Azja najszybciej się rozwija i najbardziej zbroi
Region azjatycki rozwija się najszybciej ze wszystkich, ale też tam ma dziś miejsce największy wyścig zbrojeń na świecie - podkreślił w czwartek amerykański dziennikarz Robert D. Kaplan, który był gościem Dnia Azji i Pacyfiku w Sejmie.
Nie przewiduję wojny, mówię tylko, że robi się tam niespokojnie - zaznaczył.
Kaplan, jeden z najbardziej wpływowych publicystów amerykańskich, reporter wojenny, dziennikarz, autor kilkudziesięciu książek, m.in. "Dzikie imperium: wycieczki w przyszłość Ameryki" czy "Monsun. Ocean Indyjski i przyszłość amerykańskiej dominacji". Był głównym analitykiem geopolitycznym agencji Stratfor, obecnie pracuje dla Center for a New American Security w Waszyngtonie.
Kaplan zauważył, że opinie co do dalszego rozwoju Chin są podzielone: jedni twierdzą, że po okresie bujnego rozwoju tempo wzrostu gospodarczego w Chinach będzie słabsze, ale i tak przewyższy poziom rozwoju USA; inni mówią z kolei o możliwym kryzysie w Chinach, który doprowadzi do osłabienia państwa i wybuchu konfliktów na tle etnicznym i społecznym.
- Niezależnie od tego, w którym kierunku Chiny pójdą, Polska powinna zwracać uwagę na rosnącą potęgę Chin. W zglobalizowanym świecie przyszłość chińskiej gospodarki będzie przyszłością wszystkich - przekonywał dziennikarz.
Zwrócił również uwagę, że od czasu drugiej wojny światowej nad rejonem Pacyfiku dominowała marynarka Stanów Zjednoczonych. - Dzisiaj ta dominacja dobiega końca - ocenił Kaplan.
Przypomniał, że kluczowym dla zdobycia przez USA dominacji na półkuli zachodniej było zdominowanie Morza Karaibskiego. Jego zdaniem w Azji akwenem o takim samym znaczeniu jest Morze Południowochińskie - to tam koncentrują się najważniejsze szlaki morskie i koncentruje się rywalizacja między państwami.
Jak mówił, dzisiaj nawet do 90 proc. wszystkich dóbr transportowanych między kontynentami jest przewożonych statkami. - Kontenerowce to symbol handlu w XXI w. Ale szlaki morskie muszą być chronione, dlatego od kilku dekad Chiny rozwijają marynarkę wojenną - mówił.
Chińskiej potędze na Morzu Południowochińskim sprzeciwiają się inne państwa regionu: Filipiny, Malezja, Indonezja, Singapur. Chiny z kolei z Indiami rywalizują w państwach takich jak Mjanma, Sri Lanka i Bangladesz. W ocenie Kaplana w związku z rosnącą dominacją Chin w najbliższym czasie swój potencjał militarny może odkryć na nowo Japonia, prowadząca politykę pacyfizmu od II wojny światowej. - Region azjatycki rozwija się najszybciej ze wszystkich regionów, ale też tam jest największy wyścig zbrojeń na całym świecie - podkreślił Kaplan.
- Pacyfik nie jest już "amerykańskim jeziorem". Dzisiaj to raczej wielobiegunowe środowisko graczy - zauważył. Pomimo tego - jak mówił - zawsze gdy dochodzi do interwencji na morzu, to dzieje się tak "jakby Chiny wsadzały palec w oko Stanów Zjednoczonych". W ocenie Kaplana USA nie mogą jednak nigdy wejść w konflikt zbrojny z Chinami. - Ale też nie mogą zgodzić się na finlandyzację państw regionu przez Chiny - podkreślił.
Według Kaplana to właśnie Stany Zjednoczone są szansą na zrównoważenie sił i powstrzymanie rosnącej dominacji Chin. Najważniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w tamtej części świata staje się dzisiaj Wietnam. - To może wydawać się dziwne, bo USA prowadziły tam wojnę - podkreślił. Ale - dodał - Wietnam prowadził z Chinami kilkanaście wojen i z nimi graniczy.
Kaplan dowodził, że paradoksalnie źródłem napięć w regionie może być rozwój gospodarczy i stabilizacja wewnętrzna państw azjatyckich. W jego ocenie obecna forma kapitalizmu w kolejnych dekadach może nie zapewnić pokoju i dobrobytu, ale doprowadzić do działań wojennych.
- Im bogatsi jesteśmy, im więcej mamy wymiany handlowej i im bardziej zainteresowani jesteśmy światem zewnętrznym, tym bardziej musimy chronić swoje interesy, zbrojąc się i rozwijając marynarkę wojenną. To właśnie dzisiaj dzieje się w Azji - wyjaśnił.
- Państwa te w ostatnich dekadach zbudowały swoją siłę, rozbudowały marynarki wojenne, zdolność w cyberprzestrzeni, teraz emanują swoją siłą na zewnątrz i wchodzą w spory o przynależność danego terytorium - podkreślił Kaplan.
- Nie przewiduję w tej chwili wojny, ale mówię o tym, że tam świat jest coraz bardziej zatłoczony, poirytowany i zaniepokojony - konkludował.
W Dniu Azji i Pacyfiku w Sejmie wzięli udział m.in. marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa Błońska, minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, parlamentarzyści, dyplomaci i eksperci.
Skomentuj artykuł