"DzGP": Poczta Polska jest jak skansen

PAP / psd

Poczta Polska nie jest gotowa na liberalizację rynku usług pocztowych - oceniła Najwyższa Izba Kontroli, a informuje o tym "Dziennik Gazeta Prawna".

Zgodnie z przepisami w roku 2013 poczta utraci resztę gwarantowanego prawem monopolu. Przygotowanie do tego faktu ocenili kontrolerzy NIK. Z przeprowadzonych kontroli wynika, że mimo wydania w zewnętrznych firmach doradczych 8 mln zł na opracowanie koncepcji rozwoju, poczta nie wprowadziła ich w życie. Ponadto, przy zakupach np. systemów informatycznych działały mechanizmy korupcyjne.

DEON.PL POLECA


NIK stwierdziła m. in. nadal nierozwiązanym problemem jest dostępność usług pocztowych. Spośród 8 tys. placówek pocztowych zaledwie 20 pracuje przez całą dobę. Listonosze, zamiast dostarczać listy polecone i paczki ograniczają się do pozostawienia w skrzynkach awiza.

Generalnie NIK oceniła negatywnie restrukturyzację organizacyjną, finansową i zatrudnieniową, przeprowadzaną przez dwa ostatnie zarządy tej zatrudniającej ponad 90 tys. osób firmy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"DzGP": Poczta Polska jest jak skansen
Komentarze (4)
EP
ex pracownik poczty
25 czerwca 2012, 18:07
cóż, jeżeli list wygląda jak puchowa poducha, a listonosz ma takich kilkanaście dziennie to rozumiem, że nie chce mu się tego brać na rejon. nie wspominając o zmieszczeniu tego w skrzynce na listy bez uszkodzenia zawartości. x) myślę że większe przesyłki powinien dostarczać tylko paczkarz, który dysponuje samochodem, ale Poczta chce zarobić, więc olewa sprawę bo jest monopolistą. z drugiej strony - w Niemczch listonosze mają specjalne rowery, tyle że u nas pewnie by ten wózek listonoszowi buchnęli zanim skończyłby dostarczać listy ;) co do systemu informatycznego - te "mechanizmy korupcyjne" są odczuwalne - komputery ciągle sie wieszają, a w niektórych programach jak popełnisz błąd, to nie możesz go wycofać, tylko potem pracownik biurowy musi lecieć na rejon z przekazem do klienta. generalnie panuje zasada - za dużo pracy- za mało ludzi. zatrudnia się byle kogo, na śmieciowe umowy przez zewnętrzne firmy za śmieszne pieniądze, a wykwalifikowanym pracownikom skraca się etaty i zmniejsza pensje.
D
Dami
25 czerwca 2012, 15:10
A jaka inna firma będzie konkurować z Pocztą Polską w całym kraju (i kto zmusi firmy do obowiązku zapewnienia jednolitych usług wszystkim obywatelom a nie tylko wybranej, atrakcyjnej grupie)? Inni nie chcą obsługiwać małych wsi i miasteczek, interesują ich tylko miasta i to duże. A jakość? Paczki z Gdańska, niby doskonałym, nowoczesnym InPostem, przychodziły do mnie (do średniej wielkości miasta) po tygodniu. Błyskawica? Liberaliozacja rynku? Hasło za którym nikt nie wie co się kryje. Na Pocztę się narzeka, ale kto przejmie jej rolę? Kurierzy? Z listami za 1,55zł? Gdyby nie telefonia komórkowa to w małych miasteczkach i na wsiach nie byłoby nadal telefonów, bo nikomu się nie opłaca inwestować w linie naziemne. Ile firm typu Netia, Dialog i inne weszło do najmniejszych miejscowości? Poczta jak tak dalej pójdzie zniknie, a na jej miejsce nic się nie pojawi - bo kurierzy nigdy nie będą konkurencyjni cenowo. Jak ktoś będzie chciał wysłać tanio list to będzie musiał jechać do najbliższego miasta.
S
Słaba
25 czerwca 2012, 12:18
Listonosze, zamiast dostarczać listy polecone i paczki ograniczają się do pozostawienia w skrzynkach awiza. Zgadza się. A awizo raz zostawione już uniemożliwia dostarczenie przesyłki przez listonosza, bo przesyłka jest zostawiona w urzędzie pocztowym odbiorcy, a nie w miejscu pracy listonosza (nie wszystkie urzędy pocztowe zatrudniają listonoszy)... Nawet jesli ktoś chory prosi o dostarczenie, bo nie może iść na pocztę, a listonosz zostawił awizo kiedy nie mógł mu otworzyć, bo np. był w łazience. I nawet jeśli listonosz jest u tego chorego w terminie awiza, z inną przesyłką. Chory musi szukać kogoś, komu może dać upoważnienie do odbioru awizowanej przesyłki, a ten ktoś upoważniony musi odstać swoje w urzędzie pocztowym, wśród innych ludzi z awizami. Przy powtórnym awizowaniu listonosz w ogóle nie posiada przy sobie przesyłki. Czy to jest normalne?
E
edi
25 czerwca 2012, 11:07
Wszystkie polskie instytucje i urzędy są na skraju bankructwa. Angela się raduje, a Deutsche Post zaciera rączki. Za takiego bankruta jak Poczta Polska pewnie zażądają dopłaty, a na koniec dostaniemy karę za niewykorzystanie środków z UE.