Cezary Gmyz: z niczego się nie wycofuję

Dziennikarz Cezary Gmyz, autor publikacji "Rzeczpospolitej" o znalezieniu śladów trotylu na wraku TU-154M, w drodze na posiedzenie Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy z 10 kwietnia 2010r. (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / drr

Na Twitterze Cezary Gmyz, dziennikarz "Rzeczpospolitej", który napisał o śladach trotylu i nitrogliceryny na wraku TU-154M, napisał, że "z niczego się nie wycofuje". "Moi informatrzy to ludzie o najwyższej wiarygodności. Żródła od siebie niezależne. I zawsze będe ich chronił" - napisał Gmyz. Z kolei "Rzeczpospolita" usunęła ze swojej strony słowa "pomyliliśmy się", choć nadal przyznaje, że na wraku mogły być trotyl i nitrogliceryna, "ale nie musiały".

W rozmowie z portalem Niezalezna.pl Cezary Gmyz stwierdził, że podtrzymuje tezy swojego artykułu. - Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem - powiedział Gmyz. - Po rozmowie ze mną redakcja "Rzeczpospolitej" usunęła ze swego oświadczenia słowa "pomyliliśmy się" i uważam to za satysfakcjonujące - dodał.

DEON.PL POLECA

Gmyz powiedział także, iż materiał, który zebrał do artykułu, "pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służą bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych".

"Pomyliliśmy się pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie. To mogły być te składniki, ale nie musiały. Aby ostatecznie przekonać się, czy to materiały wybuchowe, okazuje się, że potrzeba aż pół roku badań laboratoryjnych. Dopiero wtedy, czyli ponad trzy lata po katastrofie, mamy dowiedzieć się, czy doszło do eksplozji, czy nie" - napisała w pierwszy oświadczeniu redakcja "Rzeczpospolitej".

Po południu Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie informacjom tym zaprzeczyła. Jak wyjaśnił jej szef płk Ireneusz Szeląg, urządzenia wykorzystywane w Smoleńsku mogą w taki sam sposób sygnalizować obecność materiału wybuchowego, jak i innych związków np. pestycydów, rozpuszczalników i kosmetyków. Charakter publikacji gazety o rzekomym wykryciu trotylu na szczątkach samolotu Szeląg uznał za "sensacyjny".

"Wiemy natomiast, że na wraku odkryto coś, co może być śladem materiałów wybuchowych. To jest pewne. Niestety, nie dowiemy się szybko czy tak było. Co naszym zdaniem powinno być w obecnej sytuacji priorytetem zarówno komisji, prokuratury, jak i samego rządu. Pisząc to jeszcze raz podkreślamy, że bezzasadne pozostają teorie o prawdopodobnym wybuchu na pokładzie, ale też w kontekście mnożących się teorii spiskowych, niezrozumiała jest zwłoka i chomikowanie tak ważnych informacji, które bez naszej publikacji pewnie przez wiele jeszcze miesięcy nie zostałyby ujawnione" - napisała redakcja "Rz" w popołudniowym oświadczeniu.

Proszony o komentarz do słów Szeląga i ocenę rzetelności publikacji "Rzeczpospolitej" redaktor naczelny tej gazety Tomasz Wróblewski powiedział PAP, że obecnie "pewnie by się zawahał" co do tego, że wysokoenergetyczne elementy wchodziły w skład trotylu, "bo to pewnie wymagałoby głębszych analiz". - Natomiast sama informacja o tym, że znaleziono te wysokoenergetyczne odczynniki, została potwierdzona - zaznaczył.

- Informacje, które podawaliśmy na temat czytników wysokiej jakości, które stwierdziły wysokoenergetyczne elementy, i to, co z naszych informacji wynikało - że one wchodziły w skład trotylu, tego, jak rozumiem, nie jest w stanie w tej chwili prokuratura potwierdzić - powiedział Wróblewski. - Nas oczywiście cieszy, że tak szybko prokuratura się tym zajęła i tak szybko zdecydowała się odpowiedzieć. Wolelibyśmy pewnie, żeby ta odpowiedź była bardziej konkluzywna i ostatecznie wykluczała możliwość ładunków wybuchowych. Żałujemy, że tego nie udało się wykluczyć.

Rzecznik prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, Mateusz Martyniuk poinformował, że Prokuratura Generalna prosiła "Rzeczpospolitą" przed jej publikacją, aby dać szanse prokuraturze na zebranie pełnej informacji w tej sprawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cezary Gmyz: z niczego się nie wycofuję
Komentarze (83)
A
aldo
3 listopada 2012, 00:46
Ile mamy niepodległości? Jan Pietrzak felieton http://www.youtube.com/watch?v=1Y45alfq4W0&feature=plcp Państwem rządzi mafia, co tu gadać. Rząd to zbrodniarze. Już nie długo zapłacą za wszystko!? Odwaga znów jest w cenie! W kraju bezprawia można odwagę życiem przypłacić. Właśnie dlatego, niczego ( żadnej wiedzy) nie wolno zostawiać "na potem". Tylko w ten sposób można "seryjnemu samobójcy" utrudnić życie, bo gdy już wszystko wiadomo, zabójstwo przestaje mieć sens.Do zobaczenia 11.11 w Warszawie!
S
sol
3 listopada 2012, 00:36
Antoni Macierewicz: Bezczelne kłamstwa płk Ireneusza Szeląga. http://vod.gazetapolska.pl/2650-antoni-macierewicz-obecnosc-materialow-wybuchowych-potwierdzaja-inne-zrodla Prokurator obrzydliwie kłamie i mataczy. Spektrometr IMS reaguje na jony, ale również wskazuje nazwę rozpoznanego materiału wybuchowego na wyświetlaczu. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7577&Itemid=100 http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7578&Itemid=100 Trotyl i spektrometry - czyli jak kręcił Szeląg http://niezalezna.pl/34370-trotyl-i-spektrometry-czyli-jak-krecil-szelag I czemu prokurator Szeląg łże jak pies? Czy detektor nie jest w stanie odróżnić trotylu od dezodorantu? http://niepoprawni.pl/blog/287/czy-detektor-nie-jest-w-stanie-odroznic-trotylu-od-dezodorantu nowa sytuacja po informacjach o materiałach wybuchowych. http://vod.gazetapolska.pl/2656-rozmowa-niezalezna-jaroslaw-kaczynskiEkspertyza z USA potwierdza obecność trotylu w Tupolewie http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=FC-ZdAf7lWk
L
leszek
2 listopada 2012, 22:09
 Jest taki znany polityk Janusz Korwin-Mikke. Gościu jest błyskotliwy, inteligentny, mówi wiele mądrych rzeczy. Ale co jakiś czas go ponosi i musi obwieścić światu, że "homoseksualiści to zboczeńcy", "kobietom trzeba odebrać prawa wyborcze", "paraolimpiada to jak szachy dla debili", "jazda w pasach to łamanie praw człowieka" i w konsekwencji pozostaje jedynie ciekawostką folklorystyczną. Pan Prezes jest też na najlepszej drodze do przejścia do świata gawęd i folkloru.
B
Beka
2 listopada 2012, 22:03
Beniamin, ~leszek; Beniamin, ~leszek. Starczy już. Zachowajcie trochę energii na jutro. Teraz dajcie sobie buzi i spać. Jutro czeka was kolejny dzień szkalowania Kaczyńskiego i PiS.
L
leszek
2 listopada 2012, 21:35
 Zgadza się. Jest także inne podobieństwo z Elmer Fudd.Otóż Elmer Fudd pod koniec każdego odcinka doznawał obrażeń, wpadał do dołu, wylatywał w powietrze, sam do siebie strzelał, wpadał w pułapki które sam zastawiał itp itd. Ale absolutnie go to nie zniechęcało. Prędzej czy później dopadnie swojego "wabbita".  Pan Prezes po wakacjach zapowiedział nową ofensywę i od razu w sondażach było zauważalne, że wyborcy docenili odejście od tych obsesji smoleńskich i przeniesienie dyskusji na tematy merytotyczne, związane ze stanem państwa. Ale wystarczyło, że tylko gdzieś wyskoczyl królik i Pan Prezes od raz jak nieprzytomny łapie za dubeltówkę i strzela na prawo i lewo. Ale niestety wyraźnie dubeltówka wybuchła mu rękach i Pan Prezes wszystko co tak pracowicie budował skutecznie rozwalił. Znowu na scenę polityczną - niczym upiór z bagien - wracają spiski, wybuchy i zamachy, merytoryczna dyskusja o stanie państwa rozpadła się jak domek z kart. asdasd asd
2 listopada 2012, 21:24
 Partia Jarosława Kaczyńskiego ma olbrzymią, ba, największą w Polsce, sprawność w wychowywaniu swoich wyborców: czyli przekonywaniu do swojej wizji świata, do swoich racji, wartości i smoleńskich hipotez. Charyzma Kaczyńskiego jest tu nie do przecenienia.  Norman Davies nazywa to związkiem "typu sektowego". Chodzi tu nie tyle o wyrażanie tych samych poglądów, co o bezkrytyczną wiarę w te same prawdy. Fakty i dowody nie są tu zbyt lubiane.
2 listopada 2012, 21:17
Prezes z Panem Antonim z godną podziwu konsekwencją trzymają się zasady prezesa,,i nikt nam nie powie że białe jest białe a czarne jest czarne"i ciągle biegają z zapałkami  
L
leszek
2 listopada 2012, 21:12
Macierewicz i Prezes to mi trochę przypominają popularną kreskówkę z cyklu "Bugs Bunny Show". Występował tam myśliwy Elmer Fudd. Elmer Fudd biegał z dubeltówką i jak tylko zobaczył cokolwiek co przypominało królika to strzelał. Analogicznie Macierewicz z Prezesem - cokolwiek im zahaczy o Smoleńsk, to strzelają. Nie ma znaczenia, czy prokuratura znalazła slady trotylu i nitrogliceryny na wraku czy nie znalazła - wyciągają dubeltówkę i strzelają.  Ale Elmer Fudd nigdy się nie zniechęcał. Nawet jak pod koniec odcinka okazywało się, że znowu sprytny królik wystrychnął go na dudka, to zapowiadał, że w następnym będzie znowy strzelał i tym razem na pewno trafi. Analogicznie Macierewicz z Prezesem się nigdy nie zniechęcają. Cały czas zapowiadają, ze będą strzelać swoim "dowodami" na spiski, wybuchy i zamachy i w końcu trafią swego króliczka. A my na razie czekamy na następny odcinek show.
2 listopada 2012, 20:58
 Myślę że w tym narodowym amoku dobrze jest poczytać jak tę sprawę Smoleńska widzą z zewnątrz ludzie nie zaangażowani emocjonalnie czyli korespondenci zachodnich mediów.Pouczająca to lektura
B
Bazyli
2 listopada 2012, 20:55
Ile mamy niepodległości? Jan Pietrzak felieton http://www.youtube.com/watch?v=1Y45alfq4W0&feature=plcp Państwem rządzi mafia, co tu gadać. Rząd to zbrodniarze. Już nie długo zapłacą za wszystko!? Odwaga znów jest w cenie! W kraju bezprawia można odwagę życiem przypłacić. Właśnie dlatego, niczego ( żadnej wiedzy) nie wolno zostawiać "na potem". Tylko w ten sposób można "seryjnemu samobójcy" utrudnić życie, bo gdy już wszystko wiadomo, zabójstwo przestaje mieć sens.
S
szkoda
2 listopada 2012, 20:45
Beniaminek w amoku. Jak po raz kolejny widać historia życia naznacza niezatartym piętnem. Jedyny ratunek w Chrystusie, ale trzeba wierzyć i stanąć w prawdzie... widać b. to trudne, prawie niemożliwe. 
2 listopada 2012, 20:31
 Od dawna wiadomo, że nie powinno być zgody, ale polityka smoleńska toczy się dalej. Tu nikt nikogo nie przekona. Można tylko eskalować zarzuty, aby dojść do stanu powszechnego amoku, który wywołać jest niezwykle łatwo. 30 października był takim dniem prawie powszechnego amoku, pani posłanka Fotyga żądała nawet zawiadomienia sojuszników, jak rozumiem wzywała NATO na pomoc? Jeśli jedna publikacja, po dokładnym przeczytaniu wyjątkowo mało wiarogodna, ma moc prawie broni atomowej, to znaczy, że w smoleńskiej sprawie nie ma żadnych dobrych rokowań. Nic tu nie pomogą żadne międzynarodowe komisje. Bo każda, która nie uzna zamachu i wybuchów, będzie niewiarygodna. Nie pomogą żadni niezależni eksperci, bo natychmiast zostaną uznani za zależnych. Nie pomoże zakończenie śledztwa przez prokuraturę, bo jeśli nie powstanie akt oskarżenia przeciwko premierowi, ministrowi spraw zagranicznych, a może nawet prezydentowi, będzie to tylko kolejny dowód marnej kondycji prokuratury. Która zresztą, co tu ukrywać, jest marna.
K
Koona
2 listopada 2012, 20:30
Ile mamy niepodległości? Jan Pietrzak felieton http://www.youtube.com/watch?v=1Y45alfq4W0&feature=plcp Państwem rządzi mafia, co tu gadać. Rząd to zbrodniarze. Już nie długo zapłacą za wszystko!?
2 listopada 2012, 20:25
Macierewicz triumfuje, każdą pozytywną dla siebie decyzję sądu skrupulatnie odnotowuje na swojej stronie internetowej (negatywne raczej przemilcza), informują o tym również sprzyjające mu media z Radiem Maryja i TV Trwam na czele. MON tymczasem przegrywa proces za procesem, co oznacza wypłatę sporych odszkodowań i publikowanie przeprosin na łamach gazet oraz w telewizji. Do tej pory resort obrony stawał przed sądem 29 razy. Przegrał 19 procesów, wygrał zaledwie dwa (w tym jeden z Solorzem). W sześciu przypadkach sprawy zakończyły się ugodami, cztery toczą się nadal. Oczywiście płaci podatnik. Jak wyliczył MON na prośbę POLITYKI, koszty odszkodowań i publikacji przeprosin dobijają powoli sumy 900 tys. zł. I kto tu jest kłamcą????????????????????? 
D
drops
2 listopada 2012, 20:17
Antoni Macierewicz: Bezczelne kłamstwa płk Ireneusza Szeląga. http://vod.gazetapolska.pl/2650-antoni-macierewicz-obecnosc-materialow-wybuchowych-potwierdzaja-inne-zrodla Prokurator obrzydliwie kłamie i mataczy. Spektrometr IMS reaguje na jony, ale również wskazuje nazwę rozpoznanego materiału wybuchowego na wyświetlaczu. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7577&Itemid=100 http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7578&Itemid=100 Trotyl i spektrometry - czyli jak kręcił Szeląg http://niezalezna.pl/34370-trotyl-i-spektrometry-czyli-jak-krecil-szelag I czemu prokurator Szeląg łże jak pies? Czy detektor nie jest w stanie odróżnić trotylu od dezodorantu? http://niepoprawni.pl/blog/287/czy-detektor-nie-jest-w-stanie-odroznic-trotylu-od-dezodorantu nowa sytuacja po informacjach o materiałach wybuchowych. http://vod.gazetapolska.pl/2656-rozmowa-niezalezna-jaroslaw-kaczynski
R
rzeczpospolita
2 listopada 2012, 20:06
 "Jeśli okaże się, że nie dochowano standardów wykonywania zawodu dziennikarza, a tym samym wprowadzono w błąd czytelników "Rzeczpospolitej", osoby za to odpowiedzialne poniosą daleko idące konsekwencje", napisał w oświadczeniu prezes zarządu Grzegorz Hajdarowicz i rada nadzorcza wydawnictwa Presspublica.
2 listopada 2012, 20:01
Ile mamy niepodległości? Jan Pietrzak felieton http://www.youtube.com/watch?v=1Y45alfq4W0&feature=plcp http://www.polskatimes.pl/artykul/690183,padly-slowa-ktorych-nie-da-sie-cofnac,id,t.html
JZ
jak zwykle warto
2 listopada 2012, 19:49
Ile mamy niepodległości? Jan Pietrzak felieton http://www.youtube.com/watch?v=1Y45alfq4W0&feature=plcp
A
a
2 listopada 2012, 15:01
Zeby byla jasnosc, glowną odpowiedzialnosc, za dzisiejszy stan ponosza WYBORCY PO! Uciekaja od odpowiedzialnosci, jak robaki w piach. Odwracaja plecami, kąsaja. Wymyslaja rozne idiotyczne teorie, zeby chronic d..pe. Ubecka szkola. III RP padla, to widac juz golym okiem od 20 lat. Trzyma sie jak Korea Pln dzieki manipulacji i sluzbom bezp. oraz pokoleniu postubeckich strzyg. Zeby naswietlic sedno: Tusk chcial wykonczyc L. Kaczynskiego, rozdzielal wizyty. Sluzby poprzez media (pamietamy jak dziennik TVP1 codziennie rozpoczynal sie od Tuska (sic!) pomimo rzadow PiS - najlepszych rzadow od 30 lat), przydzielaly zadania.  PiS chcial skonczyc z ukladem, o ktorym oficjalnie mowia nawet wlasciciele firm.  To Tusk rozpoczal wojne na gorze, wykonczyl rowniez wspoltworcow PO, z malymi ubeckimi wyjatkami. Ad rem, po 2,5 roku dowiadujemy sie, ze wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna a w raporcie big Millera ani slowa o tym.  Po 2,5 roku dowiadujemy sie, ze pomylono groby i w ogole panstwo jednak nie stanelo na wysokosci zadania (a przeciez chodzi o najwazniejszych ludzi w hierarchii, strach myslec jak potraktowani byliby zwykli obywatele???). Przeciez dyskusja z PO wyborcami to jakis surrealizm. Oni maja tak sprane mozgi przez ubekow z TOK FM, ze emisja dziennika w ktorym tlumaczy sie, ze trotyl mogl pochodzic z dzialan wojennych na tamtym terenie, to dla nich jak oddech swiezego powietrza. To oraz kasa jakos ich trzyma. Tyle ze kasa jest pozyczona, ale nie przejmuja sie tym bo mysla, ze splaca inni a sami jakos sie wyslizgna.
L
leszek
2 listopada 2012, 14:54
Najdziwniejsze dla mnie jest to, że Rzeczpospolita - według własnej relacji - ujawniła coś niezwykłego.   Cytat z Cezarego Gmyza: ----------- Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła ----------- Tymczasem jak uważnie przeczytać tekst w Rzeczposplitej zarównie przed konferencją pułkownika Szeląga, późniejsze teksty i także wypowiedzi Cezarego Gmyza, to widac wyraźnie, że dziennikarze absolutnie nie piszą niczego więcej, niż to co było powiedziane na tej konferencji. W najlepszym razie piszą własne komentarze na ten temat i nic więcej. Tyle tylko, że do tego dodana jest jakaś otoczka sensacji i rewelacji. Cytat: ------------ Nie mogę podać źródła, bo to mogłoby zagrozić bezpieczeństwu moich informatorów - powiedział portalowi Gazeta.pl. ------- Więc - jak widać - Rzeczpospolita po prostu zaserwowała swoim czytelnikom i opinii publicznej klasyczną zupę ugotowaną na gwoździu.
L
leszek
2 listopada 2012, 14:19
 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,ti<x>tle,Prokuratura-na-wraku-tupolewa-nie-stwierdzono-obecnosci-trotylu-i-nitrogliceryny,wid,15051907,wiadomosc.html?ticaid=1f747&_ticrsn=3 ======================== Szeląg poinformował, że wszystkie szczątki wraku zbadano tzw. spektrometrami ruchliwości jonów pod kątem obecności związków chemicznych mogących stanowić materiały wysokoenergetyczne, w tym wybuchowe ---- Jak wyjaśniał Szeląg, urządzenia wykorzystywane w Smoleńsku mogą w taki sam sposób sygnalizować obecność materiału wybuchowego, jak i innych związków np. pestycydów, rozpuszczalników i kosmetyków. ======================= Pułkownik Szeląg wyraźnie powiedzieł, że eksperci pojechali na miejsce katastrofy z urządzeniami służącymi do zabezpieczania próbek do badań pod kątem oobecności materiałów wybuchowych, a nie - jak twierdzi Cezary Gmyz - z urządzeniam do wykrywania pestycydów i kosmetyĸów. Wyraźnym problemem Cezarego Gmyza jest nieumiejętność poprawnego rozumienia słowa pisanego i mówionego.
GP
genowefa perkins
2 listopada 2012, 14:08
Antoni Macierewicz: Bezczelne kłamstwa płk Ireneusza Szeląga.  http://vod.gazetapolska.pl/2650-antoni-macierewicz-obecnosc-materialow-wybuchowych-potwierdzaja-inne-zrodla Prokurator obrzydliwie kłamie i mataczy. Spektrometr IMS reaguje na jony, ale również wskazuje nazwę rozpoznanego materiału wybuchowego na wyświetlaczu. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7577&Itemid=100 http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7578&Itemid=100 Trotyl i spektrometry - czyli jak kręcił Szeląg http://niezalezna.pl/34370-trotyl-i-spektrometry-czyli-jak-krecil-szelag I czemu prokurator Szeląg łże jak pies? Czy detektor nie jest w stanie odróżnić trotylu od dezodorantu? http://niepoprawni.pl/blog/287/czy-detektor-nie-jest-w-stanie-odroznic-trotylu-od-dezodorantu Pytanie: jaki sprzęt zabrali nasi "śledczy" do Smoleńska, skoro nie był w stanie odróżnić trotylu od namiotu z PCV?
E
enem
2 listopada 2012, 13:57
Gmyz: podtrzymuję to, co napisałem! Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz.http://niezalezna.pl/34350-gmyz-podtrzymuje-co-napisalem Oto dowód na trotyl w tupolewie! http://niezalezna.pl/34416-oto-dowod-na-trotyl-w-tupolewie Rząd mataczy w śledztwie Istnieje bardzo wiele dowodów świadczących o wybuchu na pokładzie rządowego Tu-154M w Smoleńsku http://niezalezna.pl/34414-rzad-mataczy-w-sledztwie Jedno pytanie niezależna.pl to niezależna od kogo(poza co oczywiste Tuskiem)Czy mógłbyś mnie oświecić kto jest właścicielem GP i innych związanych z nią ,,niezależnych" mediówTobie Beniaminku oświecenie nie grozi. Nie z togo przecież czerpiesz korzyści aby zostać oświeconym !
P
pg
2 listopada 2012, 13:57
NIe "leszek". Nie ma pan racji. Słyszałem jak plk. Szelag powiedział, że równie dobrze jak ślady materiałów wybuchowych, mogły to być ślady pestycydów lub kosmetyków. To nie Cezary Gmyz ma problemy tylko prokuratura, która nie potrafiła wiarygodnie zaprzeczyć informacjom Rzeczpospolitej.
P
pg
2 listopada 2012, 13:56
NIe "leszek". Nie ma pan racji. Słyszałem jak plk. Szelag powiedział, że równie dobrze jak ślady materiałów wybuchowych, mogły to być ślady pestycydów lub kosmetyków. To nie Cezary Gmyz ma problemy tylko prokuratura, która nie potrafiła wiarygodnie zaprzeczyć informacjom Rzeczpospolitej.
L
leszek
2 listopada 2012, 13:52
 Nikt nie oczekuje, ze prasa i dziennikarze będą nieomylni. A nawet powiem, ze to jest szkodliwe i niebezpieczne. Jeśli by się zakładało, że dziennikarze mają być nieomylni i bezbłędni, to w efekcie będą się bać napisać o czymkolwiek. Zaś tego nikt nie chce. Ale im wyżej gazeta się pozycjonuje na profesjonalej skali, tym niestety więcej się od niej oczekuje. Zarówno w zakresie rzetelności i staranności w zbieraniu i weryfikowaniu informacji, ale i także w gotowosci przyjmowania odpowiedzialności za słowo, a w szczególności za popełnione błędy.  Zaś Rzeczpospolita - o ile wiem - bardzo chętnie się na skali profesjonalnej pozycjonuje bardzo wysoko, ale niestety rzeczywistość skrzeczy. Za profesjonalnymi ambicjami nie idą profesjonalne umiejętności. 
L
leszek
2 listopada 2012, 13:34
 Pan Cezary Gmyz się wyraźnie zaplątał we własne nogi. W Rzeczpospolitej było napisane "Polacy, którzy badali wrak samolotu, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych". Tymczasem owi Polacy nie wykryli "śladów materiałów wybuchowych", a jedynie zebrali próbki, które będą później badane pod tym kątem. Na forum "niezalezna.pl" z kolei twierdzi, że prokuratura powiedziała, że urządzenia miałyby niby służyć do  wykrywania pestycydów czy kosmetyków. Tymczasem pułkownik Szeląg na konferencji prasowej niczego takiego nie powiedział.  I chyba tutaj tkwią problemy Cezarego Gmyza, który wyraźnie słyszy nie to co ktoś rzeczywiście powiedział, ale to co Cezary Gmyz chciał usłyszeć.  To jest dokładnie różnica jaka dzieli profesjonalne dziennikarstwo od tandeciarstwa.
2 listopada 2012, 13:24
Gmyz: podtrzymuję to, co napisałem! Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz.http://niezalezna.pl/34350-gmyz-podtrzymuje-co-napisalem Oto dowód na trotyl w tupolewie! http://niezalezna.pl/34416-oto-dowod-na-trotyl-w-tupolewie Rząd mataczy w śledztwie Istnieje bardzo wiele dowodów świadczących o wybuchu na pokładzie rządowego Tu-154M w Smoleńsku http://niezalezna.pl/34414-rzad-mataczy-w-sledztwie Jedno pytanie niezależna.pl to niezależna od kogo(poza co oczywiste Tuskiem)Czy mógłbyś mnie oświecić kto jest właścicielem GP i innych związanych z nią ,,niezależnych"  mediów , będę wdzięczny bo myślę że potwierdzi to jedynie ich niezależność
L
les
2 listopada 2012, 13:16
Gmyz: podtrzymuję to, co napisałem! Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz.http://niezalezna.pl/34350-gmyz-podtrzymuje-co-napisalem Oto dowód na trotyl w tupolewie! http://niezalezna.pl/34416-oto-dowod-na-trotyl-w-tupolewie Rząd mataczy w śledztwie Istnieje bardzo wiele dowodów świadczących o wybuchu na pokładzie rządowego Tu-154M w Smoleńsku http://niezalezna.pl/34414-rzad-mataczy-w-sledztwie
L
leszek
2 listopada 2012, 12:59
Problem nie leży w tym, że Rzeczpospolita się pomyliła. Wszyscy się mogą pomylić, nikt nie jest nieomylny. Tyle tylko, że w profesjonalnym dziennikarstwie jest coś, co się nazywa "sprostowanie". Jak gazeta się myli, to pisze sprostowanie. Kryje się za tym przede wszystkim szacunek dla czytelnika, który zasługuje na to, żeby w końcu gazeta napisała co jest prawdą, a co nie, czy ściśle rzecz biorąc, co gazeta wie na dany temat, a czego nie wie. Tak postępują profesjonaliści. Ale amatorzy i tandeciarze nigdy nie przyznają do błędu, tyle że w efekcie brną w bełkot. Tak jak autor tekstu Cezary Gmyz i redaktor naczelny. Którzy usiłując przekonać, że jeśli napisali "eksperci wykryli ślady trotylu i nitrgliceryny na wraku", a fakt jest taki, że nic takiego nie wykryli, bo tylko zebrali próbki do dalszych badań, to napisali prawdę i się nie pomylili. Ale aby dowieść, że pies jest kotem, trzeba odejść od rozumowania racjonalnego i przejść do bajdurzenia i plecenia niedorzeczności, co Rzeczpospolia uskutecznia w całej okazałości.  Niestety, ale wyraźnie standardy dziennikarskie w tym kraju wybitnie sięgnęły dna i chyba nie powiedziały w tej sferze ostatniego słowa.
2 listopada 2012, 11:32
Fronda.pl podeszła do tego wyrozumiale. „My już nawet nie dziwimy się temu oświadczeniu. Najwyraźniej szefostwo »Rzeczpospolitej « nie ma ochoty być odcinane ze sznura czy znalezione z ranami postrzałowymi” - czytamy w redakcyjny komentarzu. 
H
hoombak
31 października 2012, 10:46
C. Gmyz, http://www.rp.pl/artykul/192639,947562-Smolenski---Prawda-za-pol-roku.html "[...] Tłumaczył, że aparatura pomiarowa wskazywała obecność materiałów wysokoenergetycznych w próbkach pobranych z wraku. Pułkownik Szeląg nie był w stanie stwierdzić, o jakie materiały chodziło, nie wykluczył jednak, że może chodzić o materiały wybuchowe. [...] szef warszawskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej nie tyle wykluczył obecność na wraku trotylu i nitrogliceryny, ile stwierdził, że mogły się one tam znajdować, ale nikt jeszcze tego nie zbadał. Przyznał, że [...] biegli będą potrzebowali pół roku. [...] Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk przyznał „Rz”, że próbki, które wskazali biegli, są w Rosji. Dodaje, że próbki te zostaną dopiero do Polski sprowadzone w ramach pomocy prawnej. Nie ma więc żadnej pewności, że materiał ten trafi do Polski w najbliższych tygodniach. Pamiętamy, że strona rosyjska wielokrotnie dawała nam do zrozumienia, że wrak zostanie wkrótce zwrócony. [...] Na przykład na protokoły z sekcji zwłok ofiar czekaliśmy przez półtora roku. Pułkownik Szeląg nie wyjaśnił też, dlaczego prokuratorzy i biegli zdecydowali się ponownie badać wrak pod kątem obecności materiałów wybuchowych. Ustalenia komisji Jerzego Millera wykluczały ich obecność. Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznał jedynie, że pojawiły się możliwości badania tego wraku. To oznacza, że przez 30 miesięcy od katastrofy nasi prokuratorzy nie byli w stanie przeprowadzić rzetelnych badań wraku." Próbki, które dotrą do Polski, nie będą miały już żadnych śladów. Żadnych śladów żadnej katastrofy.
SK
STOP KŁAMSTWOM
31 października 2012, 10:21
Panie Czarku niech Pan uważa teraz na wirusa Samobójcy III RP - tylko czekać na doniesienia, że w wyniku publicznego obrażania Pana za artykuł o materiałach wybuchowych, popadł Pan w depresję i długi i popełni niebawem samobójstwo i dołączy do całej plejady samobójców III RP... Muś, Petelicki, Lepper i wielu innych... Ja gorąco się modlę za naszą ojczyznę - może czas na taką krucjatę modlitewną w intencji naszej ojczyzny i nią rządzących, aby ten koszmar jak najszybciej się skończył... SERCE PŁACZE I BOLI Nasze dzieci i wnuki z perspektywy historii nas ocenią, co zrobiliśmy, czego zaniechaliśmy...
Z
zniesmaczony
31 października 2012, 09:50
Masz rację Kinga. Wszystko wina Kaczyńskich. Oczywiście. Jeden pozabijał 95 osób, a drugi mu to doradził. Obu pozamykać. Masz 200 procent racji. Nie czytujesz Miłosza, prawda?
Jadwiga Krywult
31 października 2012, 09:21
Masz rację Kinga. Jak taksówkarz będzie Cię wiózł na lotnisko i będziesz miała mało czasu, to mu powiedz, żeby jechał 150 we mgle, Jest różnica między mną i prezydentem. Prezydenta pytaja o zdanie w takich sytuacjach, taka jest praktyka. Masz rację, Kinga. Nasze państwo kierowane przez genialnego premiera stanęło na wysokości zadania, jeśli chodzi o Smoleńsk. Wszyscy doskonale znamy wiarygodne wyniki wszystkich możliwych badań, przeprowadzonych przez wszystkich możliwych specjalistów. Minęło przecież już tyle czasu. @tak pytał o sedno, a sedno jest takie, jak w moim poprzednim komentarzu. Reszta to szczegóły. Bywa, że złodziej krzyczy 'łapaj zlodzieja'. Tak jest w tym przypadku, może ma się jakieś wyrzuty, że bratu fatalnie się doradziło. Masz rację Kinga. W katastforie nie ma nic istotnego. W końcu zginął w niej ten prezydent, którego nie znosiłaś z całego serca.   Z jego powodu zginęło 95 oób.
31 października 2012, 09:07
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. (...) Dzięki. Przeoczyłem to. Pouczające... "nieprawidłowego pochówku" - gazety piszą o zamianie ciał, o błędnym pochówku, a błąd wynikał z nieprawidłowej identyfikacji przez bliskich, więc komu winę przypisać? Ech te media, wszędzie tanie sensacje. Czyli pochówek był prawidłowy? W Świątyni Opatrzności Bożej pochowano byłego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego? A popełniono błąd podczaz pochówku co sugerują media czy dużo wcześniej ? czy ktoś 'podmienił' ciała ? Przy skazaniu na karę śmierci nie tej osoby nie mówi się o nieprawidłowym wykonaniu kary śmierci tylko o błednym działaniu sądu, o skazaniu złej osoby. Wrócmy do pochówku, pochówek odbył się prawidłowo. Proszę wrócić do nagłówków z prasy. Sugerowały one że ciała zostały zamienione, a nie źle zidentyfikowane. To jest spory nie takt nagłaśniać to teraz iż winni są zarazem osobami najbardziej pokrzywdzonymi, gdyż identyfikowały ich to właśnie najbliższe osoby i one teraz przeżywają ogromny stres jaki przysparzają im dodatkowo wścipscy dziennikarze nie mówiąc o politychach ;p Nie ich w tym interes. Czy urzędnik Państwowy to najbliższa rodzina? Bo to były wiceminister przyznał się do niewłaściweh identyfikacj
Z
zniesmaczony
31 października 2012, 09:06
Masz rację Kinga. Jak taksówkarz będzie Cię wiózł na lotnisko i będziesz miała mało czasu, to mu powiedz, żeby jechał 150 we mgle, bo się spieszysz. W końcu to klient kieruje, a każdy klient woli zginąć, niż się spóźnić. Masz rację. Masz rację, Kinga. Nasze państwo kierowane przez genialnego premiera stanęło na wysokości zadania, jeśli chodzi o Smoleńsk. Wszyscy doskonale znamy wiarygodne wyniki wszystkich możliwych badań, przeprowadzonych przez wszystkich możliwych specjalistów. Minęło przecież już tyle czasu. Masz rację Kinga. W katastrofie Smoleńskiej nie ma nic zaskakującego. Brak świadków, twierdzących coś przeciwnego, niż głosi oficjalna wersja. Już brak. Masz rację Kinga. W katastforie nie ma nic istotnego. W końcu zginął w niej ten prezydent, którego nie znosiłaś z całego serca. A reszta to tylko koszty słusznej sprawy, zresztą zginęłi z winy tego prezydenta. Oczywiście. Niemal szkoda, że nie był pilotem. Kinga, masz tyle racji, że nie sposób z Tobą polemizować.
Jadwiga Krywult
31 października 2012, 08:20
Ci, którzy robią sobie żarty z katastrofy i ludzi o poglądach innych niż ich to prymitywy, nie odnoszące się do meritum sprawy. @tak, meritum sprawy jest takie, że prezydent Kaczyński koniecznie chciał efektownie rozpocząć kampanię wyborczą. Kiedy naokoło była mgła i należało podjąć decyzję, co robić, zadzwonił do brata, żeby zapytać, czy mamusia dobrze się czuje (prawdziwie 'odpowiedzialna' jest postawa prezydenta, który przedkłada prywatne sprawy nad służbowe/państwowe).
S
spokojny
31 października 2012, 08:17
Rz pisze: mogły być trotyl i nitroglideryna, ale nie musiały - bardzo mądrze. Równie mądrze można napisać: na pokładzie był baobab, ale nie musiał. Jeżeli zaś chodzi o Pana Cezarego Gmyza i poziom jego dziennikarstwa to zgadzam się z Andrzejem Mleczką, który narysował liść spadający sennie z drzewa i dziennikarza, który mówi do kamerzysty: Kręć tak jakby był huragan.
T
tomek
31 października 2012, 08:13
Amerykanie wykryli obecność trotylu na pasach bezpieczeństwa wraku TU-154
AP
Adrian Podsiadło
31 października 2012, 02:11
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. (...) Dzięki. Przeoczyłem to. Pouczające... "nieprawidłowego pochówku" - gazety piszą o zamianie ciał, o błędnym pochówku, a błąd wynikał z nieprawidłowej identyfikacji przez bliskich, więc komu winę przypisać? Ech te media, wszędzie tanie sensacje. Czyli pochówek był prawidłowy? W Świątyni Opatrzności Bożej pochowano byłego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego? A popełniono błąd podczaz pochówku co sugerują media czy dużo wcześniej ? czy ktoś 'podmienił' ciała ? Przy skazaniu na karę śmierci nie tej osoby nie mówi się o nieprawidłowym wykonaniu kary śmierci tylko o błednym działaniu sądu, o skazaniu złej osoby. Wrócmy do pochówku, pochówek odbył się prawidłowo. Proszę wrócić do nagłówków z prasy. Sugerowały one że ciała zostały zamienione, a nie źle zidentyfikowane. To jest spory nie takt nagłaśniać to teraz iż winni są zarazem osobami najbardziej pokrzywdzonymi, gdyż identyfikowały ich to właśnie najbliższe osoby i one teraz przeżywają ogromny stres jaki przysparzają im dodatkowo wścipscy dziennikarze nie mówiąc o politychach ;p Nie ich w tym interes. To nieprawda. Identyfikacji dokonał przedstawiciel MSZ. Po drugie, widocznie czytamy różne gazety, nie słyszałem o zamienionych ciałach tylko o tym, że w Świątynii Opatrzności Bożej nie został pochowany były prezydent Ryszard Kaczorowski i to się potwierdziło.
W
woo
31 października 2012, 01:49
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. (...) Dzięki. Przeoczyłem to. Pouczające... "nieprawidłowego pochówku" - gazety piszą o zamianie ciał, o błędnym pochówku, a błąd wynikał z nieprawidłowej identyfikacji przez bliskich, więc komu winę przypisać? Ech te media, wszędzie tanie sensacje. Czyli pochówek był prawidłowy? W Świątyni Opatrzności Bożej pochowano byłego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego? A popełniono błąd podczaz pochówku co sugerują media czy dużo wcześniej ? czy ktoś 'podmienił' ciała ? Przy skazaniu na karę śmierci nie tej osoby nie mówi się o nieprawidłowym wykonaniu kary śmierci tylko o błednym działaniu sądu, o skazaniu złej osoby.  Wrócmy do pochówku, pochówek odbył się prawidłowo. Proszę wrócić do nagłówków z prasy. Sugerowały one że ciała zostały zamienione, a nie źle zidentyfikowane. To jest spory nie takt nagłaśniać to teraz iż winni są zarazem osobami najbardziej pokrzywdzonymi, gdyż identyfikowały ich to właśnie najbliższe osoby i one teraz przeżywają ogromny stres jaki przysparzają im dodatkowo wścipscy dziennikarze nie mówiąc o politychach ;p Nie ich w tym interes.
AP
Adrian Podsiadło
31 października 2012, 01:26
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. (...) Dzięki. Przeoczyłem to. Pouczające... "nieprawidłowego pochówku" - gazety piszą o zamianie ciał, o błędnym pochówku, a błąd wynikał z nieprawidłowej identyfikacji przez bliskich, więc komu winę przypisać? Ech te media, wszędzie tanie sensacje. Czyli pochówek był prawidłowy? W Świątyni Opatrzności Bożej pochowano byłego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego?
W
Woo
31 października 2012, 01:23
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. (...) Dzięki. Przeoczyłem to. Pouczające... "nieprawidłowego pochówku" - gazety piszą o zamianie ciał, o błędnym pochówku, a błąd wynikał z nieprawidłowej identyfikacji przez bliskich, więc komu winę przypisać? Ech te media, wszędzie tanie sensacje.
AP
Adrian Podsiadło
31 października 2012, 01:14
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. Jak już informowaliśmy, na wynik badań genetycznych (DNA) jednoznacznie weryfikujących tę kwestię należy oczekiwać około siedmiu dni. Do czasu pozyskania ekspertyz prokuratorzy WPO w Warszawie nie udzielają na ten temat żadnych informacji. Oczywiście jako pierwsi o wynikach badań zostaną powiadomieni członkowie rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Do czasu wydania przez biegłych opinii z badań genetycznych wszelkie informacje na ten temat należy traktować jedynie jako nieuprawnione spekulacje, które ponadto godzą w dobra osobiste ofiar tego tragicznego wydarzenia, potęgując ból i cierpienie rodzin. Płk Zbigniew Rzepa Rzecznik prasowy NPW Dzisiaj podano wiadomość, że w Swiątynii Opatrzności Bożej nie był pochowany prezydent Kaczorowski, ale inna osoba. Nieuprawnione spekulacje stały się faktem. Dzięki. Przeoczyłem to. Pouczające...
W
Woo
31 października 2012, 01:08
Kaczyński brnie za daleko, zresztą dziennikarze też. Przy braku tematów łapie się wszystko co modne i mogłoby być sęsacyjne, nie ważne czy prawdziwe. To błądzenie jeszcze będzie trwać latami, za pół roku stweirdzą że fakt, że był trotyl, kolejna komisja przez kolejny rok będzie to męczyć i dojdzie do faktu że samolot spadł na niewypał których chyba nie miało na terenie wojskowym. Najgorsze, że tam zginęli ludzie i ich rodziny chciały by zapomnieć o tragedi żyć dalej a te hieny polityczne i dziennikarske wyciągają trupy na pierwsze strony gazet by mieć większe poparcie polityczne a gazety lepszą sprzedaż. Gdzie to zajdzie ? Nie zdziwiło by mnie jakby się okazało że bomba na pokłądzie była, a wniósł ją nikt inny jak sam Prezydent nakłoniony przez brata by poświęcić się dla niego i partii. Talibowie by tak zrobili napewno. Pomyślmy może o tych ludziach, którzy odeszli w wypadku, a nie doszukujmy się sensacji gdzie jej nie ma, od tego mamy gwiazdy/polityków i ich sex sęsacje niech to motłochowi wystarczy. Z motłochem już tak jest, że nie umie uzmysłowić sobie że gwiazdy i wielcy ludzie mogą ginąć w zwykłym wypadku albo poprostu umrzeć, zawsze będzie teoria spisku; gwiazda pop jak i prezydent-  oni nie mają prawa odejść bez udziału spisku!
AP
Adrian Podsiadło
31 października 2012, 01:07
Cezary Gmyz to ewangelik-augsburski. Czego się można po nim spodziewać? Gdyby jeszcze był katolikiem... ;-)
L
leming
31 października 2012, 01:00
 Ciekawe gdzie się schowała sztuczna mgła.
L
leszek
31 października 2012, 00:23
Panie Cezary niech Pan uważa, bo morderca samobójców wciąż dział i to skutecznie.
J
Janusz
31 października 2012, 00:15
Prawdziwy popis dał prok. Szeląg; przede wszystkim powiedział, iż prokuratura nie stwierdziła śladów materiałów wybuchowych na częściach Tupolewa; następnie "wyjaśnił", iż nie powiedział, że śladów nie BYŁO, tylko, ze ich (jak dotąd) nie stwierdzono. Ostateczne wyniki laboratoryjne będą po upływie 6 miesięcy (wiadomo - byle sprawę odwlec). Na temat doniesień anonimowego informatora red. Gmyza - powiedział, że wyników istnienia śladów materiałów wybuchowych jeszcze nie ma i będzie jeden raport w tej sprawie, a podawanie wyników cząstkowych przez któregoś ze śledczych - to przestępstwo. Prok. Szeląg indagowany o działanie prokuratury bezpośrednio po katastrofie - stwierdził początkowo, że tak daleko nie sięga pamięcią; następnie jednak popisywał się nawet godziną przybycia prokuratora do Smoleńska. Nie badano przez prokuraturę śladów fizykochemicznych, gdyż "nie było w tej mierze wystąpień dziennikarskich" - ręce opadają - prokuratura z własnej inicjatywy nie bada tak istotnych okoliczności śledztwa. W ogóle - miejsce katastrofy samolotu, to mnóstwo części i materiałów - kompletna tablica Mendelejewa; (Chyba Szeląg tym samym chciał podważyć sens badań fizyko-chemicznych). Co wiemy po konferencji prokuratury, ano to że wrak przyszło im do głowy badać po ponad 2,5 roku, że wcześniejsze ich oświadczenia dotyczące braku ładunków wybuchowych to nie były ich, bo oni nie uznają ustaleń komisji Millera i Rusków, choć wcześniej te tezy przedstawiali jak swoje. No i wiemy uwaga jeszcze coś, że nie zbadali wraku bo media nic nie mówiły !
K
Kubuś
31 października 2012, 00:14
 Dalej bractwo PO , dalej ,wysmiewajcie się...a POtem będziecie płakać !
T
tak
31 października 2012, 00:14
Ci, którzy robią sobie żarty z katastrofy i ludzi o poglądach innych niż ich to prymitywy, nie odnoszące się do meritum sprawy. Jak się nie ma argumentów to się wyszydza sprawy, ludzi. I Ci szydzący pouczają potem nas jak powinien się zachowywać katolik. Tylko, że to już nie działa na nikogo. Bawcie się swoimi prymitywnymi dowcipkami w swoim szambie.  Edziu, brawo. Co za subtelny dowcip. Tylko tak dalej, a w chamstwie dojdziesz daleko.
E
edek
31 października 2012, 00:07
To mogli byc kosmici, chociaz nie musieli
W
Woo
30 października 2012, 23:59
To nie materiały wybuchowe tylko promieniowanie radioaktywne wprowadziło w otępienie pilota i dla tego maszyna spadła. Muszą zrobić badania na obecność promieniowania, na bank coś wykryją i to nie miej jak 100 jednostek ;-) Tym tropem szybko znajdziemy winnego czyli posli rząd i zaraz kaczorek będzie mógł uciąć jakieś głowy za głupotę braciszka lecącego z 'doborową ekipą'.
B
bb
30 października 2012, 23:50
Przy okazji jednak wyszło, że wbrew temu, co twierdziła prokuratura i Miller dopiero teraz dokonano jakichkolwiek badań na okoliczność obecności materiałów wybuchowych. Ale, jak wcześniej pytano, na jakiej podstawie wykluczono obecność tychże materiałów, jeszcze w 2010 roku, gdy badano jakieś kawałki parasolki, banknot, rękaw, to stanowczo odpowiadano, że badali je nasi ludzie. Teraz wiadomo, że przystawiono „pieczątkę” pod czymś, co im podsunęli Rosjanie. A właściwie, nawet nie przystawiono, bo nikt nie chciał się pod tym podpisać. 
G
gosc
30 października 2012, 23:43
 Wśród niektórych  wywodach brakuje mnie opinii wybitnej specjalistki od lotnictwa  (i wielu innych dziedzin) pani poseł Beaty Kępy ---szkoda  byłoby więcej kompromitacji 
X
xxmen
30 października 2012, 23:34
To są ludzie którzy nie pozwolą na przygaśnięcie polskiego szaleństwa.
O
obserwator
30 października 2012, 23:34
Rzecza ludzką jest błądzić, lecz trwać w błędzie to głupota.
C
cm
30 października 2012, 23:31
NIE WIERZE ZE ZROBIL TO DLA SENSACJI W KONCU MOWI ZE POTWIERDSZILY TO 4 OSOBY , MUSI WTYM COS BYC , MAM GDZIES PIS ALE CZEMU MAMY CZEKAC POL ROKU? WKURZA MNIE ZE COS JEST NIE TAK , WYDAJE MI SIE BY WYSTARCZYL TYDZIEN , NA ZBADANIE CHOCBY 1 PROBKI , Ustalanie przyczyn katastrofy Concorde w Paryżu (aż do ostatecznego oświadczenia) trwało 10 lat! Więc nie pisz bzdur, że mamy czekać pół roku, jak nie rozumiesz takich dochodzeń.  
CJ
ciekawe jak długo
30 października 2012, 23:25
pozwolą żyć panu Gmyzowi.
G
G
30 października 2012, 23:25
NIE WIERZE ZE ZROBIL TO DLA SENSACJI W KONCU MOWI ZE POTWIERDSZILY TO 4 OSOBY , MUSI WTYM COS BYC , MAM GDZIES PIS ALE CZEMU MAMY CZEKAC POL ROKU?  WKURZA MNIE ZE COS JEST NIE TAK , WYDAJE MI SIE BY WYSTARCZYL TYDZIEN , NA ZBADANIE CHOCBY 1 PROBKI ,
OM
obywatel MJ
30 października 2012, 23:21
politycy tego kraju to świnie i małpy,a budynek na wiejskiej w którym urzędują to cyrk,szkoda tylko że z Polski robią chlew.
C
cm
30 października 2012, 23:15
OCZYIŚCIE OSWIADCZENIA PROKURATORA TEGO CZY OWEGO PODPARTE AUTORYTETEM RZECZPOSPOLITEJ ZLODZIEJSKIEJ SA WIARYGODNE I ZASŁUGUJĄ NA GLEBOKIE POWAZNIE I WLASNIE W TAKIM GLEBOKIM POWAZANIU MAM TE OŚWIADCZENIO WYJAŚNIENIA . A ja mam w głębokim poważaniu podłe gadanie polityków typu J. Kaczyński i A. Macierewicz. Jak oni pojawiają się w telewizji albo pseudo-katolickim Radiu Maryja, to automatycznie przestaję słuchać ich bredni. 
BW
bydlę wedle kabotyna Bartoszews
30 października 2012, 23:09
OCZYIŚCIE OSWIADCZENIA PROKURATORA TEGO CZY OWEGO PODPARTE AUTORYTETEM RZECZPOSPOLITEJ ZLODZIEJSKIEJ SA WIARYGODNE I ZASŁUGUJĄ NA GLEBOKIE POWAZNIE I WLASNIE W TAKIM GLEBOKIM POWAZANIU MAM TE OŚWIADCZENIO WYJAŚNIENIA .
BW
bydlę wedle kabotyna Bartoszews
30 października 2012, 23:08
OCZYIŚCIE OSWIADCZENIA PROKURATORA TEGO CZY OWEGO PODPARTE AUTORYTETEM RZECZPOSPOLITEJ ZLODZIEJSKIEJ SA WIARYGODNE I ZASŁUGUJĄ NA GLEBOKIE POWAZNIE I WLASNIE W TAKIM GLEBOKIM POWAZANIU MAM TE OŚWIADCZENIO WYJAŚNIENIA .
B
Beka
30 października 2012, 21:22
25.10.2012 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odżegnuje się od medialnych doniesień, jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Pana Ryszarda Kaczorowskiego. Jak już informowaliśmy, na wynik badań genetycznych (DNA) jednoznacznie weryfikujących tę kwestię należy oczekiwać około siedmiu dni. Do czasu pozyskania ekspertyz prokuratorzy WPO w Warszawie nie udzielają na ten temat żadnych informacji. Oczywiście jako pierwsi o wynikach badań zostaną powiadomieni członkowie rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Do czasu wydania przez biegłych opinii z badań genetycznych wszelkie informacje na ten temat należy traktować jedynie jako nieuprawnione spekulacje, które ponadto godzą w dobra osobiste ofiar tego tragicznego wydarzenia, potęgując ból i cierpienie rodzin. Płk Zbigniew Rzepa Rzecznik prasowy NPW Dzisiaj podano wiadomość, że w Swiątynii Opatrzności Bożej nie był pochowany prezydent Kaczorowski, ale inna osoba. Nieuprawnione spekulacje stały się faktem.
L
leszek
30 października 2012, 21:15
 Jestem przekonany, że Rzeczpospolita, która najpierw napisała o trotylu i nitroglicerynie na szczątkach samolotu, potem przyznała że się pomyliła, a potem przyznała, że sie pomyliła że się pomyliła, przejdzie do klasyki polskiego i światowego  dziennikarstwa. 
30 października 2012, 21:03
Wiadomo czym dla Polaków jest katastrofa smoleńska i odpowiedzialny i profesjonalny dziennikarz i odpowiedzialna gazeta wiedząc jaki to wywoła odzew nie podałyby takiej rewelacji nie mając 100% pewności.Ciekawe że ci sami dziennikarze zarzucają brak profesjonalizmu prokuratorom
L
leszek
30 października 2012, 20:57
Z równym powodzeniem to i ja mogę wykreować taki tekst. "Nie można z całą pewnością wykluczyć, że zebrane substancje to woda kolońska Brutal i krem do golenia Wars. Zebrany materiał nie potwierdza co prawda tego z 100 procentową pewnościa, ale jest to wysoce prawdopodobne. Prokuratura co prawda tego nie potwierdza, ale także stanowczo nie zaprzecza, w każdym razie twierdzi, że może się o tym wypowiedzieć dopiero po zakończeniu postępowania. W świetle powyższych faktów uważam, że to co napisałem o obecności wody kolońskiej Brutal i kremu do golenia Warsa na szczątkach wielogabarytowych i siedzeniach w dalszym ciągu wytrzymuje krytykę i znajduje oparcie w zebranym matriale dowodowym. Poza tym, niezależna ekspertyza wykonana w renomowanym laboratorium w USA potwierdziła wystąpienie wody kolońskiej na wysłanych do analizy próbkach."
B
Beka
30 października 2012, 20:48
Dlaczego dopiero dzisiaj prokuratura pojechała badać te szczątki? Co się stało? Ktoś wstał lewą nogą? Albo ktoś walnął się w czoło, „ożesz ty, przecież zapomnieliśmy zbadać te materiały wybuchowe?”. To następny element, który się w tych sprawach powtarza, zawsze coś tam wypływa i ktoś decyduje, kiedy ma to wypłynąć, a kiedy jeszcze nie. Nie mogą się pozbyć wrażenia, że ten trotyl wypłynął teraz, bo przykrył swoją wagą sprawę śmierci świadka, chorążego Musia i sprawę zamiany zwłok Prezydenta Kaczorowskiego, a to byłoby dzisiaj głównym tematem. A teraz głównym tematem jest trotyl i retoryka Prezesa Kaczyńskiego. Właśnie słyszę, że groził wszystkim, co nie wierzą w zamach. Morozowski już w strachu, jak oświadczył. Oczywiście, chodzi o sprytną podmiankę słowa o mataczeniu i wierze. Stary motyw, zwiększyć grono tych, którzy poczują się zagrożeni. Bo w tłumie łatwiej się ukryć. To samo było przy okazji na przykład listy Wildsztajna, Wyborcza zrobiła wtedy prawdziwa histerię, „wszyscy jesteśmy agentami, wszyscy jesteśmy zagrożeni lustracją”. No i teraz będzie „wszyscy mataczymy”, „wszyscy, którzy nie wierzą w zamach mogą się bać dnia, gdy Jarosław Kaczyński dojdzie do władzy”. I już jest. Narracja się rozwija. Na koniec, tak na marginesie, gdy przeczytałem o trotylu i nitroglicerynie, zdziwiłem się, bo mamy teraz znacznie lepsze materiały wybuchowe, niż te szacowne już wynalazki z XIX wieku. Teraz możemy materiały wybuchowe sporządzić w postaci ołówka, sznurka, farby, która się maluje jakiś element, ba sam element może być taka bombą. Owa Pancerna Brzóska mogła być przecięta właśnie zwykłym lontem wybuchowym, 5 minut roboty dla sierżanta saperów. Na przykład. No, ale zapewne mówimy o podobnych składnikach, co też między innymi powiedział w ezopowym stylu płk. Szeląg.
B
Beka
30 października 2012, 20:45
Gorący dzień… Trzeba przyznać, że dramaturgia była budowana od samego rana, nie sposób nie zauważyć, że bilans dnia nie jest jednoznaczny. Jeszcze wczoraj głównym wydarzeniem była śmierć, jak wskazywano dyplomatycznie nawet w rządowych mediach, „tajemnicza śmierć” świadka, chorążego Remigiusza Musia. Poza tym potwierdzenie zamiany ciał Prezydenta Kaczorowskiego, właśnie dzisiaj, zupełnie jakby mimochodem, przy okazji informacji o trotylu przyznał to płk. Szeląg. Te dwie wiadomości zostały jakoś zepchnięte na dalszy plan. I oto na koniec tego napięcia, mamy oświadczenie płk. Szeląga, że to nieprawda, to znaczy, nie tyle może nieprawda, ale nie wiadomo, trzeba czekać na wyniki badań, nie, nie powiedziałem, że nie było, ale że nie stwierdzono, że coś tam znaleziono, ale pewność będzie za pół roku i tak dalej. Ale wiadomość główna, która poleci w dziennikach i na paskach- „Rzeczpospolita” się pomyliła, przeprasza. Pan Premier niesłusznie pomówiony, nie wie, jak tu dalej żyć z takim szefem opozycji. Nie wiadomo, jak żyć, no to już Ryszard Cyba znalazł rozwiązanie takiego dylematu. A może wersja soft, banicja? Przy okazji jednak wyszło, że dopiero teraz dokonano jakichkolwiek badań na okoliczność obecności materiałów wybuchowych. Ale, jak wcześniej pytano, na jakiej podstawie wykluczono obecność tychże materiałów, jeszcze w 2010 roku, gdy badano jakieś kawałki parasolki, banknot, rękaw, to stanowczo odpowiadano, że badali je nasi ludzie. Teraz wiadomo, że przystawiono „pieczątkę” pod czymś, co im podsunęli Rosjanie. A nawet nie przystawiono, bo nikt nie chciał się pod tym podpisać. Zresztą nie było chętnych do przyznania się do identyfikacji głosu generała Błasika, gdzie jest ten geniusz, heros, który to rozpoznał? Bo przecież na tym się wszystko potem opierało, cała narracja o naciskach. Nie ma do dzisiaj tego człowieka, który by wystąpił i powiedział „jam ci jest!” A dlaczego? Nie jest dumny z roli, jaką odegrał?
L
leszek
30 października 2012, 20:45
 Ze strony Rzeczpospolitej  http://www.rp.pl/artykul/459542,947468-A-jednak-nie-mozna-wykluczyc-materialow-wybuchowych.html  zniknęły słowa: "Pomyliliśmy się pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie." W tej chwili jest wersja: -------------- Nie można jednoznacznie stwierdzić obecności trotylu i nitrogliceryny. To mogły być te składniki, ale nie musiały. ------------------ Żenada i kompromitacja. Rozumiem, że każdy może sie pomylić. Ale gazeta, która w tej chwili wykreowała trzecią już wersję swoich poglądów na ten sam temat to dno bez wodorostów. Ciekawe jakie poglądy będzie Rzeczpospolita głosić jutro i pojutrze.
30 października 2012, 20:37
Cezary Gmyz, autor tekstu w "Rzeczpospolitej", mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, że podtrzymuje tezy swojego głośnego artykułu. - Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz. Przypomnijmy, że główne tezy zawarte w artykule w "Rzeczpospolitej" potwierdziły się w wynikach badań zleconych jednemu z ośrodków naukowych w USA. Badania odczynnikowe jednego z fragmentów Tu-154 wykazały obecność trotylu – mówi nam Stanisław Zagrodzki, bliski Ewy Bąkowskiej, ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. Niedość że Tusk z całym rządem ,także członkowie komisji Millera oraz prokuratora na usługach lub w zmowie z Rosją nie przypuszczałem nawet że Rosja ma takie wpływy. Ciekaw jestem co zrobi PiS z prokuraturą i prokuratorami jeżeli wygra wybory ?Czy to posłowie PiS zastąpią prokuratorów  a wybitny specjalista Pan Antoni zostanie jej szefem?Wtedy przynajmniej będzie przewidywalna
30 października 2012, 20:30
Tak się kończy gdy za wyjaśnianie spraw technicznych (katastofa pojazdu mechanicznego) biorą się dziennikarze, archeolodzy, historycy, spece od administracji, politolodzy i innej maści humaniści... Dzisiaj wszyscy w Polsce to wybitni specjaliści od katastrof lotniczych
OD
oko donalda
30 października 2012, 20:29
Cezary Gmyz, autor tekstu w "Rzeczpospolitej", mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, że podtrzymuje tezy swojego głośnego artykułu. - Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz. Przypomnijmy, że główne tezy zawarte w artykule w "Rzeczpospolitej" potwierdziły się w wynikach badań zleconych jednemu z ośrodków naukowych w USA. Badania odczynnikowe jednego z fragmentów Tu-154 wykazały obecność trotylu – mówi nam Stanisław Zagrodzki, bliski Ewy Bąkowskiej, ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
S
Stilgar
30 października 2012, 20:24
Tak się kończy gdy za wyjaśnianie spraw technicznych (katastofa pojazdu mechanicznego) biorą się dziennikarze, archeolodzy, historycy, spece od administracji, politolodzy i innej maści humaniści...
K
kk
30 października 2012, 18:49
Rzeczpospolita nic nie dementuje, tylko wyjaśnia TRZY PYTANIA do Tomasza Wróblewskiego, red. nacz. "Rz": "trotylu nie znaleziono, ale znaleziono materiały, które mogły wchodzić w skład trotylu" http://wpolityce.pl/wydarzenia/39588-trzy-pytania-do-tomasza-wroblewskiego-red-nacz-rz-trotylu-nie-znaleziono-ale-znaleziono-materialy-ktore-mogly-wchodzic-w-sklad-trotylu
W
wierny
30 października 2012, 18:48
Drogi leszku i tak szacowna gazeta tego nie sprawdziła? Przecież dane ze śledztwa są znane w CBŚ i w prokuraturze wojskowej od dwóch tygodni. Ciekawi mnie po co ta cała zabawa? Podejrzenie jest takie, że p. Tusk chciał obniżyć notowania p.Kaczyńskiego pokzaując, że ten jest politykiem nieodpowiedzialnym. Możliwe, że się pomylił i zwiększył dystans do PiS-u. Pewnie trzeba będzie odkryć karty przed wyborami, jak będzie chciał przeżyć po wyborach (o ile przegra). Jak wiadomo chyba wyniki tej ekspertyzy miał na myśli pan Kurski mówiąc o wieloletnich wyrokach na politykach PO w związku z katastrofą pod Smoleńskiem. W każdym razie teraz już widać, że notowania PO i PiS-u będzie żyć albo nie żyć dla wielu ludzi i będą realnie zagrażać obecnemu układowi władzy.
T
tak
30 października 2012, 18:45
ledszek, Ty szukasz błęów tylko u dziennikarzy Rzepy, Naszego Dziennika, GPC itd. Oczywiście GW, Przegląd , Newsweek, Polityka TVP, TVN, to całkowicie wiarygodne dziennikarstwo i wspaniali dziennikarze? Właściwie po co ja sie kopię z koniem? Przecież do Ciebie i tak nic nie dotrze.
T
Tell
30 października 2012, 17:15
Najlepiej posłuchać samych naukowców o wyniku ich badań z Konferencji Smoleńskiej na UKSW. Są całe wykłady w internecie. Nie potrzeba dziennikarzy i polityków
L
leszek
30 października 2012, 17:06
Rzeczpospolita skmpromitował się pisząc bzdury i teraz kompromituje się dalej brnąc w jakieś głupawe domniemania i spekulacje. Błąd gazety polegał na tym, że zapewne otrzymali jakieś fragmentaryczne informacje. Tylko, że zamiast zwrócić sie o pomoc do ekspertów od materiałów wybuchowych, którzy by po prostu powiedzieli, jak to intepretować i na czym polega praca eksperta w takich wypadkach, co konkretnie się bada i w jaki sposób,  redaktorzy Rzeczpospolitej uruchomili własną wyobraźnię i wymyślili jakąś sensacyjną narrację. To tylko potwierdza - o czym wielokrotnie autorzy piszą także na portalu deon.pl - że polskie dziennikarstwo i media toczy niestety ciężka choroba, chroba głupoty, pogoni za sensacją, braku poczucia odpowiedzialności za słowa i przede wszystkim żenująca amatorszczyzna.
M
marcin
30 października 2012, 17:04
 ...jesteśmy krytyczni wobec polityków, czas być bardziej krytycznymi również wobec naszych dziennikarzy...
C
cm
30 października 2012, 16:50
Nie słucham obłudnych polityków, ale może ktoś powie czy Kaczyński też już zaczął przepraszać.