Apel o pomoc dla mediów ukraińskich

(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / kn

Przedstawiciele polskich mediów zaprotestowali w specjalnym liście przeciwko temu, w jaki sposób traktowani są dziennikarze relacjonujący obecne wydarzenia na Ukrainie. Zaapelowali jednocześnie o "przyłączenie się do akcji pomocy dla ukraińskich mediów".

"My, polscy dziennikarze, wyrażamy nasze oburzenie i stanowczo protestujemy przeciwko temu, w jaki sposób traktowani są dziennikarze relacjonujący obecne wydarzenia na Ukrainie. Dochodzi tam do brutalnych pobić, uprowadzeń, rozmyślnych uszkodzeń ciała" - napisano w przesłanym w niedzielę PAP liście, pod którym podpisało się ok. 90 dziennikarzy.
Wśród nich są m.in. Kamil Durczok, Roman Imielski, Igor Janke, Bertold Kittel, Michał Kobosko, Jarosław Kuźniar, Sylwester Latkowski, Paweł Lisicki, Amelia Łukasiak, Marek Magierowski, Andrzej Morozowski, Roman Osica, Andrzej Poczobut, Piotr Pytlakowski, Paweł Reszka, Bogdan Rymanowski, Michał Szułdrzyński i Łukasz Warzecha.  
Od końca listopada 2013 r. - jak podano w liście - na Ukrainie ucierpiało już ponad 80 pracowników mediów. "Niektórzy dziennikarze z powodu prześladowań musieli wyjechać z kraju. Ludzie mediów są atakowani, mimo że mają identyfikatory i oznakowane kamizelki. Łamania wolności słowa w takiej skali społeczeństwo i media w demokratycznej Europie nie mogą i nie będą tolerować" - czytamy w liście.
"Nie pozostaniemy bierni wobec tego, co spotyka naszych kolegów na Ukrainie. Wszystkie przypadki łamania wolności mediów, przemocy fizycznej i psychicznej są rejestrowane. Żadne wybite oko, żadna złamana ręka czy zastraszona rodzina nie zostaną zapomniane" - zapewniono w piśmie.
Zaapelowano też "do wszystkich, którym leży na sercu wolność słowa, o przyłączenie się do akcji pomocy dla ukraińskich mediów". "Działając w niezwykle trudnych warunkach i z narażeniem życia, 24 godziny na dobę przekazują one prawdę o wydarzeniach w swoim kraju. Dziennikarze na Ukrainie robią to, co jest sensem naszego zawodu. Wszyscy musimy ich w tej misji wspierać" - oświadczono.
W związku z wydarzeniami na Ukrainie z apelem do zagranicznych dziennikarzy zwrócił się również wybitny ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz. W liście przedstawił diagnozę obecnej sytuacji na Ukrainie, zaznaczając, że reżim Wiktora Janukowycza doprowadził kraj i społeczeństwo do granic wytrzymałości. "Co gorsze - doprowadził do sytuacji bez wyjścia, w której musi on za wszelką cenę utrzymać się przy władzy. W przeciwnym wypadku czeka go surowy wyrok" - ocenił pisarz.
"Skala kradzieży i uzurpacji przewyższa wszelkie wyobrażenia o ludzkiej chciwości" - podkreślił Andruchowycz, znany w Polsce m.in. z powieści "Dwanaście kręgów".
Kluczowym słowem charakteryzującym sytuację na Ukrainie - w jego ocenie - jest słowo zastraszenie.
"Strzelają do nas bojówki policyjnych pododdziałów specjalnych, naszych przyjaciół zabijają snajperzy. Liczba protestujących, zabitych tylko w rządowej dzielnicy podczas ostatnich dwóch dni, to według różnych źródeł 5-7 osób. Ilość zaginionych bez wieści w całym Kijowie sięga dziesiątek ludzi" - napisał. Zwrócił przy tym uwagę, że nie można już zatrzymać obecnych protestów, bo oznaczałoby to zgodę na kraj, który jest dożywotnim więzieniem.
Przestrzega również przed zwycięstwem dyktatury. "Wówczas Europa będzie musiała liczyć się z perspektywą Korei Północnej za swoją wschodnią granicą oraz z - według różnych źródeł - od 5 do 10 milionami uchodźców" - podkreślił.
"W Ukrainie w pełni realizuje się zbrodnia przeciw ludzkości, za którą odpowiedzialna jest obecna władza" - podkreślił Andruchowycz, dodając, że jeśli "w tę sytuację zamieszani są jacyś ekstremiści, to są nimi najwyżsi urzędnicy państwowi". 
"Myślcie o nas. I tak zwyciężymy, chociaż oni będą się wściekać. Naród ukraiński, mówiąc bez przesady, przelewa własną krew w obronie europejskich wartości wolnego i sprawiedliwego społeczeństwa. Mam nadzieję, że to docenicie" - dodał.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Apel o pomoc dla mediów ukraińskich
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.