Fatalne warunki na drogach! Marznący deszcz!
Niemal w całym kraju panują fatalne warunki na drogach. Służby meteorologiczne apelują o nie wyjeżdżanie samochodami.
Prognozy na najbliższe godziny również nie napawają optymizmem. Na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Kielecczyźnie i Podkarpaciu oraz na południu Lubelszczyzny opady marznącego deszczu powodującego gołoledź. Około południa opady mają przejść w deszcz.
18 tys. odbiorców bez prądu
18 tys. odbiorców pozbawionych jest w sobotę po południu prądu w województwie świętokrzyskim. Drogi są przejezdne, ale marznący deszcz powoduje, że są bardzo śliskie.
Dyżurny Zakładu Energetycznego Okręgu Radomsko-Kieleckiego poinformował PAP, że prądu nie ma około 18 tys. odbiorców. Najgorzej jest w okolicach Włoszczowy i w rejonie Jędrzejowa. Pogoda nie sprzyja energetykom, marznący deszcz powoduje, że łamią się drzewa i gałęzie. Zgłaszane są kolejne awarie, więc raczej nie uda się naprawić wszystkich uszkodzeń jeszcze w sobotę.
Oficer dyżurny świętokrzyskiej policji poinformował PAP, że na drogach jest spokojnie.
Według drogowców wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie w regionie są przejezdne. Kierowcy muszą zachować ostrożność, gdyż z powodu marznącego deszczu jest ślisko.
Bardzo ciężkie warunki na drogach w dolnośląskim
Autostrada A-4 ze Zgorzelca do Wrocławia, która w wyniku wypadku była w sobotę rano zablokowana w okolicy Krzyżowej (Dolnośląskie), jest już przejezdna. Z powodu intensywnych opadów śniegu warunki drogowe na Dolnym Śląsku są jednak trudne, a w wielu miejscach występują problemy z przejazdem.
Jak poinformował PAP dyżurny z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, samochody, które blokowały przejazd na autostradzie, zostały już usunięte, a ruch przywrócono. Po zderzeniu kilku aut osobowych i ciężarówek droga była zablokowana przez ok. pięć godzin.
Na drodze krajowej nr 8 Wrocław-Kudowa Zdrój ruch w okolicy Barda i Kłodzka utrudniają ciężarówki, które nie mogą podjechać pod strome podjazdy. Trudna sytuacja panuje także na trasach lokalnych. W rejonie Góry ruch na pięciu drogach powiatowych jest całkowicie zablokowanych.
Nie zmienia się natomiast sytuacja na "ósemce" niedaleko Dębowiny i w miejscowości Mielnik na drodze krajowej nr 33. Obie trasy są tam przyblokowana przez samochody ciężarowe, które nie są w stanie pokonać stromych podjazdów
Policjanci apelują, aby bez wyraźnej konieczności nie wyjeżdżać z domu. "Służby drogowe próbują odśnieżać jezdnie, ale pada tak gęsty śnieg, że drogi momentalnie robią się białe i śliskie" - mówił rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski.
Trudne warunki jazdy w w sobotę w Lubuskiem
W Lubuskiem w sobotę pada obfity śnieg, co sprawia, że na wszystkich drogach regionu jest bardzo ślisko.
Największe utrudnienia w ruchu występują na drodze krajowej nr 2 do granicy w Świecku. Między miejscowościami Bucze i Stok przewrócił się tir, ruch odbywa się wahadłowo.
Na tej samej drodze w okolicach Torzymia kierowcy tirów mają problemy z podjechaniem pod wzniesienie, tworzą się długie korki. Służby drogowe skierowały w ten rejon kilka pługopiaskarek.
Zakończyły się natomiast utrudnienia na trasie nr 3 w pobliżu Rosina, gdzie drogę częściowo blokował tir, który wpadł do rowu. Pojazd został usunięty, a ruch wahadłowy zniesiony.
Jak podał Punkt Informacji Drogowej w Zielonej Górze, nawierzchnie wszystkich dróg krajowych pokrywa błoto pośniegowe lub zjeżdżona warstwa śniegu. Na drogach wojewódzkich i lokalnych na jezdniach zalega głównie śnieg, a miejscami występują zaspy i koleiny.
Służby drogowe zaangażowały do pracy na drogach cały posiadany sprzęt. Na trasach krajowych pracują 52 pługi i piaskarki. Padający śnieg i dość silny wiatr sprawiają, że na jezdniach cały czas pojawia się nowa warstwa białego puchu.
Jak poinformował PAP oficer dyżurny lubuskiej policji, mimo trudnych warunków do jazdy, w regionie nie odnotowano poważnych wypadków.
Zablokowana trasa kolejowa Kraków - Kielce
Zablokowana jest w sobotę rano trasa kolejowa z Krakowa do Kielc. W Kozłowie (woj. małopolskie) doszło do zwarcia oblodzonej trakcji kolejowej. Pociągi dalekobieżne kursują trasami okrężnymi - informuje PKP. Do podobnego wypadku doszło też na Śląsku.
Wcześniej PKP podawało, że w Kozłowie przyczyną awarii jest powalone drzewo. Rzeczywiście przewrócone przez wiatr drzewo upadło na tory, jednak główną przyczyną utrudnień jest zwarcie.
- Jest to poważna awaria. Ekipy remontowe pracują w ciężkich warunkach pogodowych. Naprawę utrudnia wiatr i zadymka. Nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie problemu - powiedział w sobotę PAP rzecznik prasowy PKP PLK Krzysztof Łańcucki. Dodał, że w wariancie optymistycznym prace potrwają co najmniej dwie godziny.
Kolejarzom udało się już przywrócić ruch w kierunku Warszawy. Nadal stoją pociągi do Krakowa.
Tuż przed godz. 11. doszło też do zwarcia na trasie kolejowej z Katowic do Warszawy między Będzinem i Dąbrową Górniczą. Kolejarze udali się na miejsce awarii. Ruch pociągów został wstrzymany.
Zarówno z tej trasy, jak i z trasy przez Kozłów, pociągi z południa wjeżdżają na Centralną Magistralę Kolejową.
Poza Kozłowem na kolei nie występują poważniejsze problemy. - Ogólnie sytuacja na trasach kolejowych w całym kraju nie jest zła. W niektórych miejscach pociągi musza zwalniać ze względu na trudne warunki. Opóźnienia nie powinny przekraczać 40 minut - powiedział PAP rzecznik spółki PKP S.A. Michał Wrzosek.
Najtrudniej jest w centralnej Polsce, na obszarze między Łodzią, Kutnem, Częstochową, Skarżyskiem-Kamienną i Dęblinem. W związku z przesuwaniem się frontu atmosferycznego na północny-wschód, w najbliższych godzinach PKP spodziewa się utrudnień na trasie z Warszawy do Białegostoku.
Skomentuj artykuł