Gazeta Wyborcza: Dziecięca antykrucjata

Dziecięca antykrucjata (fot. scx.hu)
KAI / ad

Największymi sponsorami programów antyludnościowych na świecie są dziś rządy krajów najbogatszych. Robią to w imię własnego interesu - przynajmniej tak, jak go pojmują - tak o "dziecięcej antykrucjacie" ludzi, którzy 3 maja br. zebrali się na poufnym spotkaniu na Manhattanie, pisze w Dużym Formacie Gazety Wyborczej Grzegorz Górny - redaktor tygodnika Fronda.

Ludzi tych nazywa się bogami - stwierdza publicysta i wymienia m.in.: boga biznesu Warrena Buffeta, założyciela Microsoftu Billa Gatesa, zwanego bogiem informatyki, czy też boga mediów Teda Turnera, szefa koncernu CNN. Postanowili oni "nie dopuścić do urodzenia się miliarda dzieci na kuli ziemskiej. W ich zamyśle tylko w ten sposób można uratować naszą planetę przed przeludnieniem, tragedią globalnego ocieplenia i zagładą". Jak czytamy, uczestnicy manhattańskiego szczytu wielokrotnie wspierali już projekty antyludnościowe. Bili Gates przekazał Planned Parenthood - największej organizacji aborcyjnej na świecie - sumę ok. 34 mln dolarów. Fundacja Warrena Buffeta sfinansowała z kolei badania kliniczne, które pozwoliły wprowadzić na rynek pigułki dzieciobójcze RU--486. W sierpniu br. szefowa UNFPA Thoraya Ahmed Obaid zaapelowała do ONZ o wsparcie swej instytucji kwotą 23 miliardów dol. na upowszechnianie w świecie aborcji.

DEON.PL POLECA

 

 

Roger Lowenstein, biograf Warrena Buffeta, stwierdził, że tym, co najbardziej cechuje uczestników nowojorskiego zebrania, jest wręcz paniczny strach przed przeludnieniem - czytamy. Górny pisze, że najbogatsze kraje wydały gigantyczne sumy na globalne programy antyludnościowe promujące w państwach Trzeciego Świata antykoncepcję, wazektomię, podwiązywanie jajowodów czy aborcję. W ramach tych projektów tworzona jest strategia psychologiczna, która każe uważać środki depopulacyjne nie tylko za dobrodziejstwo dla całej społeczności, ale wręcz za prawa człowieka. W artykule czytamy też o tzw. raporcie Kissingera, czyli dokumencie Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA pod nazwą „Memorandum dotyczące Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym". Pada w nim stwierdzenie, że konflikty, które postrzegane są głównie w kategoriach politycznych, często mają swe korzenie w demografii. Raport Kissingera stwierdzał, że wysoki przyrost naturalny w krajach Trzeciego Świata stanowi poważną groźbę dla rozwoju gospodarczego, postępu społecznego i dobrobytu USA oraz dla zaopatrzenia tego kraju w żywność. Górny pisze, że demografia jest też jednym z czynników międzynarodowej supremacji. Bez wzrostu populacji niemożliwe jest osiągnięcie znaczącej pozycji geostrategicznej. Dlatego mocarstwa dbają o to, by osłabiać potencjał demograficzny państw, które mogą się stać ich ewentualnymi rywalami - czytamy.

Publicysta podkreśla też, że przeciw narzucaniu demograficznego dyktatu od początku protestował Kościół katolicki.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gazeta Wyborcza: Dziecięca antykrucjata
Komentarze (115)
Jurek
5 stycznia 2010, 11:28
Szewczyku Dratewka, dobre pytanie. Ja w swoim środowisku mówię wyraźnie, że aborcja jest mordowaniem dzieci. I jeżeli są takie sytuacje podpisuję petycje w obronie życia poczętego. np tutaj http://www.hli.org.pl/xoops/modules/news/
T
teresa
5 stycznia 2010, 11:10
   To zwyczajni niedorozwinięci LUDZIE-zwierzęta.Gdyby te pieniądze przeznaczyli na edukację odpowiedzialnej seksualności oraz badania kliniczne nad sposobem oceniania płodności kobiety przy pomocy prostego testu z kropli krwi  musieliby zrezygnować z tanich" laseczek na jedną noc" , to jedyny powód jaki przyszedł mi do głowy u facetów promujących ideę - --zabij swoje dziecko---przecieżgo nie potrzebujesz.
SD
Szewczyk Dratewka
5 stycznia 2010, 09:51
   Mam pytanie, zwłaszcza do tych, którzy z lubością sprowadzają dyskusję na tematy poboczne. Czy robicie coś, żeby zatrzymać zbrodnicze praktyki depopulacyjne promowane i finansowane przez światową elitę? Czy zamierzacie coś w ogóle robić? Chrześcijan poznaje się po czynach, a nie po modlitwie - Jezus mówił wyraźnie, że liczą się czyny, a nie puste deklaracje modlitewne. Miłość (wielu tutaj nadużywa tego słowa) domaga się czynów!
L
leszek
4 stycznia 2010, 22:56
teraz będziwe wywód leszka, zabawa przednia Oj, robercie.kożuchowski, skoro jednak usiłujesz błaznować, to błaznuj sobie sam. Ale mimo wszystko, miałem o Tobie lepsze zdanie.
L
leszek
4 stycznia 2010, 22:53
leszek nie rozumie Biblii. Od czasu Adama i Ewy jedzie "pociąg Jezus Chrystus" kto wchodzi na tory popełnia samobójstwo: Już parę razy dałeś plamę ze swoimi aforyzmami. Że też jeszcze Ci się chce... Joz 2,9". i tak do nich powiedziała: Wiem, że Pan dał wam ten kraj, gdyż postrach wasz padł na nas i wszyscy mieszkańcy kraju struchleli przed wami." Byli uprzedzeni.  To znaczy że jak ktoś jest uprzedzony to można go zamordować?!? Ciekaw moralność... to już nawet nie moralność Kalego... Pisma nie znasz, głupiec wie, mędrzec odczyta. Ośmieszasz się leszku, wstyd mi za ciebie. A jednoczęsnie twa pewność siebie pychą trąci. Nie znam Pisma twierdząc że Bóg kazał wyrzynać mieszkańców Kanaanu? Twierdzisz że to nieprawda, że kazał wyrzynać bo przecież byli uprzedzeni że będą wyrzynani?!? No to rzeczywiście... gdzie tu ja pyszny się odzywam... takie mądrości to tylko taki mędrzec jak Ty odczyta... Nie rozumiesz Pisma. Ale poznawaj może Duch Święty da ci zrozumienie. Bo umysłem nic nie pojmiesz, gdzyż : Syr 2,1" Cała mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki." Jak na razie to wypowiadałem się tylko o tym co w Pismach napisano. Ale skoro wg Ciebie nie napisano tego co napisano, to nawet nie będę próbował pisać o rozumieniu Pism. W żonglerkę cytatami też nie mam ochoty się bawić.
RK
Robert Kożuchowski
4 stycznia 2010, 22:27
teraz będziwe wywód leszka, zabawa przednia
RK
Robert Kożuchowski
4 stycznia 2010, 22:26
leszek nie rozumie Biblii. Od czasu Adama i Ewy jedzie "pociąg Jezus Chrystus" kto wchodzi na tory popełnia samobójstwo:Joz 2,9 ". i tak do nich powiedziała: Wiem, że Pan dał wam ten kraj, gdyż postrach wasz padł na nas i wszyscy mieszkańcy kraju struchleli przed wami." Byli uprzedzeni.  Pisma nie znasz, głupiec wie, mędrzec odczyta. Ośmieszasz się leszku, wstyd mi za ciebie. A jednoczęsnie twa pewność siebie pychą trąci. Nie rozumiesz Pisma. Ale poznawaj może Duch Święty da ci zrozumienie. Bo umysłem nic nie pojmiesz, gdzyż : Syr 2,1 " Cała mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki."
L
leszek
4 stycznia 2010, 21:44
 Leszku, Biblista z tytułami nie jestem, ale nie trzeba zadawać sobie wielkiego trudu by zrozumiec, ze w Starym Testamencie Bóg nie nakazał zabijać - w pózniejszych wiekach, az do dzisiaj zdarzało się, ze podbój i rzezie tłumaczono względami religijnymi (Got mit uns!) Tu nie trzeba być biblistą! Tu wystarczy sprawdzić co jest napisane w Biblii, a Ty zwyczajnie mieszasz pojęcia. To nie ja wymysliłem że Bóg kazał wyrżnąć Kananejczyków ale tak mówi Biblia! A to że podboje i rzezie różni tyrani czy nawiedzeni tłumaczyli wolą Bożą to zupełnie inny problem!
SD
Szewczyk Dratewka
4 stycznia 2010, 20:17
m0cna To co jest symptomatyczne w tej dyskusji, to rozmydlanie tematu poprzez akademickie dyskusje o wyjatkowych i rzadkich sytuacjach. Artykuł mówi o celowym, planowym promowaniu dzieciobójstwa, tymaczem na forum wyciągamy casusy, które mają pokazać, że nie każdy, kto decyduje się na aborcję działa ze złych pobudek. W skali problemu (w/g wikipedi w roku 2003 dokonano na świecie prawie 42 mln aborcji - czyli zabito więcej ludzi, niż liczy sobie Polska!), szukanie usprawiedliwień aborcji na podstawie rzadkich wyjątków jest działaniem, powiedzialabym, diabolicznym. Dobrze powiedziane! A co do ludobójstw popełnianych przez starożytnych Hebrajczyków i ich usprawiedliwiania nakazem bożym, to najlepszym komentarzem i wyjaśnieniem są słowa Jezusa:  "Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał. Dlaczego nie rozumiecie mowy mojej? Bo nie możecie słuchać mojej nauki. Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie".
C
Captcha
4 stycznia 2010, 19:17
Ja jakoś doszedłem do innych wniosków - Bóg nie raz kazał zabijać (moze to być trochę nie na temat i wyrwane z kontekstu bo nie czytałem wszystkich komentarzy...?) Mam jeszcze pytanie: wy tak po prostu lubicie sie tak ze sobą kłucić? Czy macie jakies inne ku temu powody?
X
Xavier
4 stycznia 2010, 17:34
 Leszku, Biblista z tytułami nie jestem, ale nie trzeba zadawać sobie wielkiego trudu by zrozumiec, ze w Starym Testamencie Bóg nie nakazał zabijać - w pózniejszych wiekach, az do dzisiaj zdarzało się, ze podbój i rzezie tłumaczono względami religijnymi (Got mit uns!), poza tym jeśli chodzi i kary śmierci i egzekucje, to takie czasy, trzeba było pilnowac porządku, tu Bóg nie zlecił tego tylko dopuścił - świadomość prostych semickich plemion kształtowała się powoli i z biegiem czasu - az do momentu, gdy Jezus udaremnił próbę ukamienowania kobiety pochwyconej na cudzołóstwie 
4 stycznia 2010, 16:05
"Nieprawda! NIGDY nie masz sytuacji całkowicie wolnego wyboru! " Owszem mam. Np. wczoraj mogłam w sposób całkowicie wolny wybrać - iść na Mszę, albo nie iść.  Gdybym jednak była chora, mój wybór przestałby być wolny.
L
leszek
4 stycznia 2010, 15:55
Zabijanie w obronie własnej też jest grzechem, tyle, że popełnionym w sytuacji, w której nasz wybór nie był wolny. Zastana sytuacja zmusiła nas do grzechu. Nieprawda! NIGDY nie masz sytuacji całkowicie wolnego wyboru! Ale ZAWSZE masz mozliwość wyboru! Masz wybór: albo sama zabić albo dać się zabić... Rozumiem że to niewielki wybór, ale to jednak TY musisz wybrać i to TY wybierasz, nikt za Ciebie nie wybiera! Mówienie o sytuacji braku wyboru nie jest włąściwe gdyż każdy może się w ten sposób tłumaczyć, kobieta dokonująca n-tej aborcji również... nie miała wyboru bo by się jej np figura popsuła...
L
leszek
4 stycznia 2010, 15:50
Przede wszystkim należałoby zacząćod tego że nie ma przykazania ''Nie zabijaj'', gdyż w oryginale brzmi ono ''Nie MORDUJ'' - nie morduj, czyli nie zabijaj, nie odbieraj życia niewinnym istotom. Przecież ten sam Bóg który dał Mojżeszowi zakaz zabijania/mordowania jednocześnie nakazał Mojżeszowi aby za nieprzestrzeganie Prawa kamienować; nakazał swojemu Narodowi Wybranemu wymordować rdzenną ludność Kanaan, i to wyrzynając ją w pień, łącznie z kobietami i dziećmi! A więc czyzby to jakaś schizofrenia?!? Nie! Po prostu, w hebrajskim podobnie jak i w polskim, dla pozbawiania życia są różne określenia zależnie od okoliczności! Inaczej określane jest pozbawianie życia w trakcie walki na wojnie, inaczej jako wykonywanie egzekucji, a jeszcze inaczej jako nie uzasadnione niczym świadome i celowe pozbawienie życia niewinnej osoby - czyli morderstwo. A przykazanie nie mówi ani o pozbawianiu życia na wojnie, ani jako wykonywanie wyroku/egzekucji, a właśnie jako mordowanie! Ot, i cała tajemnica. I obyło się bez kilkustronicowego referatu.
4 stycznia 2010, 15:50
"O ile mi wiadomo katolicyzm dopuszcza zabijanie w obronie własnej. Czy zatem Kościół zniósł przykazanie "nie zabijaj"?" Zabijanie w obronie własnej też jest grzechem, tyle, że popełnionym w sytuacji, w której nasz wybór nie był wolny. Zastana sytuacja zmusiła nas do grzechu. Żyjemy w świecie skażonym grzechem pierworodnym i sutuacje, w których każdy dostępny wybór (działania, lub zaniechania) wiąże się ze złem przydarzają się każdemu z nas. Czasem mniej, czasem bardziej drastyczne. To co jest symptomatyczne w tej dyskusji, to rozmydlanie tematu poprzez akademickie dyskusje o wyjatkowych i rzadkich sytuacjach. Artykuł mówi o celowym, planowym promowaniu dzieciobójstwa, tymaczem na forum wyciągamy casusy, które mają pokazać, że nie każdy, kto decyduje się na aborcję działa ze złych pobudek. W skali problemu (w/g wikipedi w roku 2003 dokonano na świecie prawie 42 mln aborcji - czyli zabito więcej ludzi, niż liczy sobie Polska!), szukanie usprawiedliwień aborcji na podstawie rzadkich wyjątków jest działaniem, powiedzialabym, diabolicznym.
RK
Robert Kożuchowski
4 stycznia 2010, 15:40
 Nie zabijaj w sensie obrony własne znaczy "Chroń życie i szanuj inne życie." Jeśli ktoś chce cię zabić, nie szanuje twojego życia i nie chroni własnego. Można się wtedy bronić, a w obronie czasami niestety kogoś zabić. Niemniej najstraszniejsza jest śmierć duchowa, zabicie w samym sobie duchowości. Przepraszam, jeśli zraniłem cię Zainteresowany, bo nie miałem takiej intencji.
Z
Zainteresowany
4 stycznia 2010, 15:27
@ Kożuchowski Nie lubię takich komentarzy jak Twój ostatni bo zakładają że istnieją sekty wtajemniczonych w których rozważa się to i owo. Jak się w sekcie wiedzących nie jest to trzeba cicho siedzieć. O zabijaniu w obronie własnej rozmawialiśmy długo na lekcji religii. Jakoś ksiądz na nie powiedział że zgoda na obronę oznacza niezrozumienie przykazania. Nie musisz sie zatem tak wynosić nad innych ale pisz w czym rzecz. Pewnie nie tylko ja chciałbym się dowiedzieć.
RK
Robert Kożuchowski
4 stycznia 2010, 15:21
Zaiteresowany nie rozumiesz przykazania "Nie zabijaj." Jak ja czegoś nie rozumiem, to się na to nie powołuję. Możena ci wyjasnić o co w tym przykazaniu chodzi, jeśli jesteś zainteresowany. Zrobię to z miłą chęcią, tylko podaj email, bo to będzie kilka stron.
Z
Zainteresowany
4 stycznia 2010, 15:11
@ Szewczyk O ile mi wiadomo katolicyzm dopuszcza zabijanie w obronie własnej. Czy zatem Kościół zniósł przykazanie "nie zabijaj"? Moralny skrupulant w nieskończoność będzie się zastanawiał czy okolicznosci byly wystarczajace dla popelnienia czynu ktory wydaje mu sie prawie w kazdych okolicznosciach zly. Jestem ciekaw co powiedziałbys kobiecie u ktorej rozwinela sie ciaza pozamaciczna a ktora urodzila juz np. czworo? Czy tylko "nie zabijaj"? I gdyby zgodzila sie na aborcje potępiłbyś ją? Masz racje że takie sytuacje nieczęsto się zdarzają ale stosunek do nich jest dla mnie i dla wielu innych wskaźnikiem odróżniającym moralność skrupulancką od chrześcijańskiej miłości. Nie wiem dlaczego twierdzisz że moje pisanie o bucie i ideologii antyaborcyjnej jest nadużyciem. Można spokojnie uczynić sobie z wierności jakiejś moralności ideologię ale wierność taka niekoniecznie zawsze musi przynosić obiektywnie dobre moralnie skutki. Szermowanie moralnymi sądami nie jest jeszcze czynieniem dobra.
RK
Robert Kożuchowski
4 stycznia 2010, 15:06
Każdy człowiek ma wolną wolę, także kobieta. Trudno sądzić co zrobić w sytuacji zagrożenia życia kobiety. Dlatego komu życie zagrożonego dziecka jest miłe, proponuję przejść od słów do czynów, proponuję Duchową Adopcję.
SD
Szewczyk Dratewka
4 stycznia 2010, 14:56
1. Zainteresowany! Stawianie znaku równości między bezkompromisowością w obronie życia a butą jest mocnym nadużyciem, tak jak pisanie o ideologii antyaborcyjnej. Może mi odpowiesz, czy przykazanie "Nie zabijaj" obowiązuje jeszcze chrześcijan, czy już zostało zniesione? Czy grozi mi ekskomunika za ideologię antyaborcyjną? 2. JurekS! Napisałeś "uważam, że nikt nie ma prawa powiedzieć kobiecie której ciąża bezpośrednio zagraża życiu - masz urodzić to dziecko". Bóg też nie ma prawa? A kto ma prawo powiedzieć jej: "trzeba zabić to dziecko"? Bezpośrednie zagrożenie życia nie oznacza pewnej śmierci. Nawet bezpośrednie zagrożenie może być małe. Są różne stopnie zagrożenia życia i różne rokowania, także różna pewność diagnozy. Sytuacje, gdy to ciąża, a nie inny czynnik, stwarza groźbę nieuchronnej śmierci matki są rzadkie (ciąża pozamaciczna) - ale właśnie ich używa się jako parawanu, by w wielu wypadkach, gdy pojawi się choćby najmniejsze zagrożenie życia kobiety - dokonać zabicia dziecka.
Jurek
4 stycznia 2010, 12:47
oczywiście przysporzyło
Jurek
4 stycznia 2010, 12:46
Informacja dla Joanny, która niedowierza w świadome działanie pewnych kręgów ludzi w kierunku ograniczania lub zabijania (aborcja) ludzi łącząc to z rzekomym zagrożeniem dla świata. Polecam świetny artykuł pana Jackowskiego w Naszym Dzienniku http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091229&typ=my&id=my11.txt Jeszcze raz proszę dyskutantów, żeby nie czepiali się że mylnie artykuł przypisano GW bo to tylko przyspożyło by jej splendoru. Szewczyku Dratewko, myślę że w wiekszości spraw jest nam po drodze. Ale uważam, że nikt nie ma prawa powiedzieć kobiecie której ciąża bezpośrednio zagraża zyciu - masz urodzić to dziecko. Agata Mróż i wiele innych kobiet dokonywało takiego wyboru w oparciu o własne rozeznanie, w oparciu o Miłość. Możemy tylko towarzyszyć takiej kobiecie modlitwą. A to, że napisałem że zyje w swojej córce to moje osobiste doświadczanie tej sytuacji. Ilekroć widzę jej córkę, widzę też i ją.
Z
Zainteresowany
4 stycznia 2010, 12:04
@ Szewczyk Twoja tyrada jest bez żadnych wątpliwości świadectwem jakiejś wiary choć sam mam wątpliwości czy to wiara chrześcijańska. Jeśli bezkopromisowość ma się wiązać z taką butą to ja w niej chrześcijańskiej miłości nie widzę. Analogia z bierutowcami dalej wydaje mi się trafna choć rozumiem że "prawdziwy" chrześcijanin nie może dopuścić w sercu do tego że ta analogia może być prawdziwa. Antyaborcyjna ideologia choć może mieć w sobie elementy słuszności chrześcijaństwem jeszcze nie jest. Nic na to nie poradzi najsilniejsza nawet bezkompromisowowość.
SD
Szewczyk Dratewka
4 stycznia 2010, 11:53
 Przyrównywanie konsekwentnych obrońców życia do stalinistów (czy innych dyktatur) oraz zarzucanie im braku miłości jest typowym obrzucaniem błotem. Ludzie, którzy nie chcą lub nie potrafią wybierać jednoznacznie dobra, prawdy i piękna, którzy zawsze znajdą jakiś powód, by wejść w kompromis z mniejszym złem -- atakują innych za ich bezkompromisowość i żeby taki atak nie wyglądał na to, czym jest, bezkompromisowość przedstawiają jako tyranię, a kompromis z mniejszym złem, jako objaw miłości. I tak kłamstwo brata się ze śmiercią. (Jest jakiś problem techniczny z wpisywaniem komentarzy. Zauważyłem na przykład, że wpisanie litery "ż" bezpośrednio w pole tekstowe komentarza kasuje część wypowiedzi. Dlatego komentarze piszę w polu wklejania. Do tego chyba doszedł problem z zapisywaniem).
SD
Szewczyk Dratewka
4 stycznia 2010, 11:45
Przyrównywanie konsekwentnych obrońców życia do stalinistów (czy innych dyktatur) oraz zarzucanie im braku miłości jest typowym obrzucaniLudzie, którzy nie chcą lub nie potrafią wybierać jednoznacznie dobra, prawdy i piękna, którzy zawsze znajdą jakiś powód, by wejść w kompromis z mniejszym złem -- atakują innych za ich bezkompromisowość i żeby taki atak nie wyglądał na to, czym jest, bezkompromisowość przedstawiają jako tyranię, a kompromis z mniejszym złem, jako objaw miłości. I tak kłamstwo brata się ze śmiercią.em błotem.  
4 stycznia 2010, 11:39
Jak na GW to byłby rewolucyjny tekst. Niestety GW sama się wpisuje w krucjatę antydziecięcą. Przez dość długi czas tego typu teksty, jak artykuł pana Górnego bralam za przejaw teorii spiskowej, ale im więcej wiem tym bardziej dostrzegam świadomą politykę antyrodzinną, proaborcyjną i jednocześnie promujacą rozwiązłość, konsumpcjonizm itd. Politykę, która przynosi wymierną korzyść jedynie wąskim grupom interesu. Dobrze, że są jeszcze media, w tym i Deon, które zwracają uwagę na te tematy.
Z
Zainteresowany
4 stycznia 2010, 10:50
@ Szewczyk Trudno mi powiedzieć czy ty rzeczywiście bronisz przykazania "nie zabijaj". Przeczytalem pare twoich wypowiedzi na tym forum. Coś mi sie zdajesz ze proaborcyjna postawe dostrzegasz obsesyjnie u innych nawet wtedy gdy sie jej otwarcie wyrzekaja. Towarzysz Wieslaw tez mówił że jest dobrym komunistą. Ale Bierut i spółka wiedzieli lepiej ze Gomulka prezentuje straszne odchylenie mimo swoich deklaracji. To samo widzę u ciebie dlatego podtrzymuję że widac u ciebie jak na dłoni komunistyczną mentalność. Będziesz bronił do upadłego swej dogmatycznej linii jak stalinowcy zaostrzania walki klas. Zapominasz że chrześcijaństwo to coś dużo więcej niż ideologiczna walka z aborcją. Miłość się liczy Szewczyku. To wcale nie jest poezja i sentymentalizm. Pewnie to jednak nie przemówi do kogoś kto ma prokuratorsko-sądownicze zacięcie.
SD
Szewczyk Dratewka
4 stycznia 2010, 10:39
Zainteresowany Odchylenie proaborycyjne brzmi jak odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne w czasach gdy bierutowcy wykaszali towarzysza Gomułkę. Jak widać komunistyczna mentalność trwa w Kościele na dobre. Od kiedy obrona przykazania "Nie zabijaj" jest oznaką "komunistycznej mentalności"?
Z
Zainteresowany
4 stycznia 2010, 10:32
Odchylenie proaborycyjne brzmi jak odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne w czasach gdy bierutowcy wykaszali towarzysza Gomułkę. Jak widać komunistyczna mentalność trwa w Kościele na dobre.
SD
Szewczyk Dratewka
4 stycznia 2010, 10:16
Dziwna sprawa! Wskazałem proaborcyjne odchylenie w wypowiedziach Joanna oraz robert.kozuchowski, a odpowiada mi w tej sprawie - broniąc odchylenia - JurekS... 1. "Szewczyku, ja to rozumiałem w sytuacji, kiedy ciąża zagraża w sposób jednoznaczy życiu kobiety" (JurekS) - "to" czyli co? Ani Janna, ani robert.kozuchowski nie napisali, że chodzi o sytuację "kiedy ciąża zagraża w sposób jednoznaczy życiu kobiety"... Skoro oni tego nie napisali, to skąd akurat takie rozumienie ich wypowiedzi? 2. "Ja nie nie potrafiłbym powiedzieć kobiecie, że ma bezwzględnie urodzić to dziecko" (JurekS). A potrafiłbyś jej powiedzieć, że dziecko "trzeba" zabić? 3. "Ale mamy przepiękny przykład Agaty Mróz. Ona żyje w swojej córeczce..." (JurekS). Uważam, że zamiast budowania stadionów na głupie Euro 2012, należy Agacie Mróz wystawić wielki pomnik, by kobiety polskie wiedziały, że zasada "nie zabijaj" jest wciąż aktualna. Ale cóż to za dziwaczne słowa "Ona żyje w swojej córeczce..."? Chyba mamy tu przykład używania pięknych postaci do przemycania religijnych herezji. Stwierdzenie, że zmarła osoba żyje w jej żyjącym dziecku zalatuje panteizmem albo ateizmem. I tylko proszę o nie tłumaczenie się poetyckością wypowiedzi, bo forma nie może uzasadniać treści.
X
XDPZ6
4 stycznia 2010, 10:00
Oczywiście nie, artykuł ukazał się w rzepie, ale kai i deon postanowiły z sobie wiadomych powodów uwziąć się na wyborczą. To pewnie taka ideologiczna wojna. nawet zabawne...
C
czytel.nick
4 stycznia 2010, 09:34
Czy aby istotnie ten art pochodzi z GWu?
Jurek
4 stycznia 2010, 09:21
Szewczyku, ja to rozumiałem w sytuacji, kiedy ciąża zagraża w sposób jednoznaczy życiu kobiety. Ja nie nie potrafiłbym powiedzieć kobiecie, że ma bezwzględnie urodzić to dziecko. Ale mamy przepiękny przykład Agaty Mróz. Ona żyje w swojej córeczce, którą urodziła mimo, że miała świadomość zagrożenia dla jej zycia.
D
drażliwy
4 stycznia 2010, 04:57
Do Robert Kożuchowski: Mam nadzieję, że ten portal wciąż będzie przede wszystkim dla Pana a nie dla "drażliwych". A ja mam nadzieję, że ten portal będzie dla mówiących prawdę, a nie dla oszustów i opluwaczy takich jak troll "Joanna".
SD
Szewczyk Dratewka
3 stycznia 2010, 23:06
robert.kozuchowski Mam taką prośbę Joanno. Teologicznie łatwo to uzasadnić, bo życie za życie. Ale jeśli ktos dopuścił sie aborci, proszę, niech adoptuje dziecko. To jest b.ważne. Kochajmy każde dziecko, inaczej,czy nadal będziemy ludźmi? Co znaczy "Teologicznie łatwo to uzasadnić, bo życie za życie"? Ludożercy też uprawiają swoją teologię (czyli rozważania o sprawach boskich), więc użycie słowa "teologia" niczego nie załatwia. O jaką teologię chodzi? Jak to życie za życie? To "nie zabijaj!" już nie obowiązuje chrześcijan? Co innego, jak kobieta będąc w ciąży traci ŻYCIE od jakiejś choroby, a co innego, jak dziecko w jej łonie traci ŻYCIE z ręki jej lub abortera, bo komuś się wydaj, że jego śmierć wzmocni matkę. Tu nie ma równości "życie za życie", bo czym innym jest śmierć w wyniku choroby, a czym innym z ręki człowieka!
J
Joanna
3 stycznia 2010, 21:29
Do Robert Kożuchowski: Naprawdę podziwiam Pana. Niej jest Pan żadną ofermą. Mam nadzieję, że ten portal wciąż będzie przede wszystkim dla Pana a nie dla "drażliwych".
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 20:29
ani ze mnie oferma, ani deon nie krzywdzi, masz zapewne inne zdanie, lecz nie karcisz z miłością. Mnie nie wciągniesz w tę dyspytę, bo mnie rozbawiasz, ale dzięki bo już usuwasz próżność we mnie. Dzieki drażliwy. Intelektualnie pozwoliłbym sobie na polemnikę, ale twój poziom jest taki jaki jest. Niemniej lubię cię, bo pozwalasz mi doskonalić mi się. Dzięki kumplu.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 20:23
Mnie nie, ale Deon krzywdzą takie ofermy jak Ty.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 20:21
drażliwy- czy ktoś ciebie kiedyś mocno skrzywdził?
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 20:14
Masz rację, co mnie w sumie obchodzi opinia jakiegoś trolla który pewnie nawet przed samym sobą nie umie się przyznać do swoich kłamstw?
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 20:08
drażliwy- Ty wiesz, mi cię szkoda, bo szukasz swej wielkości w małości swego dążenia. Pokora to jest rewelacja, próżność tragedia.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 20:06
Mam na myśli duchową adopcję
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 20:05
Joanna, może nawet jesteś kobietą, to by wiele tłumaczyło, ale nie zmienia to faktu że jesteś trollem i kłamcą i opluwaczem. Jeszcze raz apeluję wycofaj się ze swoich kłamstw albo udowodnij je!
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 20:01
Mam taką prośbę Joanno. Teologicznie łatwo to uzasadnić, bo życie za życie. Ale jeśli ktos dopuścił sie aborci, proszę, niech adoptuje dziecko. To jest b.ważne. Kochajmy każde dziecko, inaczej,czy nadal będziemy ludźmi?
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 19:58
drażliwy- daj spokój lubię cię bo jesteś inny niż ja
J
Joanna
3 stycznia 2010, 19:58
Do Robert Kożuchowski: Wśród bardzo bliskich nie, ale znam takie osoby. Nigdy z nimi o tym nie rozmawiałam. Przypadek, o którym wspomniałam poniżej, zainteresował mnie, bo usłyszałam kiedyś o św. Joannie Molla. Zapytałam księdza, czy jej postawę trzeba uznać za coś wyjątkowego, czy za normę. Odpowiedział, że za coś wyjątkowego.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 19:57
Może miałeś mnie za wykształciucha, bo to jest różnica?
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 19:54
drażliwy- wstyd mi za ciebie, miałem cię za inteligenta
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 19:53
Ignoruj drażliwego szkoda czasu.  Ale mam osobiste pytanie czy ktoś z twoich bliskich dopuścił się aborcji w takich czy innych okolicznościach?
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 19:50
Trollu, sam zacząłeś. A teraz skomlesz? Przyznaj że jesteś kłamcą i oszczercą, a przebaczę Ci. Ktoś tu wspominał o H.Clinton. Od 1973 roku, w USA zamordowano 40 milionów nienarodzonych dzieci. <a href="http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20070123142429632&query=nienarodz*+aborcj*">www.ekumenizm.pl/article.php</a> Dla Clinton aborcja jest bogiem. <a href="http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20070925191805451&query=nienarodz*+aborcj*">www.ekumenizm.pl/article.php</a>
J
Joanna
3 stycznia 2010, 19:50
Do Robert Kożuchowski: Proszę
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 19:46
Joanno mam do ciebie pytanie, naturalnie leśli można?
S
SJ1I8
3 stycznia 2010, 19:44
Drażliwy naprawdę przekracza wszelkie granice dobrego smaku. Gratuluję spokoju pani Joanno!
J
Joanna
3 stycznia 2010, 19:19
Do Szewczyk Dratewka: Sądzę, że zgadzam się z Tobą. Wypowiedź teologa moralnego miała miejsce. Nie wiem, czy reprezentuje głos Kościoła. Podpowiedz mi, gdzie mogłabym znaleźć przejrzyste wyjaśnienie tego dylematu, jednocześnie będąc pewną, iż to niepodważalny głos Kościoła. Czy mój znajomy teolog moralny się mylił? Niczego „sprytnie” nie wymyślałam. Po prostu nie napisałam, że miałam na myśli „chorobę śmiertelną” i tyle. Nie jestem zwolenniczką aborcji i proszę mnie tu nie podejrzewać o robienie jakiejś szemranej pro-aborcyjnej agitki. Do drażliwy: Przestań mnie obrażać. Uprawiasz podłą pyskówkę, nic więcej.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 19:08
To było oczywiście do trolla "Joanna".
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 19:07
Kłamiesz trollu, transwestyto, nie napisałeś.aborcję uważam za zło, chociaż nie sądzę, że od chorych kobiet należy wymagać heroicznych poświęceń. I tyle.Jeśli ciąża zagraża życiu kobiety a jest na przykład już matką kilkorga innych dzieci, to nie wolno zmuszać jej do aktu heroicznego.Gubisz się już w swoich kłamstwach, choroba, to nie to samo co zagrożenie życia.
SD
Szewczyk Dratewka
3 stycznia 2010, 19:05
1. Aborcja jest zabójstwem. 2. Czym innym jest usprawiedliwianie takiego zabójstwa chorobą matki dziecka, a zupełnie czym innym zagrożeniem jej życia. (Joanna najpierw pisała o pierwszym usprawiedliwieniu, a po moim wpisie sprytnie odniosła się tylko do drugiego usprawiedliwienia). 3. Prywatna wypowiedź jednego anonimowego profesora teologii moralnej (przy założeniu, że miała miejsce, co nie jest wcale oczywiste) nie jest ani dogmatem "katolickiej teologii moralnej", ani głosem Kościoła. 4. Zagrożenie życia kobiety jako pretekst zabójstwa jej dziecka jest mocno nadużywane.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 18:42
Do Szewczyk Dratewka: Napisałam, dlaczego uważam wypowiedzi drażliwego za antysemickie i nie zamierzam się powtarzać. Ów gbur wielokrotnie obrzucał mnie tu błotem, więc nie wiem, dlaczego dla Ciebie jest wzorem kultury. Być może dlatego, że z upodobaniem używacie takich samych wyrażeń („trolle”). A co do Twojego zarzutu. Pytałam kiedyś o to profesora teologii moralnej. Jeśli ciąża zagraża życiu kobiety a jest na przykład już matką kilkorga innych dzieci, to nie wolno zmuszać jej do aktu heroicznego. Heroizm jest osobistym wyborem a nie moralną powinnością. Jeśli kobieta w takiej sytuacji godzi się na aborcję, według katolickiej moralności jest usprawiedliwiona. Tyle powiedział mi teolog moralny (jezuita), opierając się na swojej teologicznej wiedzy. Proszę więc ewentualne oskarżenia kierować pod adresem katolickiej teologii moralnej. Nie dziwi mnie jednak wcale, że pewni ludzie bardziej lubią być katoliccy od papieża, chociaż nie mają do tego żadnego właściwego tytułu.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 18:32
Do JurekS: Ale jak można protestować, gdy Górny pisze o „poufnym spotkaniu”, powołując się przy okazji na źródło trzecie (jakiegoś biografa), którego wiarygodności i rzetelności nikt z nas nie jest w stanie sprawdzić? Przecież od tego artykułu aż zalatuje teorią spiskową. Spotykają się panowie na Manhattanie, pewnie nie pierwszy raz, i dyskutują, jakby tu zwiększyć liczbę aborcji i ubezpłodnić Trzeci Świat. Jakoś Trzeci Świat mimo ich wysiłków od lat rozmnaża się w postępie geometrycznym. Nawet totalitarny rząd chiński nie umie u siebie przyrostu naturalnego znacząco zahamować a wiadomo, jakie techniki stosuje. Gdy ktoś chce dyskutować o takim artykule, musi przyjąć, że spisek to pewnik. Mnie samej wydaje się to nierozsądne. Drażni mnie natomiast niepomiernie tytuł tego tekstu: „Gazeta Wyborcza: Dziecięca antykrucjata”, bo: 1) jest nieetyczną manipulacją 2) świadczy o tym, że redakcja Deona zaczęła się zbliżać do ludzi prezentujących paranoiczne fobie, co niestety oznacza też polityczne ustawianie się portalu. Myślałam, że uda się tego uniknąć. Myliłam się i jest mi przykro.
SD
Szewczyk Dratewka
3 stycznia 2010, 18:30
Działania depopulacyjne -- przy pomocy, aborcji, eutanazji, kastracji farmakologicznej i chirurgicznej obu płci (przymusowej i dobrowolnej), także poprzez propagandę homoseksualizmu, biseksualizmu, antykoncepcji, małodzietności (także przymusowo w Chinach) i bezdzietności oraz w najszerszym zakresie metodami ekonomicznymi (antyrodzinny system podatkowy) -- są faktem. Dojście, kto za tym stoi, też nie jest niemożliwe. Joanna aborcję uważam za zło, chociaż nie sądzę, że od chorych kobiet należy wymagać heroicznych poświęceń. I tyle. Czyli chora kobieta ma prawo zabić swoje dziecko? I to ma być chrześcijański pogląd? I to ma być ta kultura? Jaka to kultura? Tolerowanie zabijania pod pretekstem ochrony zdrowia zabójczyni, oskarżenia o antysemityzm bez podania podstawy, oskarżanie innych o brak kultury przy braku kultury oskarżyciela i jednoczesne apele o cenzurę do redakcji -- to nic nowego w wojnie informacyjnej w internecie i poza internetem. (Trollom na osobiste zaczepki i ględzenie nie na temat nie będę odpowiadał, więc się nie fatygujcie).
Jurek
3 stycznia 2010, 17:54
Myślę, że tylko dlatego, że jest to wersja beta Admin jeszcze nie interweniuje. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby pozostawiać posty, w których królują zwroty typu: "kretyńskie wypowiedzi", "głupie wykręty" mające na celu obrażenie adwersaża. Jednak pewien poziom dyskusji na tym portalu powinien być zachowany. Każdy ma prawo do czasami niezrozumiałej, a czasami wyzywającej wypowiedzi, ale nie powinnismy sobie dawać prawa, żeby obrażać się wzajemnie. I wracając do artykułu. Joanno, jeżeli mówisz o tzw bogach amerykańskich jako mitologii to albo świadomie chciałabyś aby takie działania nie wychodziły na światło dzienne, albo z trochę dziecięcą ufnością podchodzisz do spraw tego świata. To o czym pisze się w tym artykule to jest realne zagrożenie, na które bardzo stanowczo powinnismy reagować i odpowiadać.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 17:47
Zresztą kończę tę pyskówkę, bo ma ona na celu tylko odwrócić uwagę od tematu artykułu a w dodatku widzę że przyciąga nowych pieniaczy.
C
Captcha
3 stycznia 2010, 17:41
Drażliwy, żal mi ciebie... (spójrzcie, co mi odpowie :P)
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 17:39
@robert.kożuchowski, Jaka kobieta? To troll nie kobieta. Dopóki nie wycofa się ze swoich kłamstw, będzie tylko trollem. A kobietą nawet wtedy się nie stanie, bo to facet, tylko lubi się przebierać w kobiece nicki. Zresztą grafoman, co wskazuje na Leszka vel historyka i kilka innych nicków. Lubi pisać pod kilkoma nickami jednocześnie, żeby samemu sobie dawać poparcie i wyrazy wdzieczności. Zresztą wskazują na to też podobieństwa używanych wyrażeń. Szczególnie chętnie lubi mówić o szambie, popatrz tu: Joanna: Taplajcie się dalej w swoim jedynie słusznym bagienku. Leszek: A więc taplaj się sam w swoich fekaliach, bo ja nie nie mam takich potrzeb i będę to ignorował... Nie zauważasz podobieństw?
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 17:24
drażliwy sam obrażasz "Joannę" to kobieta, więc trzeba byc nieco dżentelmenem. Wielkość człowieka mierzy się także miarą znoszenia przez niego upokorzeń. Ale będzie dobrze drażliwy.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 17:21
Do Robert Kożuchowski: Pewnie ma Pan rację. Bardzo dziękuję. Do Gog: Trudno mi uwierzyć w tak płasko przedstawiane spiskowe teorie. Toż to prawie jakaś mitologia, jacyś „amerykańscy bogowie” knujący przeciw chrześcijaństwu. Skoro uwierzyć nie mogę, nie bardzo umiem się wypowiedzieć w kwestii meritum. Dzietność i przyrost naturalny popieram, aborcję uważam za zło, chociaż nie sądzę, że od chorych kobiet należy wymagać heroicznych poświęceń. I tyle. Reszta w dyskusji nad tym tekstem to pseudopolityczne wywody, co oczywiście się stało.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 17:16
robercie. korzuchowski, może i masz dobre zamiary, ale pleciesz bajdy. Komentarz, jak sama nazwa wskazuje, służy do komentowania artykułu. Przy tym komentowaniu może wywiązać się dyskusja o artykule, lub treściach mających z nim związek. Jaki związek z treścią artykułu ma bezustanne opluwanie mnie przez trolla o nicku "Joanna"? Nie musisz ze mną polemizować, ale jakieś minimum obiektywizmu w ocenie tego co się tutaj dzieje,chyba potrafisz zachować? Może dla niektórych epitet "antysemita" nie jest obrażliwy. Dla mnie jest i proszę po raz kolejny trolla "Joanna" o przedstawienie dowodów, gdzie moja wypowiedź była antysemicka, lub zaprzestania kłamstw. Przeprosin się nie domagam, bo nie wszyscy mają do tego niezbędne kwalifikacje.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 17:15
drażliwy i mili inni uzytkownicy mam prośbę, nie obrażajmy się na wzajem. Możemy mieć inne zdania, ale nie obniżajmy poziomu do sejmowej debaty. Ale drażliwy ma racje, meritum się rozmywa kiedy każdy walczy o swoje zdanie. Ja uważam, że ci trzej panowie chcą dokonać ludobójstwa- podkreślam to moje osobiste zdanie.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 17:03
Pani Joanno on działa według prostego schematu. Stara się naruszyć pani delikatność, wciągnąć w dyskusję i spowodować w pani złość. Kto wie może drażliwy się nawróci, ale jest warunek. Musi tu poczuć wyrozumiałość z naszej strony lub ignorowanie jego wpisów. Na razie drażliwy karmi się tym, że kogoś rozłości. Taki pokarm jest dla jego serca trucizną. Stąd nie polemizujmy z wszech wiedzącym drażliwym, bo wtedy bierzemy udział w zatruwaniu jego serca.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 17:03
Do oszusta "Joanna". Jeśli jeszcze nie uciekłeś na Onet, to pokaż gdzie te antysemickie treści, powtarzam po raz kolejny! Chyba rzeczywiście trzeba tu wprowadzić jakąś dyscyplinę, bo to skandal żeby bezustannie jakiś troll zarzucał komuś bezpodstawnie antysemityzm, nie przeprowadzając żadnego dowodu, sam nie wypowiadając się ani razu w temacie którego dotyczy artykuł!
G
Gog
3 stycznia 2010, 17:01
Joanno....Joanno w swojej dużej wrażliwości - w niekonwencjonalny jak na kobietę styl walczysz o reputację ameryki, gazety wyborczej, o dobre imię żydów, nawet i Deonu.  ....preoponuję Tobie odnieść się do meritum artykułu - chodzi o współczesną rzeż niewiniątek.... w końcu jesteś kobietą i na Twoją opinię wszyscy czekamy. ....proszę...
J
Joanna
3 stycznia 2010, 16:56
Do Robert Kożuchowski: Niestety ja od drażliwego niczego dobrego się nie nauczyłam. Zostało parę inwektyw, agresywnych uwag, treści pełnych nienawiści ukrytej i jawnej. Żal mi tego miejsce. Redakcja ani razu nie zabrała głosu.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 16:45
Aha, bo zapomniałem. Nasza modlitwa też się przyda. Modlitwa za wszystkich na tym portalu. Prowokacje zaś uczą miłości, dzięki niektórym komentatorom uczę sie wiele od nich.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 16:43
Pani Joanno będzie dobrze na deonie. Jezuici to rozmodlony zakon i nie są sami, Jezus nie da rozmydlic intencji powstania tego świetnego portalu. Szef coś wymyśli, bo to Szef szefów, królów Król i panów Pan.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 16:35
Do Robert Kożuchowski: Panie Robercie, ja nie do drażliwego mam największe pretensje, ale do Redakcji, że dostarcza nam zmanipulowanych publikacji i pozwala bez żadnej kontroli wypowiadać różnym drażliwym ich duchowe frustracje, ale i antysemickie treści. Jeśli tak dalej pójdzie, Pana ciekawe i głębokie komentarze utoną w przykrym szambie. Przepraszam, że tak piszę, ale wiązałam z deonem duże nadzieje. Tym większe jest moje rozczarowanie. Pozdrawiam
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 16:24
No, uciekaj już trollu, sio! Najlepiej na Onet. A tak na marginesie, ile razy już zmieniłeś nicka tutaj na Deonie? Czy w realu też lubisz przebierać się w cudze łaszki?
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 16:21
_ Joanno, drażliwy juz taki jest.Św,. Benedykt zalecił w zakonach by był zakonnik, który wszystkich drażni. Drażliwy to dla nas dobry test na pokój ducha. Chce nas złościć. Mi go szkoda. Nawracanie niektórych ludzi to "syzyfowa praca" lub "zawracanie kijem Wisły." Podrowiam drażliwego jak siebie samego.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 16:09
do drażliwy: Chamski gbur z Ciebie, nic więcej. Nawet literówki wytłumaczysz sobie poplątaną psychoanalizą. Dalsza część Twojej wypowiedzi wskazuje na Twoje prawdziwe frustracje. Zostań z Bogiem i podpieraj się w razie czego retoryką miłości bliźniego. Wspaniały świadku katolickiej wiary, co w bliźnich widzisz trolle i a w kobietach g. na okręcie.
E
emily
3 stycznia 2010, 16:09
Obojętnie które wcielenie, ale ja zgadzam się z użytkownikiem Joanna (nawet jeżeli jest/są użytkownikami).  Twoje wypowiedzi drażliwy są skandaliczne. Dziwie się Redakcji, że nie dba o poziom.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 16:02
O widzę że mamy ju ż kolejne wcielenie "Joanny".
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 16:00
Nie nazwałem Cię antysemitą, tylko zarzuciłam antysemickie wycieczki. No i mamy przynajmniej jasność. Jesteś trollem, w dodatku podającym się za kobietę. Kobieta nigdy by nie popełniła takiego błędu. Załosne. Nadrabiasz kompleksy na Deonie, bo do szkoły miałeś pod górkę? A jak zmienisz, pewnie nie pierwszy raz, nicka, to i tak się zdradzisz chamstwem i ignorancją. Tacy jak Ty zawsze stają po stronie silniejszych żeby podreperować swoje kompleksy. Dlatego tu gromisz rzekomych antysemitów, bo sam myslisz że syjoniści rządzą światem. Przyczepiło się g. do okrętu i krzyczy "płyniemy".
K
kronos
3 stycznia 2010, 15:56
zgadzam sie z Joanna w 100%. to nie pierwsze "kontrowersyjne" komentarze drazliwego na deonie. od pewnego czasu takie kontrowersyjne osobniki nadaja ton w komentarzach na portalu. nie maja takich poglądow jak drażliwy ale nawet gdy sa na przyklad zdeklarowanymi ateistami i gejami brak kultury ciagle daje znac o sobie. a deon chyba rzeczywiscie skreca juz mocno na prawo. szkoda
J
Joanna
3 stycznia 2010, 15:43
Do drażliwy: Poza tym: nie moje wypowiedzi są tu świadectwem chamstwa, lecz Twoje, bezczelny typie, który: 1) zawsze wiesz lepiej, co kto ma na myśli (nie wiem dlaczego domagasz się argumentów z drugiej strony, skoro i tak jesteś w stanie przyjąć tylko zgadzające się z linią Twojego, pożal się Boże, rozumowania) 2) w sprawie antysemityzmu zręcznie odwracasz kota ogonem 3) powołujesz się na autorytety (Brzeziński), które po przeczytaniu Twoich wypowiedzi na tym forum nie chciałyby Ci chyba podać ręki. Jeśli redakcja portalu prezentuje choćby w części taką wizję świata, jak Twoja, to ja wysiadam. Taplajcie się dalej w swoim jedynie słusznym bagienku. Czekam na zdementowanie fałszywych informacji i odpowiednią reakcję redakcji. Niezależnie od tego, co myślę o Wyborczej, sprawa nadaje się do Rady Etyki Mediów.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 15:41
do drażliwy Zachowujesz się bezczelnie, zarzucając mi chamstwo. Nie będę się przed Tobą tłumaczyć, jakie były właściwie intencje mojej wypowiedzi, bo jak widzę, wszechwiedzący interpretatorze, znasz je lepiej ode mniej samej. Nie nazwałem Cię antysemitą, tylko zarzuciłam antysemickie wycieczki. A jak inaczej, powiedz mi moje "drażliwe niewiniątko", wyjaśnić Twoje zdanie: "A co do rządzącej mniejszości, to są nią raczej "nasi bracia starsi i mądrzejsi" jak zwykł ich nazywać Michalkiewicz". O ile Cię rozumiem, Żydzi są rządzącą mniejszością, na dodatek spiskującą w kwestii regulacji urodzin. Pan Michalkiewcz został ostro skrytykowany przez Radę Etyki Mediów za swe antysemickie wypowiedzi. On zdania Rady nie podziela, ale nie ma przecież monopolu na definiowanie antysemityzmu. Choć nieustatnnie powtarza, że nie jest antysemitą, inni właśnie uważają, że jest. Tak powiadał nie tylko ś.p. Marek Edelman, ale i prawicowy publicysta Bronisław Wildstein, który zresztą od czasu do czasu pojawiał się na deonie, co pewnie Tobie nie bardzo w smak było. Zastanów się, co by się stało, gdyby Brzeziński określił w USA Żydów jako "rządzącą mniejszość" a Papież tak "kpiarsko" jak Ty używał określenia "bracia starsi i mądrzejsi". Tendencyjne było publikowanie komentowanego przez nas tekstu ze wskazaniem na Gazetę Wyborczą jako publikatora i (poniekąd) zwolennika "dziecięcej antykrucjaty". Że była w tym tendencja, świadczą niektóre wpisy na tym forum, przede wszystkim Twoje, w których pobrzmiewają antysemickie akcenty. Redakcja portalu wciąż nie dementuje przekłamania, co tylko o niej świadczy.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 14:47
Po trzecie, nie do przyjęcia jest dalsze tolerowanie tego rodzaju bełkotu że ktoś zarzuca podawanie jakichś "utendencyjnionych treści" również nie podając żadnego przykładu. Widzisz gdzieś treści tendencyjne, czy antysemickie, to wskaż je, inaczej jesteś zwykłym kłamcą oszołomem, zmanipulowanym dzieckiem neostrady. I to Ty powinnaś w takim razie popracować nad swoją kulturą.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 14:29
To było do użytkownika "Joanna",oczywiście. Nie do JurkaS ;)
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 14:27
Jeśli rzeczywiście nie widzisz różnicy pomiędzy wyrażeniem "lobby żydowskie w Polsce" a "gadanie w Polsce o lobby żydowskim", to naprawdę, będę się powtarzał, ale → "Swierszczyk". Ale Ty oczywiście widzisz tę różnicę, tylko zacietrzewienie nie pozwala Ci przyznać się do błędu, prawda? A wystarczyłoby napisać: "zbyt pobieżnie czytałam, przepraszam", i nie byłoby sprawy. Nie musiałabyś się dalej kompromitować głupimi wykrętami. Znowu nazywasz mnie antysemitą, a ja proszę, pokaż dokładnie w którym miejscu moja wypowiedź była antysemicka? Nazywanie kogoś antysemitą bez podania jakiejkolwiek przesłanki jest zwykłym chamstwem. Na tej samej zasadzie ja mógłbym nazwać Twoją wypowiedź kretyńską, i kto wie czy nie byłbym bliżej prawdy. P.S. Na temat lobby żydowskiego w USA wypowiadał się w 2008 roku nawet Zbigniew Brzeziński w głośnym eseju w magazynie "Foering Policy". Tak więc Joanno, nie tylko nie jesteś na bieżąco, ale jeszcze chamstwem próbujesz nadrabiać swoją niewiedzę.
Jurek
3 stycznia 2010, 14:11
Zdaje się, że ciężar naszej dyskusji przenieśliśmy nie tam gdzie trzeba. Gdyby ten artykuł znalazł się w GW to chwała jej za to. Niestety tego typu artykuły nie znajdują tam miejsca i to o czymś świadczy. Przeczytałem ten artykuł, jest porażający chociaż mnie nie zaskoczył. Już ładnych parę lat po "zakończeniu" wojny w Afganistanie Amerykanie jako pierwszą pomoc dla ludności  zrzucali ulotki z propagandą mówiąc ogólnie antyrodzinną (aborcja, antykoncepcja, ograniczanie urodzeń) Gdybyśmy się dobrze wsłuchiwali w głos Kościoła to usłyszelibyśmy już dawno o tych zagrożeniach. Pytanie co możemy z tym robić? Ano wybierać mądrych, dobrych ludzi do własnych parlamentów, europejskich, do różnych urzędów.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 14:00
do drażliwy Jeśli już z Ciebie taki dobry interpretator, to polecam Ci wnikliwsze studia nad tym, co napisałam. Równie dobrze mogłam napisać "gadanie w Polsce o lobby żydowskim jest śmiechu warte". Właśnie - "gadanie w Polsce",  bo gdzie Rzym, gdzie Krym, itd. Na Twoje antysemickie wycieczki "drażliwy" rzeczywiście trzeba reagować śmiechem, podobnie jak na Twoje "głębokie" analizy cudzych wypowiedzi. Powinienieś się cieszyć, że odszczekuję Ci aż tak "lirycznie". Z "drażliwymi" takimi jak Ty rzadko chce mi się tracić czas na rozmowy. Gorzej, że deon zaczął przyciągać takich ludzi jak Ty, publikując odpowiednio untendencyjnione treści. W tym już żadna Twoja zasługa a po prostu albo zła wola, albo brak profesjonalizmu u redakcji portalu. Szkoda, bo naprawdę wydawało się, że będzie lepiej.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 13:47
Gadanie o lobby żydowskim w Polsce jest śmiechu warta i świadczy tylko o pewnych umysłowych dyspozycjach (albo niedyspozycjach). -? Jeśli już mówimy już o niedyspozycjach, to doradzałbym  Ci naukę czytania ze zrozumieniem. Od tego musisz zacząć, jeśli mamy rozmawiać na jakimkolwiek poziomie ponad "Swierszczykiem". Ja pisałem o lobby żydowskim w USA, nie w Polsce. Co do żenującej nowomowy, o "zaściankowym odchyleniu", to pozostawię to bez komentarza. Droga Joanno, wydaje mi się, że Twoje pyskówki nie są reprezentatywne dla "katolickiego życia", podobnie jak pomyłka Deonu nie świadczy o jego "zakłamanym katolicyźmie". Proponowałbym mniej lirycznych wyrażeń, za to więcej nauki czytania.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 13:29
Gdyby nie Ameryka, Europa po dwóch wojnach światowych byłaby pustkowiem oznaczonym hitlerowskimi albo sowieckimi flagami. Gdyby nie oni, wyzabijalibyśmy się tu nawzajem. Prawda jest taka, że to USA wygrały dwie ostatnie wojny światowe, dlatego zajmują taką a nie inną pozycję w świecie. Gadanie o lobby żydowskim w Polsce jest śmiechu warta i świadczy tylko o pewnych umysłowych dyspozycjach (albo niedyspozycjach). Tytuł powyższego artykułu "Gazeta Wyborcza: Dziecięca antykrucjata" i treść komentarzy wskazują na jedno: redakcja i wielu czytelników deona to katolicyzm z zaściankowym odchyleniem. Właśnie - z zaściankowym a nie prawicowym, bo są ludzie na prawicy, którzy nie zastanawiają się ciągle nad wyimaginowanymi spiskami. A tak pewny siebie zaścianek wyzywa innych od czytelników Świerszczyka, nie zauważając nawet, że deon powinien przeprosić za umieszczenie nieprawdziwej informacji z po głowie bijącą tendencją. Gazeta Wyborcza nie opublikowała tego tekstu i nic nie wiadomo, by głosiła "antydziecięcą krucjatę". Nie lubię Gazety, ale jeszcze bardziej nie lubię zakłamanego, pełnego pychy katolicyzmu. Myślałam, że deon będzie nową jakością w naszym katolickim życiu. Coraz bardziej mi się wydaje, że się myliłam.
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 13:10
ameryka to najśmieszniejsze państwo świata, wygrala tylko jedną wojnę-secesyjną,Prawie zawsze dostają łupnia,a udaja niezwyciężonych.Udają stróża świata,a dbaja tylko o swoje ineteresy. Jak uczy historia świata, ameryka upadnie, bo popadła w pychę. A tak na marginesie: "nie dopuścić do urodzenia się miliarda dzieci na kuli ziemskiej" czy to nie jest ludobójstwo, moim zdaniem jest.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 12:47
@:) Clinton należy do Partii Demokratycznej, rządzą Demokraci. Ale nie o tym przecież mówimy. Sam stwierdziłeś, kilka postów wcześniej, że rządzą biali protestanccy anglosasi. Wtedy to nie wzbudziło takiej furii, u naszej koleżanki "Joanny". A przecież, wymieniłeś i religię, i rasę i narodowość grupy rządzącej;) Okazuje się że o anglosasach można, nie wolno rozmawiać tylko o żydach. Dla mnie to jest smutny przejaw swoistej "tresury" jakie zostało poddane najmłodsze pokolenie Polaków.  Lobby żydowskie jest najbardziej wpływową mniejszością w USA i o tym tutaj mówiłem. Nie jest to żadna tajemnica, żadne świętokractwo, żaden antysemityzm.
:
:)
3 stycznia 2010, 12:09
A co do rządzącej mniejszości, to są nią raczej "nasi bracia starsi i mądrzejsi" jak zwykł ich nazywać Michalkiewicz. ??? nie sadzę. w USA rzadza liberałowie z panią Clinton na czele. nie widzisz tego?
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 11:46
Na szczęście poziomu umysłowego nie ustala się przez głosowanie ;) A może byś tak coś na temat artykułu napisał, zobaczylibyśmy jaki Ty jesteś mądry? Bo na razie, to nie popisałeś się bystrością :P
T
TSWJV
3 stycznia 2010, 11:39
Głosuje za tym, że to drażliwy jest tępy ;|
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 11:11
A teraz napij się łyk zimnej wody i przeczytaj swój komentarz jeszcze raz, a potem zastanów się kto tu jest tępy jeśli chodzi o poziom uwag ;) Jeśli uważasz że dyskusje o żydach są wyrazem antysemityzmu, to naprawdę jesteś tępa.
J
Joanna
3 stycznia 2010, 11:07
do - drażliwy Sam pozostajesz na poziomie Świerszczyka, jeśli o chodzi o poziom Twoich uwag, kontrowersji i poglądów. A właściwie to ubliżam Świerszczykowi, gdy go przyrównuję do tępych antysemitów.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 10:57
Jeśli chcesz żyć w swiecie bez konfliktów, sporów i kontrowersji, to kupuj "Misia" lub "Swiat Małej Księżniczki", ewentualnie polecam też "Świerszczyk".
J
Joanna
3 stycznia 2010, 10:50
Nie rozumiem, dlaczego redakcja umieszcza tekst, którego publikację błędnie przypisuje GW (sama za tą gazetą nie przepadam, ale to inna sprawa). Mam nadzieję, że nie w celu generowania antysemickich komentarzy. Ostatnio dziwne osoby trafiają na portal - te dyskusje o homoseksualistach, onecie i żydach są bardzo przykre. A reakcje redakcji właściwie żadne. Czy to znaczy, że deon staje się nową frondą lub naszym dziennikiem? Rozczarowujecie po prostu.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 10:43
Ok. 2050 roku ma być więcej kolorowych niż białych w USA, w tym katolckich latynosów :) Okazuje się że propaganda antynatalistyczna działa silniej na białych. A co do rządzącej mniejszości, to są nią raczej "nasi bracia starsi i mądrzejsi" jak zwykł ich nazywać Michalkiewicz.
:
:)
3 stycznia 2010, 09:50
Na pocieszenie można powiedzieć że w samych USA, jego ofiarą stali się biali protestanccy anglosasi, którzy wkrótce w tym kraju staną się mniejszością. No, nie do końca sie z tym zgodze. ta mniejszość rządzi i ma sie całkiem dobrze manipulując większościa
:
:)
3 stycznia 2010, 09:48
Trzeci Świat. wszystkich straszą Trzecim Swiatem, bo sie go nie boja. a tak naprawdę najwazniejsi jestesmy MY - wyborcy. to nas na całym Siwecie chca przestraszyć. zdobyć nasze poparcie dla utrzymania ich status quo. sami nie zostana przy władzy bez naszego poparcia. siedza na naszych (publicznych) pieniadzach i kombinuja co by tu wymyślec,zebysmy nadal ich popierali. najlepiej nas przestraszyć. tylko czym? tym ,że przyjda głodni Trzeciego Świata i nas zniszcza. tylko jak oni przyjdą? na piechotę? a wystarczy tylko sie troche podzielić tym złotem - zamienić je na prosta żywność i tyle.
:
:)
3 stycznia 2010, 09:42
kiedys był Malthus - on tez uważał, że ludzie za szybko sie rozmnażaja i nie będzie co jeść. niestety rzeczywistość okazała sie inna i inne prawa nią rzadza. 20 % ludzkości posiada 80% zasobów, tych żywościowych także. więc nie grozi ludzkości zagłada - tylko kłamstwo. poparte pseudonaukowymi teoriami opartymi na strachu. mozni boja sie o swoja kasę, ale niepotrzebnie. nie rozumieja, że kasa nie jest najwazniejsza. trzeba ją stracic, żeby sie o tym przekonać
RK
Robert Kożuchowski
3 stycznia 2010, 09:29
Ap 17,1 " Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie: Chodź, ukażę ci sąd na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu wodami.." Witaj ameryko, nowa "raso panów."
G
GrzegorzP
3 stycznia 2010, 09:28
Za dziwaczny tekst, co ukazał się w Rzepie, oskarża się oczywiście Wyborczą. Żenada redakcjo. Dołączyliście do świetnego klubu jedynej katolickiej słuszności.
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 09:09
A swoją drogą, to przerażające, że jeden, mało znany dokument wysmażony w latach siedemdziesiątych w Białym Domu, ma tak znaczące i długtrwałe skutki dla ludzi na całym świecie. Na pocieszenie można powiedzieć że w samych USA, jego ofiarą stali się biali protestanccy anglosasi, którzy wkrótce w tym kraju staną się mniejszością.
K
Klondek
3 stycznia 2010, 09:00
 Znakomity materiał! Budzi głęboką refleksję nad ''Cywilizacją Śmierci'' i priorytetami pseudo ekonomicznymi jakie przyświecają mieniącym się równym bogom. 
S
Sigma
3 stycznia 2010, 08:43
deon w ostatnich dniach robi się rzeczywiście beznadziejny, same kościółkowe treści. Jakaś niesprawdzona paplanina przepisywana nie wiadomo po co z gazet...  Czy nie dało by się publikować więcej artykułów o duchowości i teologii, do których nas przyzwyczailiście?
D
drażliwy
3 stycznia 2010, 07:51
Tekst tylko jest opisem paranoi władz i elit USA.
Patryk Stanik
2 stycznia 2010, 22:04
 A, no i warto dodac, ze tekst jest bardzo niepokojacym objawem paranoi.
Patryk Stanik
2 stycznia 2010, 22:04
 Dokladnie :), tekst ukazal sie w Rzeczy na Nowy Rok, dodatku do swiatecznej "Rzeczypospolitej", a w calosci jest tutaj: http://www.rp.pl/artykul/61991,413013_Dziecieca_antykrucjata.html
E
enny
2 stycznia 2010, 22:03
A Leszek to dopiero hucznie świętował:)
L
leszek
2 stycznia 2010, 21:57
Coś chyba w redakcji szanowngo deona zbyt chucznie obchodzono sylwestra - niedługo dowiemy się, że Kompa 2010 RAZ wydrukowała Polityka.