Ekolodzy w całej Polsce wskoczyli do rzek
Big Jump - pod takim hasłem w ok. 20 miejscowościach w całej Polsce ludzie, którym ekologia nie jest obojętna, wkroczyli w niedzielę po południu do różnych polskich rzek. Celem akcji było zwrócenie uwagi na stan czystości tych wód.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP prezes Klubu Gaja Jacek Bożek, zainteresowanie ogólnopolskim happeningiem przerosło oczekiwania. - Akcja odbyła się w wielu nieplanowanych wcześniej miejscach; ostatnie zgłoszenia otrzymywałem jeszcze dzisiaj rano. Jestem bardzo zadowolony, że ludzie mimo wakacji potrafili się zwołać i przyłączyć do akcji. Rozumieją, że czysta rzeka w ich sąsiedztwie to lepsza jakość życia. W dwóch miejscowościach zaczęli nawet od sprzątania - powiedział.
- W Unii Europejskiej to miejsce ma szczególny wymiar. Mamy nadzieję, że z czasem zostanie lepiej zagospodarowane. Mogłyby tu powstać np. jakieś tarasy widokowe - powiedział PAP jeden z organizatorów Przemysław Chwistecki.
Akcja Big Jump jest organizowana co 5 lat od 2005 do 2015 ze względu na wprowadzenie w 2015 roku Ramowej Dyrektywy Wodnej we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Wody powierzchniowe powinny do tego czasu osiągnąć dobry stan chemiczny i ekologiczny.
- Jeśli nic się nie zmieni, Polska nie ma szans na osiągnięcie warunków określonych w dyrektywie - ocenił Jacek Bożek.
Akcja ma wymiar europejski. Podczas pierwszego Big Jump w 2005 roku organizacja European Rivers Network zanotowała 250 tys. oficjalnych spotkań nad rzekami w 22 krajach, również w Polsce.
W Polsce Big Jump jest organizowany w ramach programu Stowarzyszenia Ekologiczno - Kulturalnego Klub Gaja "Zaadoptuj rzekę", który dofinansowano ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, pod patronatem ministra środowiska.
Skomentuj artykuł