Duda: pamiętając o historii będziemy mogli budować przyjaźń Polaków i Niemców

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / pk

Pamiętając o historii będziemy mogli budować przyjaźń na następne dziesięciolecia Polaków i Niemców - powiedział prezydent Andrzej Duda w niedzielę podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej i zbombardowania Wielunia (Łódzkie).

W uroczystościach wziął też udział prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, który zaznaczył, że nie można odwrócić biegu historii, ale Polska mimo wszystko wyciągnęła rękę do Niemiec w celu pojednania. "Jesteśmy dogłębnie wdzięczni za tę wyciągniętą rękę" - zapewnił.

Obchody upamiętniające wydarzenia sprzed 80 lat rozpoczęły się przed godziną 4.40, o której to porze 1 września 1939 r. nastąpił atak niemieckich samolotów bombowych na wieluński szpital Wszystkich Świętych, na który spadły pierwsze bomby. W nalocie zginęły 32 osoby - pacjenci i personel szpitala.

Polegli w nalocie mieszkańcy Wielunia uważani są za pierwsze polskie ofiary II wojny światowej.

Prezydent Duda w swoim wystąpieniu podkreślił, że Wieluń w swojej długiej, trwającej od XIII wieku historii przeżył dwa "makabrycznie, tragiczne" momenty. Pierwszym z nich - jak mówił - był pożar w 1631 r., a drugim - bombardowanie 1 września 1939 r.

"O 4.40, kiedy nikt się tak naprawdę nie spodziewał, rozpoczęło się trwające w tamten tragiczny dzień niszczenie miasta, które w efekcie doprowadziło do tego, że zniknęło 90 proc. starego centrum i 75 proc. miasta legło w gruzach. 1,2 tys. ludzi, zwykłych cywili, zostało zabitych, zamordowanych. Oni się tego nie spodziewali" - powiedział Duda.

Jak mówił, nie mogli przewidzieć tego, że sąsiedzi zza zachodniej granicy przylecą nagle najnowocześniejszymi wtedy samolotami i zrzucą bomby bez ostrzeżenia na miasto, w którym nie było wojska ani żadnych wojskowych instalacji.

"Kto mógł się tego spodziewać, że II wojna światowa rozpocznie się od tak drastycznego aktu dokonanego przecież przez cywilizowany naród, jeden z najstarszych żyjących w Europie; przez naród o tak wielkiej historii, o takim wkładzie w europejską kulturę. Naród, w którym było przecież wielu ludzi wierzących. Kto mógł się tego spodziewać, że ta straszna wojna, która w tamtym momencie się rozpoczęła, zacznie się od takiego aktu. Od aktu barbarzyństwa" - wskazał Duda.

Prezydent podkreślił, że II wojna światowa zrujnowała normalny świat wbrew zasadom prawa międzynarodowego i zaczęła się od zbrodni wojennej.

Zdaniem Dudy, "świat musiał przeżyć tę hekatombę, aby odebrać straszliwą lekcję, która kosztowała dziesiątki, miliony istnień ludzkich na całym świecie, również cywilów, ludzi niezaangażowanych w walkę". Przypomniał, że "Polska straciła 6 mln swoich obywateli, w tym 3 mln obywateli pochodzenia żydowskiego, bestialsko zamordowanych w obozach zagłady w wielu miejscach".

"To była II wojna światowa, która spustoszyła świat, o której nigdy nie zapomnimy, bo nie wolno nam zapomnieć. Nie wolno nam zapomnieć nawet kiedy jej naoczni świadkowie odejdą" - mówił. "Nie wolno o niej zapomnieć, aby to, co stało się w Wieluniu, a potem w wielu innych miejscach w Polsce i na świecie, nigdy więcej się nie powtórzyło" - zaznaczył Duda.

Podziękował za obecność na uroczystości młodzieży i wyraził wdzięczność kombatantom oraz świadkom "tamtych dni" za przekazywanie historii kolejnym pokoleniom. Podkreślił, że "nawet o najstraszniejszej historii trzeba pamiętać, o takiej, jaka ona rzeczywiście była, bo tylko prawda historyczna może uleczyć rany, w powiązaniu z innymi działaniami, którymi na jej tle się realizuje".

Prezydent Duda zwrócił uwagę, że 80. rocznica obchodów wybuchu II wojny światowej w Wieluniu jest wyjątkowa i jest przekonany, że przejdzie ona do historii dziejów przyjaźni polsko-niemieckiej.

Nawiązując do obecności prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera i niemieckiej delegacji, podkreślił, że nie jest łatwe przyjechać do miasta, które 80 lat wcześniej zostało bestialsko zniszczone przez ludzi z ich narodu.

"Czy myślicie państwo, że jest to łatwe, stanąć i spojrzeć w oczy tym, którzy przeżyli i dzieciom i wnukom tych, którzy być może zginęli, albo tym, którzy niosą w sobie traumę przez całe swoje życie?" - pytał.

Duda podziękował Steinmeierowi za obecność i jego postawę. "Patrzę na pana, rozmawiamy i widzę człowieka, który przybył z pokorą, z pochyloną głową, po to, aby oddać hołd; po to, aby oddać cześć, aby podzielić ból". Jego zdaniem przyjazd prezydenta Niemiec do Wielunia "to forma moralnego zadośćuczynienia".

"Przybywa pan na to miejsce i staje pan panie prezydencie w prawdzie i wobec prawdy, bardzo trudnej dla Niemców i dla Niemiec. Ale ponieważ Niemcy nigdy tej prawdzie nie zaprzeczały, to ta prawda ma moc wyzwalającą, ma moc niesienia przebaczenia, ta prawda ma moc łączenia i moc budowania przyjaźni" - wskazał.

Duda podziękował również prezydentowi RFN za wybór Wielunia, jako miejsca uczestnictwa w obchodach. Tłumaczył, że pod uwagę było brane także Westerplatte i - jak przyznał - "jest przekonany, że łatwiej jest pojechać tam, gdzie walczyli żołnierze, niż tam, gdzie wojsko zbombardowało zbrodniczo zwyczajnie śpiących ludzi".

"Dziękuję, panie prezydencie, za ten wybór. Dziękuję za ten wybór także dlatego, że pańskie wystąpienie tutaj i pańska obecność z pewnością zostanie odnotowana przez media w RFN. I dzięki temu o tragedii Wielunia, jego mieszkańców i o tym, jaki rzeczywiście był początek II wojny światowej dowiedzą się ci, którzy powinni się o tym dowiedzieć, a więc dowiedzą się Niemcy" - mówił Duda.

Dodał, że "to ważne, by Niemcy, zwłaszcza młodzież, znali prawdziwą historię, taką jaka ona była, po to, abyśmy umieli wyciągać z tego wnioski".

Prezydent zaznaczył, że Polska przetrwała dzięki temu, że nigdy nie zabrakło Polakom ducha. "I wierzę w to, że Rzeczpospolita Polska jako państwo i nasz naród będzie nadal trwał i się rozwijał. Wierzę też w to, że ponieważ będziemy pamiętali o naszej historii i pamiętali, co w niej tragiczne po obu stronach dzisiejszej zachodniej polskiej granicy, będziemy mogli na tym fundamencie budować przyjaźń i bezpieczeństwo na następne dziesięciolecia i stulecia dla Polaków i Niemców, a także dla innych narodów" - oświadczył Duda.

Prezydent Steinmeier w swoim wystąpieniu podkreślił, że Wieluń "musi pozostać w naszych umysłach i w naszych sercach", gdyż właśnie tutaj polsko-niemiecki sąsiedztwo zostało zniszczone z ogromnym impetem i dramaturgią.

Zwrócił uwagę, że był to terror, za którym poszło "zniszczenie, poszło poniżenie, poszły wszelkie prześladowania, tortury i morderstwo dokonane na milionach polskich obywateli i na polskich i europejskich Żydach.

Przyznał, że pamięć o tym jest bolesna, a przeszłości nie da się zapomnieć, ona nie przemija, ona jest cały czas obecna.

"Jako prezydent RFN chcę państwa zapewnić, że nie zapomnimy, będziemy zawsze o tym pamiętać, chcemy o tym pamiętać i przyjmujemy tę odpowiedzialność, którą narzuca na nas nasza historia" - mówił. Następnie najpierw w języku niemieckim, a później po polsku oświadczył: "Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń, chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie".

"Stoję przed wami, stoję przed tymi, którzy przeżyli, przed następnym pokoleniem, przed młodymi, przed osobami starszymi, mieszkańcami Wielunia. Stoję przed państwem we wdzięczności" - powiedział.

Steinmeier zwrócił uwagę, że bombardowanie Wielunia 1 września 1939 r. było zarzewiem tego, co miało stać się przez kolejne sześć lat; miało dojść do zniszczenia polskiej i europejskiej kultury, aby zrobić miejsce na szaleńcze wizje osoby, która chciała zdominować całą Europę".

Jego zdaniem, atak na Wieluń miał jeden cel, miał sprawdzić jak to zniszczenie w sposób najlepszy zrealizować, a cynizm niemieckiego agresora był bezgraniczny, działania były nieludzkie, a skutki straszne i dramatyczne dla mieszkańców tego miasta.

Prezydent Niemiec przyznał, że nadal zbyt mało Niemców wie o tych wydarzeniach, dlatego nadszedł czas, aby to zmienić i czas, aby zarówno Wieluń i wszystkie te miejsca, które zostały zniszczone przez Niemców, znalazły swe prawowite miejsce obok innych miejsc, gdzie doszło do takich zniszczeń.

"Kto zna te obrazy, słyszał tę historię, widział ten dramat, śmierć i zniszczenie, które było wynikiem niemieckiego ataku sprzed 80 lat, ten wie, że właśnie tutaj miała początek nienawiść, przemoc i zbrodnia niemiecka, która przez kolejne sześć lat ciągnęła się przez całą Polskę i Europę" - powiedział Steinmeier.

Jak mówił, nie można odwrócić biegu historii, ale - jak zaznaczył - Polska mimo wszystko wyciągnęła rękę do Niemiec w celu pojednania. "Jesteśmy dogłębnie wdzięczni za tę wyciągniętą rękę" - powiedział.

Według niego, ta droga przebaczenia doprowadziła do wspólnej i zjednoczonej Europy. Zapewnił, że Niemcy chcą iść dalej drogą tego pojednania i chcą tę drogę pojednania utrzymać.

Niemiecki prezydent dodał, że Polska jest i pozostanie w sercu Europy, a Niemcy będą "zawsze wdzięczne za to, że po tym, co wyrządzili mieszkańcom Wielunia i milionom ludzi na całym świecie, w Europie, zostały ponownie przyjęty do kręgu Europy i Europejczyków".

Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa witając prezydentów Polski i Niemiec powiedział m.in., iż jest głęboko przekonany, że uroczystość 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Wieluniu z ich udziałem będzie kolejnym znaczącym krokiem w drodze wzajemnego pojednania i budowy przyjacielskich relacji między naszymi narodami, a Wieluń tym razem wejdzie do historii jako miasto pokoju i pojednania.

W porannych uroczystościach obok prezydentów Polski i Niemiec wzięli udział m.in. parlamentarzyści, kombatanci, duchowni, przedstawiciele samorządów i instytucji państwowych oraz mieszkańcy Wielunia. W hołdzie ofiarom ataku odczytany został Apel Pamięci, po którym oddano salwę honorową. Odmówiono też wielowyznaniową modlitwę.

Głowy obu państw złożyły wieńce przy kamieniu upamiętniającym zbombardowanie wieluńskiego Kościoła Farnego oraz zapalili znicze przy pomniku upamiętniającym zbombardowaną synagogę i złożyli kwiaty przy tablicy upamiętniającej ofiary zbombardowanego szpitala Wszystkich Świętych. Przeszli też z przedstawicielami młodzieży polskiej i niemieckiej po trasie niszczonych w trakcie bombardowania obiektów.

Po uroczystościach rocznicowych prezydenci Duda i Steinmeier odwiedzili Muzeum Ziemi Wieluńskiej oraz zjedli śniadanie z uczestnikami wydarzeń z 1 września 1939 r.

Przed wojną Wieluń liczył ok. 16 tys. mieszkańców i był oddalony od granicy niemieckiej o 21 km.

1 września 1939 r. niemieckie samoloty zrzuciły na miasto 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł w wyniku ataku Luftwaffe, mogło zginąć ok. 1200 osób. Atak trwał do godziny 14. W gruzach legło 75 proc. miejskiej zabudowy. W Wieluniu nie stacjonowały żadne jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony przeciwlotniczej. Zdaniem historyków, miasto zbombardowano, by przetestować sprzęt i zastraszyć ludność cywilną.

autorzy: Bartłomiej Pawlak, Jacek Walczak, Marcin Jabłoński, Rafał Białkowski, Olga Łozińska

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duda: pamiętając o historii będziemy mogli budować przyjaźń Polaków i Niemców
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.