Autostrady na Euro 2012 są niepotrzebne

"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / slo

Polska poradzi sobie podczas piłkarskich mistrzostw bez szybkich dróg - twierdzi spółka PL.2012. Ale GDDKiA ogłosiła przetarg na kamery do monitorowania korków i wąskich gardeł - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Przed rozpoczęciem Euro 2012 nie powstaną w całości budowane z myślą o tej imprezie odcinki A1 i A4, a na przejezdność A2 szanse są niewielkie. Ale specjaliści od ruchu drogowego uspokajają - dramatu nie będzie.

- Histeria w związku z obsługą transportową Euro 2012 jest nieuzasadniona. Znacznie większe obciążenia sieć drogowa w Polsce przeżywa podczas weekendowych powrotów - twierdzi analityk rynku transportowego Adrian Furgalski.

Do katastrofy może dojść dopiero w trakcie ćwierć- albo półfinałów, jeśli np. w Warszawie albo Gdańsku zagrają Niemcy albo Holendrzy - najbardziej mobilne grupy kibiców. Dlatego GDDKiA ogłosiła przetarg na monitoring tras dojazdowych na areny Euro 2012.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Autostrady na Euro 2012 są niepotrzebne
Komentarze (1)
Trzeźwym okiem
13 kwietnia 2012, 11:14
W sumie stadiony też nie są niezbędne. Sam trawnik, linie, branki, piłka i zawodnicy w strojach klubowych też by wystarczyli. Za trybuny można by wykorzystać naturalne ukształtowanie terenu. I jakie to ekonomiczne. Szkoda tylko, że nie stadionów Polsce trzeba najbardziej, ale dobrych szlaków drogowych właśnie. Oby chociaż opóźnienia kilkumiesięczne nie przerodziły się w wieloletnie.