Debata nad wnioskiem PiS o odwołanie Grada
Sejm debatował w środę nad wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec ministra skarbu Aleksandra Grada. PiS zarzuciło Gradowi złe prowadzenie prywatyzacji i niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwowym. Szefa MSP bronił premier.
PO i PSL będą głosowały przeciw wnioskowi, a PiS, SLD i PJN - za odwołaniem ministra. Głosowanie odbędzie się jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu.
Wniosek o wotum nieufności przedstawił Dawid Jackiewicz (PiS), wiceszef sejmowej komisji skarbu. PiS zarzuciło Gradowi m.in. złe prowadzenie prywatyzacji i niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwowym.
Jak podkreślił Jackiewicz, "prywatyzacja powinna oznaczać sprzedaż danej spółki, a nie rynku, zasobów naturalnych, klientów, którzy nie mają wyboru dostawcy usługi lub towaru". - Po drugie, powinna ona skutkować polepszeniem jakości dostarczanych towarów i usług i obniżeniem cen za nie. Po trzecie, nie jest prywatyzacją i nie zasługuje na taki termin sprzedaż przez państwo polskich spółek innym państwom bądź podmiotom przez nie kontrolowanym - mówił.
Wiceszef sejmowej komisji skarbu zaznaczył, że łamanie tych reguł i zaniedbywanie podstawowego obowiązku, jakim jest dbałość o mienie Skarbu Państwa, jest bezpośrednim powodem wniosku PiS o odwołanie ministra skarbu.
Zdaniem Stanisława Żelichowskiego (PSL), wniosek PiS jest nielogiczny. Odnosząc się do prywatyzacji Lotosu, powiedział, że ten proces nie będzie rozwiązany przed wyborami, a decyzję w tej sprawie będzie podejmował rząd. - Odwoływanie ministra za zamiar prywatyzacji nie mieści się w jakichś kategoriach związanych z logiką - podkreślił.
Z kolei szef komisji skarbu Tadeusz Aziewicz (PO) powiedział, że wokół prywatyzacji polskiej gospodarki toczy się gra polityczna. A to - jak dodał - szkodzi Polsce, naszym instytucjom i przedsiębiorstwom.
Premier Donald Tusk mówił podczas debaty w Sejmie, że Grad jest dobrym ministrem skarbu. Szef rządu skrytykował liderów PiS i SLD za brak "najmniejszego zainteresowania" debatą. Odnosząc się do zarzutów opozycji m.in. w sprawie sporu MSP z Eureko, podkreślił, że problem Eureko jego rząd odziedziczył po poprzednich rządach. - Przez cztery lata SLD absolutnie bezradnie patrzyło, jak ta sprawa zamienia się w katastrofę, a PiS przez dwa lata popisywał się już skrajną bezradnością, wysyłając tylko pod adresem różnych instytucji międzynarodowych życzenia, jak zresztą z reguły postępuje - zaznaczył premier.
Szef rządu podkreślił też, że w sprawie Stoczni Gdynia poprzednie rządy pozostawiły za sobą "spaloną ziemię", podczas gdy jedną z pierwszych decyzji jego rządu było uruchomienie wypłat dla gdyńskich stoczniowców.
Minister skarbu Aleksander Grad skrytykował PiS za blokowanie prywatyzacji w czasach dobrej koniunktury. Dodał, że na własności prywatnej nasz kraj w ciągu ostatnich 20 lat zbudował dobrobyt. Szef resortu skarbu ocenił, że nowoczesną gospodarkę trzeba budować na własności prywatnej. Jak mówił, jest ona bardziej efektywna, lepiej sobie radzi w sytuacjach kryzysowych, a także oznacza nowe inwestycje i technologie. Podkreślił, że prywatyzacja to nie tylko przychody budżetowe, ale również rozwój firm i polskiej gospodarki. Grad zaliczył do swoich sukcesów m.in. rozwój giełdy oraz rynku kapitałowego. - To jest ewidentny sukces, który wszyscy widzą na świecie i w Polsce, tylko Prawo i Sprawiedliwość tego nie widzi - powiedział.
Wniosek o odwołanie Grada PiS złożyło w Sejmie na początku kwietnia. Sejmowa komisja skarbu, która rozpatrywała go na posiedzeniu we wtorek, zaopiniowała wniosek negatywnie.
Skomentuj artykuł