Brak informacji o kandydatach w wyborach
Co drugi Polak (47 proc.) ocenia, że nie uzyskał wystarczających informacji o kandydatach startujących w jego okręgu w wyborach samorządowych - wynika z sondażu CBOS. 16 proc. badanych stwierdziło, że nie dowiedzieli się o nich niczego. Do dobrze poinformowanych zaliczyło się 34 proc.
W porównaniu z poprzednimi wyborami samorządowymi w 2010 r. zmniejszył się jednak odsetek badanych wskazujących, że przed wyborami samorządowymi nie uzyskała żadnych informacji na temat kandydatów startujących w ich okręgach - cztery lata temu twierdził tak co czwarty badany (24 proc.); niewielką wiedzę deklarował - podobnie jak w tym roku - co drugi respondent (47 proc.).
W stosunku do sondażu sprzed czterech lat wzrósł - o 13 punktów proc. - odsetek osób deklarujących dużą wiedzę na temat kandydatów; w tym roku 34 proc. respondentów uznało, że uzyskało dużo informacji na temat startujących w ich okręgu.
Wiedzę o startujących partiach, komitetach i kandydatach w wyborach samorządowych w trakcie kampanii Polacy czerpali w tym roku głównie z programów telewizyjnych (61 proc.) oraz billboardów, plakatów wyborczych i ulotek (60 proc.). Spoty i reklamy wyborcze emitowane np. w telewizji i radiu były źródłem informacji dla 55 proc. badanych, także co drugi (50 proc.) respondent wskazał, że uzyskał informacje od znajomych i członków rodziny.
43 proc. korzystało z gazet i czasopism, a niewiele mniej - 40 proc. - z audycji w radiu. Korzystanie z internetu zadeklarował co czwarty ankietowany (23 proc.). Co piąty (20 proc.) stwierdził, że czerpał informacje ze swoich indywidualnych rozmów z kandydatami. Najrzadziej (8 proc.) respondenci wskazywali jako źródło wiedzy o kandydujących na wiece i spotkania wyborcze.
CBOS zbadał także polityczną aktywność internautów. Okazało się, że w ciągu miesiąca poprzedzającego wybory samorządowe w listopadzie br. co trzeci internauta (31 proc.) czytał w internecie artykuły o tematyce politycznej, a co czwarty (24 proc.) oglądał w internecie materiały wideo, np. wywiady z politykami, spoty, reklamy wyborcze.
Stosunkowo nieliczni czytali blogi o tematyce politycznej (8 proc.) czy zapisali się do grupy popierającej jakiegoś polityka, kandydata, organizację czy komitet (5 proc.). Jeszcze mniejszy odsetek badanych internautów wskazał na działania o charakterze partycypacyjnym, sporadycznie deklarowali zachęcanie w internecie innych użytkowników do głosowania lub poparcia jakiejś partii czy kandydata (4 proc.), pisanie na tematy polityczne na forach czy blogach (3 proc.), wysłanie przez internet listu do polityka lub podpisanie petycji (2 proc.), przekazanie za pośrednictwem sieci pieniędzy dla organizacji politycznej czy komitetu wyborczego (2 proc.).
CBOS zauważa jednak, że aktywność internautów jest większa w przypadku ostatnich wyborów samorządowych niż w czasie kampanii sprzed czterech lat, w wyborach parlamentarnych w 2011 r. oraz w wyborach do europarlamentu w maju br. "Więcej osób niż przed poprzednimi wyborami zapisało się w sieci do grupy popierającej jakiegoś kandydata, partię lub komitet wyborczy, a także udzieliło wsparcia finansowego" - wskazuje CBOS.
Według ośrodka, w stosunku do okresu przedwyborczego w 2010 i 2011 r. internauci przed ostatnimi wyborami samorządowymi rzadziej mieli styczność z treściami politycznymi na blogach i w prasie online. "Spadek ten nie jest jednak tak znaczący na poziomie ogółu badanych, ponieważ od tego czasu nastąpił też pewien wzrost liczby internautów w Polsce" - podkreśla CBOS.
CBOS przeprowadził badanie metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach od 4 do 11 grudnia 2014 r. na liczącej 936 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców kraju.
Skomentuj artykuł