"DGP": Nierentowne szkoły trzeba zamknąć

PAP / psd

Polska szkoła jest droga, a nasi nauczyciele są jednymi z najmniej efektywnych na świecie - wynika z raportu Forum Obywatelskiego Rozwoju, który omawia "Dziennik Gazeta Prawna".

Z dokumentu wynika, że w Polsce na oświatę wydaje się rocznie ok. 40 mln zł, czyli blisko 6 proc. naszego PKB. Mniej więcej tyle procent z budżetu przeznaczają na ten cel również np. Niemcy, W. Brytania czy Francja, natomiast mniej Grecja, Irlandia, Hiszpania i Czechy. Tymczasem w polskich szkołach jest bieda.

DEON.PL POLECA


Winą za ten stan rzeczy eksperci opracowujący raport obarczają nauczycieli, których jest za dużo i za mało pracują. Jeden ze współautorów raportu Wiktor Wojciechowski wyliczył, że na jednego nauczyciela w szkole podstawowej przypada dziś zaledwie 10 uczniów, podczas gdy w średnia w krajach OECD wynosi ponad 16. Co roku liczba uczniów maleje, a nauczycieli prawie się nie zmienia. Jego zdaniem, aby zbliżyć polską oświatę do średniej należałoby zwolnić 100 tys. nauczycieli, a także zamknąć część zbyt drogich szkół.

Ponadto z raportu wynika, że w Polsce nauczyciele nie przepracowują się. Średnio pracują oni 513 godzin rocznie, podczas gdy w krajach OECD 786 godzin, czyli o 40 proc. więcej.

Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"DGP": Nierentowne szkoły trzeba zamknąć
Komentarze (3)
Aleksandra Adamczyk
18 października 2010, 09:38
Trzeba zauważyć, że 6% PKB Polski to nie to samo, co 6% PKB Niemiec... I ktoś tu się dziwi, że u nas jest biedniej? Poza tym może Państwo eksperci popatrzą na szkoły np. w Szwecji, gdzie na jednego nauczyciela na pewno nie ma 16 uczniów, ani nawet 10. Ponadto te statystyki o liczbie godzin. W Polsce bierze się pod uwagę zapewne tylko etat nauczyciela, nie wliczając czasu poświęconego na sprawdzanie prac, zeszytów, przygotowywanie pomocy (bo jak ich nie można kupić, to trzeba sobie zrobić), wypełnianie setek papierów dokumentacji szkolnej - ale tego się nie liczy, bo nie jest to uwzględnione w etacie godzin pracy na lekcjach. W rzeczywistości nauczyciel pracuje ponad 40h tygodniowo. Opisane 513h rocznie, to zakładając że rok szkolny na 36 tygodni daje 14h pracy w tygodniu. O 4h mniej niż etat (sam etat!!! nie mówiąc o godzinach dodatkowych). Jak czytam takie artykuły to mi zwyczajnie smutno, bo może autor z Gazety Prawnej napisze ile zarabia nauczyciel na zachodzie (i że jest to zazwyczaj ponad średnią, a nie poniżej, jak w Polsce) i jak zdobywa się u nich awans zawodowy (odpowiem: w UK z automatu co 2 lata, a nie po udowodnieniu jakim fantastycznie rewelacyjnym nauczycielem jesteś).
N
nauczyciel
18 października 2010, 08:45
Tak, uszczuplijmy teraz kadrę nauczycielską, a jak do szkół wejdzie wyż przedszkolny, to będziemy na gwałtu rety szukać knowych nauczycieli.      Nauczycieli jest aż za dużo, tylko trzeba zlikwidować skutki tej chorej reformy z gimnazjami w roli głównej.
K
kejs
18 października 2010, 07:58
Tak, uszczuplijmy teraz kadrę nauczycielską, a jak do szkół wejdzie wyż przedszkolny, to będziemy na gwałtu rety szukać knowych nauczycieli.