Walczył z pedofilią, oszukiwał ofiary. Były prezes fundacji "Nie lękajcie się" z zarzutami prokuratury

(fot. youtube.com / Superstacja TV / sz)
PAP / sz

Zarzut oszustwa postawiono założycielowi fundacji „Nie lękajcie się” Markowi L. – pisze piątkowa „Rzeczpospolita”. Niedawny prezes Marek L. miał wyłudzić od podopiecznej fundacji „Nie lękajcie się” 30 tys. zł.

Jak podaje piątkowa gazeta, szczecińska prokuratura postawiła Markowi L. zarzut z art. 286 par. 1 tuż przed świętami. Przepis ten mówi, że przestępstwo popełnia ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd – za co grozi do ośmiu lat więzienia.

"Marek L. formalnie nie przyznał się do stawianego mu zarzutu, jednak złożył zeznania, w których potwierdził, że faktycznie wprowadził pokrzywdzoną w błąd, twierdząc, że jest chory" – powiedział "Rzeczpospolitej" - prok. Maciej Jóźwiak z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Śledztwo to pokłosie głośnej publikacji "Gazety Wyborczej" z maja 2019 r., w której Katarzyna, ofiara księdza pedofila, opowiedziała, że Marek L., znany orędownik walki z pedofilią w Kościele, wyłudził od niej 30 tys. zł. Pod pretekstem rzekomej choroby (raka trzustki) i potrzeby nowatorskiej operacji L. zwrócił się do kobiety o pożyczkę zaraz po tym, jak wygrała ona sądownie milion złotych zadośćuczynienia od Towarzystwa Chrystusowego. L. miał pojechać do kobiety, a ta dała mu 20 tys. zł do ręki jako pożyczkę, a 10 tys. w prezencie.

Kobieta wkrótce się zorientowała, że Marek L. ją oszukał – nie chciał jej przedstawić żadnej dokumentacji medycznej, nie przeszedł też operacji. Sprawa wywołała burzę, która stała się początkiem końca kariery Marka L. oraz założonej przez niego fundacji. Pod koniec maja L. zrezygnował z funkcji prezesa, a fundacja (działała od 2013 r., dokumentowała przypadki molestowania dzieci przez księży, udzielała ofiarom pomocy prawnej i psychologicznej, pozyskiwała odszkodowania od Kościoła) zleciła audyt kontroli wydatków. O podejrzeniu wyłudzenia pieniędzy od kobiety zawiadomiono prokuraturę.

Jak informuje dziennik, na razie – oprócz Katarzyny – nie ma innych pokrzywdzonych działaniami L. Jednak postawienie mu zarzutu nie kończy sprawy. "Przesłuchujemy inne osoby w ramach pomocy prawnej" - dodaje w rozmowie z gazetą prok. Marek Jóźwiak.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Walczył z pedofilią, oszukiwał ofiary. Były prezes fundacji "Nie lękajcie się" z zarzutami prokuratury
Komentarze (3)
GC
~Grzegorz Czerwiński
12 listopada 2020, 23:14
Tym niemniej Marek L. uczynił wiele dobrego, zakładając taką fundację i pozwalając ofiarom, by WRESZCIE mogły przemówić. Zaopiekował się nimi a Katarzyna - dzięki jego pomocy i wskazaniu prawników - zawdzięcza mu ukaranie jej oprawcy i uzyskanie odszkodowania (nic dziwnego, że dała mu pieniądze, o które prosił, to niewielki ułamek ) Jego wątpliwe uczynki i niewątpliwe słabości nie przekreślą tego dobra, które STWORZYŁ.
TM
~Tomek Mazurek
18 lutego 2020, 10:18
Czy to to tego pana papież Franciszek pocałował w rękę?
MC
~Maria Czerny
12 listopada 2020, 23:18
tak, jego. Ale zapewne nie chciałbyś przeżyć tego , co on... Tego, co po latach doprowadziło go do tego spotkania