Gliwice: Światowy Dzień Użyteczności

(źr. www.worldusabilityday.org)
PAP / wm

Nawet najbardziej zaawansowane nowinki techniczne powinny być proste w obsłudze i przyjazne użytkownikom, a bombardujące nas zewsząd informacje - czytelne i przejrzyste - przekonują inicjatorzy obchodów Światowego Dnia Użyteczności w Gliwicach.

Ten obchodzony od pięciu lat w ponad 40 krajach dzień wymyślono, by promować ideę użyteczności. W Gliwicach zaplanowane na 9 listopada obchody odbędą się po raz pierwszy. Ma to być okazja do dyskusji o tym, co zrobić by inżynierowie, naukowcy, urzędnicy czy artyści umieli tworzyć nowoczesne, ale zarazem proste, ułatwiające życie rozwiązania.

Poświęcone użyteczności gliwickie warsztaty, wykłady i spotkania zorganizowano z inicjatywy środowiska akademickiego i miejscowej firmy informatycznej. Hasłem przewodnim wszystkich imprez będzie szeroko rozumiana komunikacja - od zwykłej rozmowy, przez zawansowane środki łączności i internet po transport publiczny.

Koordynator gliwickich obchodów, Paweł Nowak, przekonuje, że przykłady nieużytecznych rozwiązań widać niemal na każdym kroku - mimo olbrzymiego rozwoju technologii i nauki ludzie nadal borykają się z wieloma problemami codziennego życia. Wokół roi się od wszelkiego rodzaju nieużytecznych przedmiotów, informacji i sytuacji, wpływających na nasze życie.

- Niepotrzebnie się denerwujemy, tracimy czas, przez co w rezultacie mamy gorsze samopoczucie. Telefony komórkowe, mimo wszystkich posiadanych funkcji, są wciąż zbyt trudne w użyciu dla wielu osób, a instrukcje obsługi sprzętu agd mają zbyt wiele stron, by je przeczytać w całości. Potrafimy wysłać ludzi w kosmos, ale nadal musimy stać w korkach i trudno nam znaleźć miejsce do zaparkowania samochodu - wyliczał Nowak.

Zapowiedzią wtorkowych spotkań w Gliwicach będzie piątkowy happening na remontowanym dworcu kolejowym w Katowicach. Pasażerowie, którzy z powodu zamieszania mogą mieć kłopoty z trafieniem na odpowiedni peron czy znalezieniem właściwego pociągu dostaną użyteczny gadżet - jaki, to na razie tajemnica. - Chcemy pokazać, że każdy z nas ma realny wpływ na otoczenie - powiedział koordynator.

Aby udowodnić, że w naszym otoczeniu jest wiele nieużytecznych przedmiotów i sytuacji, organizatorzy gliwickich obchodów ogłosili konkurs fotograficzny "Użyteczność obiektywNIE", na który można wysyłać zdjęcia absurdów codziennego życia - np. komunikacyjnych. Rozstrzygnięcie zaplanowano na 9 listopada, a nadesłane prace można oglądać na stronie internetowej www.worldusabilityday2010.pl.

Zaplanowane na wtorek na Politechnice Śląskiej warsztaty i wykłady przedstawią problem użyteczności w komunikacji bardzo szeroko - od technologii i oprogramowania, przez transport, instytucje użyteczności publicznej, media, informację wizualną, sztukę, po komunikację interpersonalną. Wśród gości są naukowcy i specjaliści ze świata sztuki, technologii i biznesu. Będą m.in. warsztaty z projektowania dostępnych serwisów internetowych, warsztaty teatralne, czy dotyczące reklamy w internecie.

W Polsce Światowy Dzień Użyteczności obchodzono wcześniej m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Szczecinie. Organizatorami śląskich obchodów są Konsorcjum Śląskich Uczelni Publicznych oraz wyspecjalizowana w tworzeniu oprogramowania komputerowego gliwicka firma Future Processing.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gliwice: Światowy Dzień Użyteczności
Komentarze (2)
D
dede
5 listopada 2010, 10:30
To brutalny atak na PiS bo przecież my wszystko wanależliśmy nawet to o czym jeszcze nie wiecie
Wojciech Morański SJ
5 listopada 2010, 09:33
W związku z tą informacją przypomniała mi się pewna historia. Słyszałem kiedyś opowiadanie p. R. Kluski, założyciela "Optimusa" o tym jak powstały kolorowe złączki do komputera (zielone słuchawki, różowe mikrofon itp.). Mianowicie: Kiedy jego firma produkowała już jedne z najlepszych komputerów na świecie, a inżynierowie byli zachwyceni swoim dziełem, łatwością jego montażu i obsługi, przejrzystością instrukcji itd., on dalej był zainteresowany poprawą jakości. Pewnego więc razu zaprosił ... żony swoich inżynierów, zamknął je w jednej sali i poprosił o uruchomienie (a wcześniejsze podłączenie) zestawu wyprodukowanego przez ich mężów. Wbrew zapewnieniom specjalistów, ich żony miały dość spore kłopoty z uruchomieniem zestawu. Kluska zapytał więc, co pomogło by im w poprawnym zmontowaniu komputera i usłyszał odpowiedź: "...może jakby te złączki były pokolorowane tak samo jak gniazda do których trzeba je podłączyć, to byłoby nieco łatwiej..." Od tamtej chwili Optimus zamawiał jedynie urządzenia, które produkowały "kolorowe" gniazda i wtyczki - i tak upowszechnił się znany wszystkim standard. Chciało by się rzec "Polka potrafi" ;)