Chytry podstęp SP w sprawie ratyfikacji ACTA

Posłowie KP Solidarna Polska Beata Kempa i Arkadiusz Mularczyk rozmawiają z dziennikarzami (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
PAP / wm

Klub Solidarnej Polski zamierza w przyszłym tygodniu złożyć w Sejmie projekt ustawy w sprawie ratyfikacji umowy ACTA. Skoro Donald Tusk zwleka, to my to zrobimy - mówią PAP politycy SP. To będzie precedens, ale konstytucja tego nie zabrania - twierdzą konstytucjonaliści.

Według rzecznika rządu Pawła Grasia, Solidarna Polska "stawia wyraźnie na medialną hucpę, a nie na rzetelne rozmowy", co ma przykryć bierność europosłów SP, którzy - jego zdaniem - przespali dyskusję w Parlamencie Europejskim poświęconą ACTA.

DEON.PL POLECA

- Planujemy w przyszłym tygodniu nie lada niespodziankę, którą mamy zamiar zaszachować absolutnie Tuska. Skoro premier nie kwapi się ze skierowaniem do Sejmu ustawy ratyfikacyjnej umowę ACTA, to my jako klub parlamentarny złożymy taki projekt na najbliższym posiedzeniu Sejmu - powiedział PAP jeden z członków zarządu Solidarnej Polski.

Według rozmówcy PAP, premier do tej pory robił wszystko, aby sprawę głosowania nad ratyfikacją umowy ACTA odwlec w czasie, tak "aby za rok lub dwa lata po cichu i pod osłoną nocy przyjąć tę umowę w Sejmie".

Politycy SP już w czwartek mówili, że Sejm powinien bez zwłoki zająć się ratyfikacją ACTA, opowiedzieć się przeciw tej umowie i "raz na zawsze zamknąć ten temat".

Rozmówca PAP podkreślił, że klub SP dysponuje ekspertyzami prawników, z których wynika, że nie tylko rząd może skierować do Sejmu ustawę ratyfikującą umowę międzynarodową. - To będzie precedens, gdyż do tej pory był zwyczaj, że tylko rząd przedkłada Sejmowi ustawy ratyfikacyjne, a według konstytucji rząd ma wyłącznie inicjatywę ustawodawczą ws. ustawy budżetowej - zaznaczył polityk SP.

Według konstytucjonalistów, z którymi rozmawiała PAP, konstytucja nie zabrania posłom składania projektów ustaw ratyfikujących umowy międzynarodowe.

Konstytucjonalista dr Ryszard Balicki (Uniwersytet Wrocławski) powiedział PAP, że konstytucja nie wprowadza ograniczeń w sprawie złożenia takiego projektu. - Nasza konstytucja teoretycznie daje takie prawo wszystkim podmiotom - podkreślił. Zaznaczył jednak, że prócz konstytucji istnieje ukształtowany zwyczaj, według którego to rząd kieruje do laski marszałkowskiej projekt w sprawie ratyfikacji tego rodzaju umów.

Także dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że konstytucja "nie wyklucza możliwości zgłoszenia takiego projektu przez inny podmiot uprawniony do inicjatywy ustawodawczej, niżeli Rada Ministrów". - Możliwe jest, że taki projekt ustawy, wyrażający zgodę na ratyfikację, może być zgłaszany przez posłów. To byłby pewien precedens - dodał.

Zaznaczył, że jeżeli pod projektem SP podpisała się odpowiednia liczba posłów, to powinien on stać się przedmiotem prac Sejmu. - Jeśli wpłynie taki projekt ustawy (do laski marszałkowskiej - PAP), to należy go procedować i postępować zgodnie z regulaminem Sejmu - podkreślił Piotrowski.

Rzecznik SP Patryk Jaki w rozmowie z PAP przyznał, że w przyszłym tygodniu Solidarna Polska szykuje ofensywę ws. ACTA. - Zamierzamy zrobić mały prezent premierowi Donaldowi Tuskowi, który będzie mógł powiedzieć w końcu, czy jest za, czy przeciw ACTA, bo większość Polaków do tej pory tego nie wie - powiedział Jaki.

Ocenił, że stanowisko premiera ws. ACTA zmienia się w zależności od tego, czy spotyka się on z twórcami, czy z internautami. - Tak naprawdę nie wiemy, jakie są zamierzenia rządu i chcemy je sprawdzić w głosowaniu. W polityce można dużo mówić, ale prawdziwe swoje intencje wyraża się w głosowaniach - podkreślił Jaki.

Zdziwienia zachowaniem posłów Solidarnej Polski nie kryje rzecznik rzadu. - Dziwię się, że Solidarna Polska nie chce słuchać tych środowisk, które mówią o konieczności rozmów i konsultacji w tej sprawie. Stanowisko rządu jest jasne, nie będzie wniosku o ratyfikację w tym roku - powiedział Paweł Graś PAP.

ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement), czyli porozumienie przeciw obrotowi podróbkami, to umowa handlowa mająca na celu wzmocnienie ochrony własności intelektualnej głównie w stosunkach handlowych między państwami na całym świecie. Pojęcie własności intelektualnej dotyczy także internetu, gdzie masowo publikowane są nielegalne treści.

Polska wraz z 21 państwami UE - z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii - podpisała dokument 26 stycznia. W ramach ratyfikacji mają być w Polsce przeprowadzone szerokie konsultacje społeczne.

Treść umowy i brak konsultacji nad jej projektem wywołały protesty internautów i ataki na strony internetowe urzędów państwowych. Przeciwnicy ACTA wskazują m.in. na artykuł 27 ustęp 4, który - według nich - umożliwia wydanie na żądanie np. organizacji zarządzającej prawami autorskimi, w trybie administracyjnym, a nie sądowym, danych osoby, co do której zachodzi tylko domniemanie naruszenia praw autorskich. Krytykowane jest też to, że w świetle dokumentu posiadaczem prawa jest nie tylko twórca, ale również organizacja zarządzająca prawami.

Organizacje zarządzające prawami autorskimi natomiast, wskazując na przykłady kradzieży własności intelektualnej w internecie, zdecydowanie opowiadają się za przyjęciem ACTA. Argumentują, że umowa zapewni przede wszystkim silniejszą ochronę interesów majątkowych polskich twórców i wydawców poza granicami Unii Europejskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chytry podstęp SP w sprawie ratyfikacji ACTA
Komentarze (1)
jazmig jazmig
10 lutego 2012, 17:44
 Graś oczywiście opowiada bzdury, bo cóż tu konsultować? Rząd zignorował internautów i ich organizacje, konsultując ACTA wyłącznie z organizacjami twórców oraz zbiorowego zarządzania, różnymi zaiksami.  SP ma rację, tuski grają na czas i liczą, że za jakiś czas sprawa ucichnie, to się ją cichcem przepchnie przez parlament, dlatego inicjatywa SP jest sensowna.