Dziennikarze na wyspach, z dala od kiboli

(fot. DrabikPany / flickr.com)
"Gazeta Wyborcza" / PAP /pz

Po atakach na dziennikarzy i pracowników mediów policja chce specjalnie zabezpieczać miejsca, gdzie podczas imprez masowych stoją wozy stacji telewizyjnych i radiowych - informuje "Gazeta Wyborcza".

- Chcemy stworzyć "bezpieczne wyspy" dla tych pojazdów. Zapewnimy ochronę i drogę ewakuacji - mówi rzecznik KGP Mariusz Sokołowski.

Jest też pomysł wydawania kamizelek z napisem "prasa" czy przekazywania redakcjom informacji - także zdobytych operacyjnie - skąd mogą spodziewać się niebezpieczeństwa i jakich miejsc unikać. - To są propozycje dla tych, którzy będą chcieli - dodaje Sokołowski.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dziennikarze na wyspach, z dala od kiboli
Komentarze (3)
G
Groszek
29 listopada 2011, 13:31
A Tuska najbardziej boli transparent mówiący o Toli. Kibiców nazwano "kibolami", więc teraz "kibole" walczą o wolność słowa: <a href="http://vod.gazetapolska.pl/766-oprawa-meczu-ostatniej-kolejki-slask-wisla">http://vod.gazetapolska.pl/766-oprawa-meczu-ostatniej-kolejki-slask-wisla</a>
G
Groszek
29 listopada 2011, 13:06
Mieli relacjonować zaplanowane zadymy, ustawili więc swe wozy tam gdzie były prowokacje, a nie tam gdzie maszerowały tysiące spokojnych uczestników Marszu Niepodległości. Nic dziwnego, że doszło do podpaleń, taki był zaplanowany scenariusz: pokazać rozrabiających faszystów. Ich zadaniem nie było obiektywne pokazanie Marszu, ale pokazanie fałszywego obrazu prawicy, by PO miała pretekst do zmiany ustawy o zgromadzeniach. Lewactwo postępuje wg sprawdzonych złodziejskich metod. Po dokonaniu kradzieży krzyczy "łapać złodzieja".
K
KENT
29 listopada 2011, 10:57
Mówimy o wszelkich imprezach masowych, a w tytule jest "kibol". Czy teraz każda zadyma, grupa przestępcza to będzie wina kibola? No ale co się dziwić w końcu informuje "Gazeta Wyborcza"...