Gowin o terminie wyborów 28 czerwca: udało się wypracować pewien kompromis
Udało się wypracować pewien kompromis; wybory 28 czerwca będą demokratyczne, a ich rozstrzygnięcie na pewno spowoduje złagodzenie pewnych sporów politycznych w Polsce – ocenił w czwartek szef Porozumienia Jarosław Gowin.
Lider Porozumienia i poseł PiS mówił w czwartek w Polskim Radiu Wrocław, że w sprawie wyborów prezydenckich, które odbędą się 28 czerwca udało się wypracować kompromis zarówno w obozie Zjednoczonej Prawicy, jak i między rządem a opozycją. „Te wybory będą demokratyczne, ich rozstrzygniecie na pewno spowoduje pewne złagodzenie sporów politycznych w Polsce” – ocenił. Wyraził jednak przekonanie, że najlepszym rozwiązaniem ze względu na pandemię byłoby odłożenie wyborów o dwa lata.
„Wiedziałem, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć, bo Senat przetrzyma przez 30 dni ustawę o głosowaniu korespondencyjnym, a potem po prostu zabraknie czasu. Każdy inny termin majowy był już niezgodny z konstytucją. Gdyby wybory odbyły się wtedy, ich wyniki byłyby bardzo szeroko kwestionowane zarówno w Polsce, jak i za granicą. Mielibyśmy do czynienia z wieloletnim kryzysem konstytucyjno-ustrojowym. Nie mogłem do tego dopuścić, stąd moja dymisja (jako wicepremiera i ministra NiSW - PAP). Cieszę się, że do wyborów dojdzie w czerwcu, że będą to wybory w pełni demokratyczne, a ich wyniku nikt nie będzie podważał” – mówił polityk pytany o powody rezygnacji ze stanowiska wicepremiera.
Gowin zapytany, jak w takim razie tłumaczy wypowiedzi niektórych członków rządu, że to opozycja odpowiada za nieprzeprowadzenie wyborów 10 maja, odparł, że zdominowany przez opozycję Senat przetrzymał projekt ustawy o głosowaniu korespondencyjnym przez 30 dni. „Trzeba też uczciwie powiedzieć, że Senat miał do tego prawo, nie doszło do żadnego naruszenia przepisów. Moim zdaniem wybory w maju nie odbyły się nie ze względu na decyzje takiego czy innego obozu politycznego, tylko po prostu rzeczywistość. To epidemia przesądziła o tym, że te wybory odbyć się nie mogły” – zaznaczył.
Odnosząc się do słów wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego, który komentując rozmowy Gowina z partiami opozycyjnymi ws. przesunięcia terminu majowych wyborów powiedział, że widzi u niego „pewien brak lojalności”, stwierdził, że „podstawowa lojalność każdego polityka, to lojalność nie wobec takiej czy innej partii, tylko to jest lojalność wobec Polski”. „W imię lojalności wobec Polski doprowadziłem do tego, że termin wyborów został przesunięty na czas, kiedy mogą się one odbyć w zgodzie ze wszystkimi demokratycznymi standardami. Takie zadanie sobie postawiłem i udało się ten cel zrealizować. Mam poczucie, że dobrze wywiązałem się z obowiązku” – powiedział.
W ocenie lidera Porozumienia wszystko wskazuje na to, że dojdzie do drugiej tury wyborów, w której ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zmierzy się z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Zdaniem Gowina, Trzaskowskiemu udało się zmobilizować rozproszony wcześniej elektorat Platformy Obywatelskiej i zapewne uzyska w pierwszej turze wynik zbliżający się do 30 proc. „Druga tura na pewno będzie wyrównana. To będzie trochę taka rywalizacja Andrzej Duda kontra reszta świata. Ważne jest, żeby teraz wszyscy politycy i sympatycy Zjednoczonej Prawicy zakasali rękawy i włączyli się w kampanię pana prezydenta” – dodał.
Podczas rozmowy szef Porozumienia ustosunkował się też do doniesień medialnych na temat majątku ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego brata. Podkreślił, że podczas czwartkowego głosowania w Sejmie nad wotum zaufania wobec Łukasza Szumowskiego „podniesie rękę za tym wotum z pełnym przekonaniem”. „Nie chcę powiedzieć, że ws. grantów przyznawanych (przez NCBiR - PAP), podkreślam to w czasach rządów koalicji Platforma-PSL, nie ma żadnych znaków zapytania. Gdyby tak nie było, to nie składałbym aż dwóch doniesień do CBA. W niektórych z tych doniesień pojawiają się spółki, w których udziały miał lub ma brat ministra Szumowskiego (Marcin Szumowski - PAP). Jeżeli chodzi o samego Łukasza Szumowskiego, to jestem głęboko przekonany o jego bezwzględnej uczciwości” – mówił Gowin.
Skomentuj artykuł