Gdańsk: Policjant z HIV może wrócić do pracy

PAP / wab

Gdański sąd uchylił decyzję o zwolnieniu ze służby z policji nosiciela wirusa HIV. W listopadzie ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis, powodujący automatyczne wykluczenie ze służby osoby, u której stwierdzono HIV, jest niezgodny z konstytucją.

Po ogłoszeniu decyzji sąd nie przedstawił jej uzasadnienia - powiedziała Irmina Pacho, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która występowała jako obserwator na posiedzeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Pacho zaznaczyła, że decyzja WSA nie jest prawomocna, strony mogą się od niej odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Rzecznik pomorskiej policji, Jan Kościuk poinformował, że policja nie zamierza odwoływać się od wyroku. - Poczekamy na uzasadnienie decyzji sądu, a gdy wyrok się uprawomocni, funkcjonariusz stanie przed komisją lekarską, które zdecyduje o jego przydatności do służby. Jeśli decyzja okaże się korzystna dla funkcjonariusza, wróci on do służby - powiedział Kościuk.

Sprawa dotyczy funkcjonariusza, który służył w policji od 1998 r., a w 2006 r. w ramach rutynowych badań dobrowolnie poddał się nieobowiązkowemu badaniu na obecność wirusa HIV. Test dał pozytywny wynik, o czym lekarz poinformował komisję lekarską. Dwie komisje lekarskie MSWiA orzekły, że funkcjonariusz, zakażony HIV, jest niezdolny do służby w policji, choć zdolny do pracy (zakwalifikowano go do III grupy inwalidzkiej). W rezultacie Komendant Miejski Policji zwolnił go ze służby, a Komenda Wojewódzka potwierdziła tę decyzję.

Policjant (chce pozostać anonimowy) zaskarżył decyzję do WSA w Gdańsku. Jego sprawa została objęta Programem Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Przed sądem funkcjonariusza reprezentowali pro bono prof. Małgorzata Bednarek i Łukasz Gorek z kancelarii Dewey LeBoef.

W marcu 2008 r. gdański WSA postanowił skierować pytanie prawne do TK o konstytucyjność przepisów, na podstawie których zwolniono skarżącego. Konkretnie chodziło o konstytucyjność rozporządzenia MSW z 1991 r., zgodnie z którym samo stwierdzenie nosicielstwa wirusa HIV u policjanta powoduje uznanie go za "całkowicie niezdolnego do służby".

Orzeczenie w tej sprawie zostało wydane w listopadzie ub.r. Trybunał orzekł wówczas, że przepis, powodujący automatyczne wykluczenie ze służby w policji osoby, u której stwierdzono nosicielstwo HIV, jest niezgodny z konstytucją. W ocenie TK, decyzja o przydatności takiej osoby do służby powinna być podejmowana przez komisje lekarskie.

TK zaznaczył, że "nie uważa, że nosicielstwo HIV należy ignorować i traktować osoby zarażone jako osoby w pełni zdolne do służby w policji". W ocenie TK, ocenę przydatności do służby policjantów, nosicieli wirusa HIV, należy jednak pozostawić komisjom lekarskim. Komisje, orzekając w tej sprawie, "powinny uwzględniać zarówno stan zdrowia danego funkcjonariusza, jak i zakres czynności, związanych ze stanowiskiem, na którym pełnił on służbę".

W ocenie TK, rozporządzenie MSW z 1991 r. "prowadzi do mechanicznego wykluczenia z policji nosicieli wirusa HIV bez względu na ich przydatność do służby, stan zdrowia czy niezależne od okoliczności zarażenia". W sposób szczególnie dotkliwy dotyka on osoby, które zaraziły się wirusem HIV w związku z pełnioną służbą - orzekł Trybunał.

Fundacja Helsińska zwraca uwagę, że ograniczenia te dotyczą nosicieli antygenu HBs, powodującego zapalenie wątroby typu B oraz chorych na hiperbilirubinemię, skazę moczanową czy też dotkniętych zmianami zwyrodnieniowymi stawów czy płaskostopiem. - Naszym zdaniem, nie tylko w przypadku zakażenia wirusem HIV mamy do czynienia z nieuzasadnionym automatyzmem podejmowania decyzji przez komisje lekarskie, powstałym przez zakaz orzekania o zdolności fizycznej i psychicznej osoby na podstawie aktu normatywnego, a nie rzeczywistego stanu zdrowia - napisała Fundacja w liście do wiceministra spraw wewnętrznych Adama Rapackiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gdańsk: Policjant z HIV może wrócić do pracy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.