"Będzie porozumienie ws reformy emerytalnej"

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
PAP / psd

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) uważa, że PO i PSL dojdą do porozumienia w sprawie reformy systemu emerytalnego. Jego zdaniem dla kształtu przyszłej ustawy emerytalnej ważne będą prowadzone obecnie konsultacje społeczne.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Krakowie szef resortu pracy powiedział, że między obu partiami koalicyjnymi nie ma rozdźwięku, co do konieczności wydłużenia wieku emerytalnego. "To jest wyzwanie, które stawiają przed nami określone procesy demograficzne, to powoduje, że jest potrzeba wydłużania wieku emerytalnego" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że dla ostatecznego kształtu projektu reformy emerytalnej znaczące będą rozpoczęte już konsultacje społeczne, które - jak mówił - "rozszerzają formułę i powodują, że czasem znajdowane są rozwiązania, których jeszcze dzisiaj nie znamy". "Jestem przekonany, że PSL z Platformą potrafi dochodzić do porozumienia" - uważa minister.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej prowadzi prace nad projektem nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Propozycja przedstawiona przez premiera Donalda Tuska zakłada, że od 2013 r. ma być stopniowo zrównywany i podwyższany wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn - docelowo do 67. roku życia.

DEON.PL POLECA

Główna różnica między koalicyjnymi partiami PO i PSL w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego dotyczy kobiet. Ludowcy postulują, by umożliwić im wcześniejsze zakończenie pracy - o 3 lata za urodzone dziecko. Czas pracy matek mógłby być maksymalnie skrócony o 9 lat. PO nie zgadza się na takie rozwiązanie.

W poniedziałek o sprawie reformy emerytalnej rozmawiać mają politycy ze ścisłych kierownictw PO i PSL.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Będzie porozumienie ws reformy emerytalnej"
Komentarze (1)
jazmig jazmig
27 lutego 2012, 16:14
Przede wszystkim w ogóle nie ma uzasadnienia dla podwyżki wieku emerytalnego. Może to dotyczyć nowych ludzi rozpoczynających płacenie składek. Jeżeli ktoś ma kilka lat do emerytury, to wydłużenie jego pracy o 2 lata nie da mu niczego, bo dostani emeryturę wyższą o kilka zł. O wieku powinien decydować sam przyszly emeryt, bo po to płaci składki na siebie, a nie na obecnych emerytów. Obecni emeryci mają być finansowani przez rząd, bo to on zarządza majątkiem, który oni wytworzyli pracując. Propozycje PSL są równie kretyńskie, co PO. Można doliczać staż kobietom za dzieci, jeżeli nie były na bezpłatnym urlopie wychowawczym, albo nie zaliczono im stażu za urlop wychowawczy, ale liczba lat powinna być rozsądna, nie 3 lata za jedno dziecko.  Najbardziej sensowna jest propozycja SLD, aby brać pod uwagę liczbę lat płacenia składek, a wiek w drugiej kolejności. Więc jak ktoś odkłada 35 lat i ma 67 lat, to może iść na emeryturę, jeżeli jest taka jego wola. Albo jeżeli ktoś ma 40 lat składkowych, a nie ma 67 lat, to też może, ale nie musi, pójść na emeryturę.