Gosiewski uwzględniał interesy Totalizatora?

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski (fot. pgosiewski.pl)
PAP / wab

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski oświadczył, że w pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej kierował się interesem skarbu państwa. Nie chciał z dziennikarzami rozmawiać o szczegółach procesu legislacyjnego w tej sprawie za rządów PiS, bo – jak mówił – najpierw powinna je poznać hazardowa komisja śledcza.

Z analizy CBA, która trafiła do hazardowej komisji śledczej, wynika, że za projektem zmian w tzw. ustawie hazardowej, którą w lecie 2006 r. do resortu finansów przekazał ówczesny wicepremier Przemysław Gosiewski, stały osoby związane z Totalizatorem Sportowym. Analiza powstała w czerwcu 2007, gdy szefem CBA był Mariusz Kamiński, a premierem Jarosław Kaczyński. Jej celem – jak w niej napisano – było wskazanie w projektach nowelizacji tzw. ustawy hazardowej zapisów, które mogły powstać na skutek lobbingu lub innych działań (w tym korupcyjnych).

Zawsze w swoich działaniach kierowałem się interesem skarbu państwa i budżetu państwa, a nie interesem właścicieli kasyn czy salonów gier – powiedział dziennikarzom w Sejmie Gosiewski. – Naszym celem było zwiększenie dochodów budżetu państwa i w sporej części to osiągnęliśmy, choćby przez podniesienie podatków od gier i jednorękich bandytów ze 125 euro do 180 – dodał.

DEON.PL POLECA

Według Gosiewskiego prace nad zmianami w ustawie hazardowej toczyły się po to, by pozyskać środki na ważne inwestycje sportowe związane z Euro 2012, a także na boiska dla młodzieży.

Szef klubu PiS wygłosił jedynie krótkie oświadczenie i nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Zaznaczył, że bardzo chętnie to zrobi, ale dopiero po tym jak opowie o pracach nad projektem zmian w ustawie hazardowej komisji śledczej. – Jestem spokojny o przebieg spotkania z komisją śledczą – podkreślił. – Nie chciałbym za pomocą mediów rozmawiać z komisją śledczą, ale bezpośrednio przedstawić wszystkie informacje, które posiadam na temat prac rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego na temat zwiększenia dochodów budżetu państwa – powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gosiewski uwzględniał interesy Totalizatora?
Komentarze (7)
Jurek
2 grudnia 2009, 19:39
A ja odwrotnie. Oglądając fragmenty obrad Komisji Hazardoewj stwierdzam, że PiS chce, aby wyjaśnianie sprawy nigdy się nie rozpoczęło. No dobrze jerzyk, to podaj mi jakiś argument za tym, że PIS blokuje wyjaśnienie afery hazardowej. Nie wiem od jakiego momentu słuchałeś, ale Arłukowicz powiedział wyraźnie, mnożenie ilości świadków (już 70) blokuje pracę komisji. Próby sięgania do "króla sasa"  są niczym innym jak działaniem na przeciąganie i rozmydlanie afery hazardowej. To Miru, Zbycho i jeszcze ktoś z ekipy Tuska spotykali się na cmentarzu. Pan Urbaniak (PO) to nawet gdyby napłuło mu się w twarz to powie, że pada deszcz. Mogą tak robić? Mogą. Przecież mają wiekszośc w komisji i w sejmie. I wiedzą o co grają. Jak wygramy wybory, to dopiero będziemy kręcić lody wyznała szczerze Beata Sawicka posłanka PO Trzeba być albo ślepcem, albo miec w tym udział, żeby głośno o tym nie mówić.
P
Podwawelski
2 grudnia 2009, 17:48
Przecież te wyjaśnienia mają za zadanie jeszcze bardziej zaciemnić sprawę.
J
jerzyk
2 grudnia 2009, 17:17
A ja odwrotnie. Oglądając fragmenty obrad Komisji Hazardoewj stwierdzam, że PiS chce, aby wyjaśnianie sprawy nigdy się nie rozpoczęło.
Jurek
2 grudnia 2009, 16:21
Wczoraj oglądałem posiedzenie komisji, dzisiaj wywiad z panem Wasermanem i panią Kępa. To pokazuje o jak wielką stawkę toczy się gra. PO robi wszystko, żeby ukręcić łeb sprawie. Jak nie po drodze mi z SLD (róznice ideologiczne) tak wielki plus dla pana Arłukowicza za jego głos w komisji. Jeszcze jakby PSL wyzwoliło się z ....... to może coś da się zrobić. Jeżeli nie, to będzie jak wyżej
D
Drażliwy
2 grudnia 2009, 15:57
To jeszcze nic, planują konfrontację Gosiewskiego z Kaczyńskim, Orwell by tego nie wymyślił. Był tort, były kwiaty, były łzy... Zbychu Chlebowski pojawił się w sejmie. W końcu. Znudził mu się cmentarz. Na klubie odetchnęliśmy. I dobrze. Elokwentny, merytoryczny, biegły w słowie piśmie i telefonie chłop się dźwignął. Jutro witamy Drzewieckiego, z tortem dajemy spokój. Będzie chleb, sól i kieliszek z mrożoną wódką. W czwartek witamy Sawicką, w piątek Kornatowskiego, a w sobotę... Na sobotę zamawiamy rydwan dla Kaczmarka.<a href="http://blogmedia24.pl/node/21966">blogmedia24.pl/node/21966</a>
A
anteusz
2 grudnia 2009, 15:43
A co to za apollinska pieknosc? Na Deonie to pewnie nawet dzwonnik z Notre-Dame wygladalby cudnie pod warunkiem, ze zapisalby sie do Piss!
K
krystyn
2 grudnia 2009, 15:00
Chlebowski wraca do wytezonej pracy dla Polski, a Komisja sciga "hazardowych zbrodniarzy" z PISu. Wiedzialem ze tak bedzie...