Akcja w kopalni "Krupiński" – nadal bez efektu
Nadal nie przyniosły rezultatu poszukiwania 34-letniego ratownika górniczego, zaginionego w kopalni "Krupiński" podczas akcji ratowniczej po czwartkowym zapaleniu metanu.
W wyrobisku 820 m pod ziemią, gdzie może znajdować się poszukiwany, prowadzone są prace służące opanowaniu podziemnego pożaru – do wyrobiska wtłaczany jest azot, by wyprzeć z niego tlen oraz zmniejszyć zagrożenie wybuchem i poprawić panujące pod ziemią warunki. Stopniowo daje to efekty w postaci zmniejszania się temperatury, zadymienia i wskaźników stężeń tlenu oraz tlenków.
Jak dotąd, wykluczono już m.in., by zaginiony ratownik mógł znajdować się w wyrobiskach sąsiadujących z chodnikiem, gdzie doszło do pożaru. Ratownicy przeszukali je wszystkie, część wraz z psem szkolonym do poszukiwania ludzi. Zwierzę nie mogło dotąd wejść do feralnego chodnika ze względu na panujące tam warunki.
W akcji na każdej zmianie bierze udział kilkudziesięciu ratowników, penetrujących wyrobiska i prowadzących działania przeciwpożarowe. Poszukiwania ratownika mają być kontynuowane do skutku. Kluczową sprawą, aby spenetrować wyrobisko, gdzie może znajdować się poszukiwany, jest ograniczenie panującego tam pożaru.
Skomentuj artykuł