Gowin czuje się "wypychany" z Platformy

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / slo

Do wtorku członkowie PO mogą przez internet głosować na szefa partii. W poniedziałek, właśnie w ten sposób, ma oddać głos premier. Donald Tusk i jego konkurent w partyjnych wyborach Jarosław Gowin prowadzą kampanię spotykając się z lokalnymi działaczami i polemizują poprzez media.

Tusk spotkał się w ostatnim czasie z członkami lokalnych struktur Platformy z 16 województw (w ubiegłym tygodniu m.in. z przedstawicielami partii z województw kujawsko-pomorskiego, podkarpackiego i dolnośląskiego). Spotkania organizowano w Warszawie, Sopocie, Koszalinie i Łańsku, wzięło w nich udział około półtora tysiąca osób - czytamy na stronie internetowej PO.

Także Gowin jeździ po kraju w ramach kampanii wyborczej. Na spotkaniach z działaczami PO prezentuje swój program "Przedsiębiorczość - Rodzina - Obywatelskość". Postuluje w nim m.in. urlopy macierzyńskie dla kobiet na "umowach śmieciowych", studentek i bezrobotnych, bony wychowawcze oraz ordynację mieszaną w wyborach do Sejmu.

Do tej pory nie doszło do debaty Gowina z Tuskiem, ale obaj kandydaci na szefa PO polemizują poprzez media. W weekend premier mówił m.in., że ma wrażenie, iż Gowin nie jest do końca przekonany, na czele jakiej partii chce stanąć. - Być może dlatego tyle uwagi poświęca politykom z innych partii, a wobec własnej jest przesadnie krytyczny - ocenił szef rządu.

Także w liście skierowanym w ubiegłym tygodniu do działaczy PO Tusk stwierdził, że przestaje wierzyć w dobre intencje swego konkurenta do fotela szefa Platformy, kiedy słyszy od Gowina ciepłe słowa pod adresem PiS i wyłącznie krytyczne pod adresem Platformy. Podkreślił, że Gowin ma pełne prawo do startu w wyborach, ale "dziś sam musi sobie odpowiedzieć, gdzie jest jego miejsce".

W poniedziałek w radiu TOK FM Gowin ripostował, że Tusk musi czuć się zaskoczony "twardą konkurencją" w wewnętrznych w wyborach. Zadeklarował po raz kolejny, że nie chce odchodzić z PO, ale przyznał, że czuje się "wypychany" z partii.

- Nie mam takiego zamiaru (odchodzenia z PO - PAP), ale jestem też realistą, znam dobrze historię PO - pamiętam, co spotkało Macieja Płażyńskiego, Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego, Zytę Gilowską, Jana Rokitę, co o mały włos nie spotkało Grzegorza Schetynę - powiedział b.minister sprawiedliwości.

Pytany, czy czuje się wypychany z PO Gowin odparł: - Oczywiście. - Ta cała seria wypowiedzi czołowych polityków PO, że ja już jestem "poza", ma dwa cele: z jednej strony chodzi o to, aby zniechęcić do głosowania na mnie szeregowych członków PO, a z drugiej - jest to ostrzał artyleryjski, który przygotowuje przyszłą decyzję Donalda Tuska - powiedział Gowin.

Kampania wyborcza w PO potrwa jeszcze dwa tygodnie. Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" podała, że jej dziennikarzowi udało się zdobyć kartę uprawniającą do głosowania na szefa PO i oddać w nich ważny głos. "Rz" zdradza, że dziennikarz zagłosował w sieci na Donalda Tuska, a korespondencyjnie na Jarosława Gowina, by nie zmieniać ostatecznego wyniku wyborów.

Krystyna Skowrońska (PO), szefowa partyjnej komisji, która ma czuwać nad przebiegiem wyborów powiedziała PAP w poniedziałek, że jest to "incydentalna sprawa".

- Wybory są zabezpieczone, natomiast któryś z członków PO musiał przekazać dziennikarzowi swoją kartę do głosowania. Nie mamy żadnych sygnałów, aby takich sytuacji było więcej - zaznaczyła Skowrońska.

Poinformowała też, że po zakończeniu głosowania internetowego upublicznione zostaną cząstkowe dane dotyczące frekwencji w wyborach szefa PO.

Nowy przewodniczący Platformy zostanie wybrany bezwzględną większością głosów w głosowaniu internetowym i korespondencyjnym. Internetowe głosowanie zakończy się we wtorek 6 sierpnia, natomiast do 19 sierpnia działacze PO, którzy wybiorą głosowanie korespondencyjne, mają czas na odesłanie kart wyborczych pocztą. Wyniki głosowania mają być znane po 20 sierpnia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gowin czuje się "wypychany" z Platformy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.