Co dzieje się z kredytem hipotecznym w czasie wojny? Czy nadal trzeba spłacać zobowiązania?

W obliczu trwającego konfliktu zbrojnego na Ukrainie, wielu Polaków z niepokojem zastanawia się nad swoją sytuacją finansową w przypadku eskalacji działań wojennych. Szczególnie osoby posiadające kredyty hipoteczne obawiają się, czy ewentualny konflikt zwolniłby ich z obowiązku spłaty rat. Niektórzy wstrzymują się nawet z decyzją o zakupie mieszkania na kredyt.
Czy wojna zwalnia z konieczności spłaty kredytu?
Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna – nie. Jak wyjaśnia Jarosław Sadowski, analityk portalu Rankomat, nawet w przypadku wybuchu konfliktu zbrojnego kredytobiorcy pozostają zobowiązani do regulowania swoich rat.
"Musimy jednak mieć świadomość, że jeśli nie będziemy płacić, stracimy mieszkanie" – podkreśla ekspert w rozmowie z Faktem.
Możliwe rozwiązania w sytuacji nadzwyczajnej
Mimo obowiązku spłaty, Sadowski zwraca uwagę na potencjalne działania państwa w wyjątkowych okolicznościach. Przypomina, że podczas pandemii wprowadzono odgórne rozwiązania, do których banki musiały się dostosować.
"Można się spodziewać, że wtedy państwo podjęłoby także nadzwyczajne kroki i procedury, które zawieszałyby płatność rat" – uspokaja analityk.
Warto pamiętać, że wybuch konfliktu zbrojnego stanowi sytuację nadzwyczajną, która mogłaby skutkować wprowadzeniem specjalnych rozwiązań prawnych i finansowych, podobnie jak miało to miejsce w czasie innych kryzysów.
Eksperci zalecają jednak, by mimo niepewnej sytuacji geopolitycznej, nie podejmować pochopnych decyzji finansowych, a w przypadku problemów ze spłatą zobowiązań – kontaktować się bezpośrednio z bankiem w celu omówienia możliwych rozwiązań.
Skomentuj artykuł