mniej jajek do koszyka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.