Ahmed Zakajew może wyjść na wolność
Szef emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew może wyjść na wolność - postanowił w piątek wieczorem warszawski Sąd Okręgowy, który rozpatrywał wniosek prokuratury o areszt dla Zakajewa. Sąd oddalił wniosek prokuratury, która wystąpiła o 40 dni aresztu dla Zakajewa.
Jest on ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym pod zarzutem terroryzmu. Policja zatrzymała Zakajewa w piątek rano, po czym był on przez kilka godzin przesłuchiwany przez prokuraturę.
Politolog Tomasz Kapuśniak z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej o ewentualnej ekstradycji Ahmeda Zakajewa do Rosji powiedział, że "Polska, zgadzając się na organizację Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego w Pułtusku, powinna się liczyć z konsekwencjami tj. w tym wypadku z przyjazdem do naszego kraju Ahmeda Zakajewa. Godząc się na kongres zaakceptowaliśmy też jego obecność, więc podjęcie decyzji o ekstradycji do Rosji byłoby rażącą niekonsekwencją. (...)
Odmowa ekstradycji nie grozi Polsce załamaniem stosunków z Rosją. W przypadku Zakajewa istnieje precedens, który należy wziąć pod uwagę. Wcześniej bywał on aresztowany i zatrzymywany w innych krajach i za każdym razem go zwalniano. Trzeba pamiętać, że w 2003 roku Wielka Brytania nadała Zakajewowi status uchodźcy, który chroni go także na terenie innych krajów Unii Europejskiej. Jego ekstradycja do Rosji godziłaby w wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, osłabiłaby jej wiarygodność. Poza argumentami Rosjan, którzy oskarżają Zakajewa o terroryzm, należy brać także pod uwagę, że jest on przedstawicielem Czeczenów na forum międzynarodowym, premierem ich emigracyjnego rządu. (...)
Należy pamiętać, że ochrona, jaką Zakajewa otoczyła Wielka Brytania, nie spowodowała poważnych problemów w stosunkach brytyjsko-rosyjskich. Nie należy się także obawiać, że coś takiego nastąpi w stosunkach Polski z Rosją, jeżeli Zakajewa nie wydamy. Polskę obowiązuje prawo Unii Europejskiej i tego należy się trzymać".
Skomentuj artykuł