Dwie ofiary śmiertelne powodzi w dolnośląskiem
W powodzi na Dolnym Śląsku utonęły dwie osoby. Jedna w Bogatyni tuż po tym jak rzeka Miedzianka zalała miasto, druga w Radomierzycach, gdy pękła tama zbiornika Niedów. Tymczasem w regionie nie przestaje padać.
Jak dowiedziała się PAP w centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podczas powodzi utonęły dwie osoby, ale nikt nie potrafi powiedzieć w jakich okolicznościach ani kim były ofiary. Również policja nie potrafi udzielić odpowiedzi na temat okoliczności wypadków.
Na Dolny Śląsk w nocy przybył minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, aby zapoznać się z sytuacją powodziową w Bogatyni i Zgorzelcu. Minister dotarł do obu miejscowości. - Próbowaliśmy się dostać do zbiornika Niedów, ale na tym etapie to jest niemożliwe - powiedziała w niedzielę Dagmara Turek-Samół, rzeczniczka wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca. Prawdopodobnie konferencja prasowa ministra odbędzie się we Wrocławiu ok. godz. 10.00.
Tymczasem w nocy fala kulminacyjna dotarła do Zgorzelca, gdzie zalane zostało Przedmieście Nyskie i Bulwar Grecki. Jak informował burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz, pozostała część miasta jest raczej bezpieczna, ponieważ położona jest wyżej.
Trudna sytuacja panuje nadal w Bogatyni, która została zalana w sobotę jako pierwsza i niemal natychmiast woda odcięła miasto od reszty świata. Ponadto zalane zostały okoliczne miejscowości: Markocice, Porajów, Opolno i Kopaczów.
Według centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podtopieniami zagrożone są również miejscowości w powiecie kamiennogórskim. Miejscowościom: Kamienna Góra, Rędziny, Wieściszowice, Sędzisław i Marciszów zagraża woda z potoków Zimna Woda i Sierniawa.
Z kolei w powiecie lubańskim podtopiona jest miejscowość Leśna, gdzie wylał potok Miłoszowski. W Lubaniu doszło do podtopienia drogi krajowej nr 30, obowiązuje objazd. Nieprzejezdna jest również droga nr 352 do Bogatyni, gdzie na rogatkach stoi patrol policji i nie wpuszcza nikogo do miasta.
Skomentuj artykuł