Błaszczak: Stenogramy nie rozwiały wątpliwości

Stenogramy rozmów z Tu-154 (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / zylka

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział we wtorek, że opublikowanie stenogramów z zapisem rozmów załogi Tu-154, nie rozwiało żadnych wątpliwości. Podkreślił, że nieprzekazanie wcześniej rodzinom ofiar zapisów z czarnych skrzynek może budzić olbrzymie wątpliwości.

We wtorek na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowano stenogram rozmów załogi Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Materiały przywiózł w poniedziałek późnym wieczorem szef MSWiA Jerzy Miller, który równocześnie przewodniczy polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy. We wtorek po południu zapoznała się z nimi Rada Bezpieczeństwa Narodowego. W posiedzeniu nie uczestniczył prezes PiS Jarosław Kaczyński, a szef SLD Grzegorz Napieralski nie zapoznał się ze stenogramami podczas posiedzenia.

Według opisu zeskanowanego dokumentu, jest to transkrypcja zapisu rejestratora dźwięku "MARS-BM". 40-stronicowy dokument zawiera rozpisane w tabelach: czas, treść zdania po rosyjsku i polsku oraz oznaczenie, kto wypowiada dane słowa. Część zdań jest wypowiadanych w języku angielskim, niektóre fragmenty są opisane jako niezrozumiałe.

- Opublikowanie stenogramów nie rozwiało żadnych wątpliwości, a sam fakt, że rodziny osób, które zginęły w tej katastrofie dowiadują się teraz z internetu o tych ostatnich chwilach, to też jest fakt, który może budzić olbrzymie wątpliwości - powiedział dziennikarzom Błaszczak.

Podkreślił, że rodziny ofiar, w szczególności rodziny pilotów, powinny wcześniej zapoznać się z treścią stenogramów. - Sytuacja jest bardzo delikatna, przecież rodziny straciły swoich ojców, mężów i tu państwo polskie, a głównie rząd powinien zachować bardzo dużą delikatność i stosowność zachowania. Te materiały powinny być udostępnione opinii publicznej, ale w kolejności takiej, że najpierw powinni je poznać rodziny, a następnie opinia publiczna, aby rozwiać wszystkie wątpliwości - powiedział rzecznik klubu PiS.

W jego ocenie, sam fakt opublikowania nagrań z czarnych skrzynek, gdy nieznane są zeznania kontrolerów lotów w Smoleńsku nie daje pełnej wiedzy nt. przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu w dniu 10 kwietnia.

- Możemy poznać te powody dopiero wtedy, kiedy łącznie przeanalizujemy oba dokumenty, a więc zeznania świadków, szczególnie właśnie z wieży kontrolnej w Smoleńsku, plus zapisy czarnych skrzynek. Trzeba te stenogramy czytać łącznie z zeznaniami świadków - podkreślił Błaszczak.

Jego zdaniem, rząd powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, aby w Polsce znalazły się oryginały czarnych skrzynek, a nie wyłącznie kopie rejestrów rozmów. - Jest to fundamentalna rzecz. Rząd Donalda Tuska powinien wystąpić o przejęcie postępowania i śledztwa od strony rosyjskiej. Są podstawy prawne do takiego działania w prawie międzynarodowym - podkreślił polityk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Błaszczak: Stenogramy nie rozwiały wątpliwości
Komentarze (6)
Ryszard Dezor
6 czerwca 2010, 16:50
Coraz bardziej prawdopodobnie wygląda przypuszczenie, że wyraz wypowiedziany w kokpicie Tupolewa, dnia 10.04.2010, o godzinie 10:40 czasu lokalnego, w pobliżu lotniska smoleńskiego, nie był zwyczajną komendą lotniczą do wznoszenia się materialnego – „Odchodzimy!!!” – lecz prostą konstatacją zaistniałej sytuacji katastrofalnej – „Odchodzimy… [z tego świata, bo nie ma już dla nas ratunku doczesnego.]”.
M
Mataczenie?
2 czerwca 2010, 07:26
Oto wypowiedź Profesora Trznadla, który był naocznym świadkiem wcześniejszych matactw w sprawie Katynia : “Doskonale pamiętam, jak w 1943 roku w Krakowie „Goniec Codzienny” ogłosił, że w Katyniu znaleziono zbiorowe mogiły z polskimi oficerami. Od samego początku bardzo się tą sprawą interesowałem. Ponieważ Niemcy chcieli odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia, powołana została właśnie międzynarodowa komisja do wyjaśnienia sprawy Katynia. Pluto na nią, oburzano się strasznie. Ale ci specjaliści z różnych krajów znakomicie się spisali. Ich werdykt był uczciwy. Sowieci powołali zaś własną komisję, komisję Burdenki, której werdykt był całkowicie sfałszowany“. <a href="http://smolensk-2010.pl/2010-05-10-jacek-trznadel-%E2%80%93-nie-ufam-ani-polskim-ani-rosyjskim-sledczym.html">smolensk-2010.pl/2010-05-10-jacek-trznadel-%E2%80%93-nie-ufam-ani-polskim-ani-rosyjskim-sledczym.html</a>
J
Jawor
1 czerwca 2010, 21:02
Po pierwsze: Kancelaria Prezydenta nie wyraziła zgody na proponowana godzinę wylotu - 6.00 Po drugie: Pan Prezydent spóźnił się na wylot Po trzecie: Pan Przeydent był znany ztego, że narzucał w przeszłości swoja wole, co do lądowania samolotu wbrew woli załogi 
?
?
1 czerwca 2010, 20:27
Tak wlaśnie jest. Są kolosalne niejasności. Laik taki jak ja rozumie, że winę za katastrofę ponosi najpierw rząd Tuska za żle zorganizowaną podróż Prezydenta RP. Następnie zawinił rząd Putina, że zgodził się przyjąć oficjalną wizytę najważniejszych osób w RP na lotnisku gorszym niż nasze w powiatowych miastach. Nie zmusimy nikogo do powiedzenia "mea culpa", ale możemy zmusić winowajców do odejścia od wladzy. Powiedzmy sobie otwarcie, że i pan ś.p. prezydent nie był bez winy A w czym tkwi wina Pana Prezydenta Kaczyńskiego? Czy wina jest to, że chciał byc na grobach tych o których pamięć i prawdę o nich walczył przez lata? A dlaczego Putin i Tusk nie chcieli, aby Prezydent przyleciał do Katynia? Może dlatego: <a href="http://smolensk-2010.pl/2010-05-15-gazowe-interesy-putina-zalatwiane-byly-z-polskim-premierem-nad-grobami-oficerow-w-katyniu-i-dziwily-nawet-rosyjskich-dziennikarzy.html">smolensk-2010.pl/2010-05-15-gazowe-interesy-putina-zalatwiane-byly-z-polskim-premierem-nad-grobami-oficerow-w-katyniu-i-dziwily-nawet-rosyjskich-dziennikarzy.html</a>
S
szary
1 czerwca 2010, 17:40
Tak wlaśnie jest. Są kolosalne niejasności. Laik taki jak ja rozumie, że winę za katastrofę ponosi najpierw rząd Tuska za żle zorganizowaną podróż Prezydenta RP. Następnie zawinił rząd Putina, że zgodził się przyjąć oficjalną wizytę najważniejszych osób w RP na lotnisku gorszym niż nasze w powiatowych miastach. Nie zmusimy nikogo do powiedzenia "mea culpa", ale możemy zmusić winowajców do odejścia od wladzy.   Powiedzmy sobie otwarcie, że i pan ś.p. prezydent nie był bez winy
SA
Stanisław Andrzej Gumny
1 czerwca 2010, 17:36
Tak wlaśnie jest. Są kolosalne niejasności. Laik taki jak ja rozumie, że winę za katastrofę ponosi najpierw rząd Tuska za żle zorganizowaną podróż Prezydenta RP. Następnie zawinił rząd Putina, że zgodził się przyjąć oficjalną wizytę najważniejszych osób w RP na lotnisku gorszym niż nasze w powiatowych miastach. Nie zmusimy nikogo do powiedzenia "mea culpa", ale możemy zmusić winowajców do odejścia od wladzy.