"Ida" przypomni o Łodzi na filmowej mapie

(fot. PAP/EPA/MICHAEL YADA / AMPAS)
PAP / ptt

Wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski powiedział w poniedziałek, że sukces filmu "Ida" Pawła Pawlikowskiego, który otrzymał Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny przypomni wszystkim, jakim szczególnym miejscem na filmowej mapie jest Łódź.

W rywalizacji o złotą statuetkę film Pawlikowskiego pokonał w swojej kategorii: rosyjskiego "Lewiatana" w reż. Andrieja Zwiagincewa, argentyńskie "Dzikie historie" w reż. Damiana Szifrona, mauretańskie "Timbuktu" w reż. Abderrahmane Sissako oraz estońsko-gruzińskie "Mandarynki" w reż. Zazy Urushadzego.

"Ida", do której zdjęcia kręcono m.in. w Łodzi, jest polsko-duńską koprodukcją zrealizowaną przez łódzki Opus Film i Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska.

Wiceprezydent na spotkaniu z mediami powiedział, że władze miasta są dumne z tej nagrody. Według niego "Ida" to cudowny film, to film łódzki. "Czekaliśmy na tę decyzję całą noc. Myślę, że będzie to miało ogromne znaczenie w przyszłości dla rozwoju filmu. Myślę, że też ten film przypomni wszystkim, jakim szczególnym miejscem na filmowej mapie jest Łódź" - mówił.

Piątkowski zwrócił uwagę, że sukces "Idy" pokazuje, że film jest jedną z tych dziedzin, do której Łódź powinna przywiązywać największą wagę. Przyznał, że ma nadzieję, iż sukces ten pozwoli stworzyć w mieście coś nowego, niezwykłego. "Myślę o Narodowej Instytucji Kultury, która będzie działać na rzecz rozwoju filmu. Mam nadzieję, że w nowych produkcjach, będą wykorzystywane nowe plenery naszego miasta, a Opus Film będzie osiągać w przyszłości kolejne sukcesy" - powiedział.

Przypomniał, że "Ida" to była 10. nominacja dla polskiego filmu w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, ale pierwsza, która zakończyła się tak wielkim sukcesem - otrzymaniem Oscara.

Obecna na konferencji prasowej dyrektor Muzeum Kinematografii w Łodzi Marzena Bomanowska (w muzeum na ogłoszenie werdyktu oczekiwało wiele osób) powiedziała, że kilka minut po ogłoszeniu werdyktu zadzwonił z Los Angeles do muzeum producent filmu Piotr Dzięcioł z pytaniem, jak w Łodzi przyjmowana jest informacja o Oskarze dla "Idy". "Odpowiedziałam, że wszyscy oszaleli, były krzyki, brawa i szampan. Byliśmy szczęśliwi. Dalej już pójść nie można, bo do tych wszystkich nagród, które zdobyła +Ida+, a jest ich ponad 80, doszła ta najważniejsza" - powiedziała.

Produkcję "Idy", do której zdjęcia kręcono m.in. w Łodzi, wsparł Łódzki Fundusz Filmowy (ŁFF). Od 2007 roku z miejskiej kasy dotowane są produkcje filmowe, do których zdjęcia powstają w Łodzi lub w regionie. Łódź Film Commission - specjalny zespół wydziału kultury łódzkiego magistratu powołany do współpracy z filmowcami - pomagała filmowcom w organizacji zdjęć na terenie miasta.

Łódź nie tylko dotuje, ale też poszerza ofertę rabatów i zniżek dla filmowców. Magistrat podpisał umowę z Łódzkim Centrum Filmowym (ŁCF), które zobowiązało się do udzielenia korzystnych rabatów dla produkcji rekomendowanych przez komisarza filmowego - pod warunkiem, że będą one realizowane w Łodzi i regionie.

Łódź jest też jedynym w Polsce miastem, które - zarządzeniem prezydent - wprowadziło obniżone (o 85 proc.) stawki czynszu dzierżawnego za najem miejskich nieruchomości gruntowych na potrzeby filmowe. Zniżki obejmują m.in. parki i place. To kolejna ulga, po obniżeniu stawek za zajęcie pasa drogi o 90 proc.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ida" przypomni o Łodzi na filmowej mapie
Komentarze (12)
TT
THE TRUTH
25 lutego 2015, 01:10
polacy musza uczyc sie prawde ze tak samo byli Nazis jak byli niemcy, polaki nie byli lepsi od niemcow koniec z polish propaganda! polacy musza patrzec w prawde !
M
Marta
24 lutego 2015, 15:58
No i to chyba świetny pomysł, żeby w obecnej sytuacji kiedy to Barack Obama wypowiada się "przypadkowo" o Polskich Obozach zagłady, to ten film nakręcony przez polaka, z pewnością pokaże nas z lepszej strony ;) Aż brak mi słów, "Krótka historia" piękny film.. Niewiem co powiedzieć, ale dodam tylko jedno jedyne słowo: Z-A-K-Ł-A-M-A-N-I-E.
23 lutego 2015, 23:58
No to jak tak, kiedy kłamstwo o rotmistrzu Pileckim? Widzę wpis pod moim. Wiecie, co zaproponowano jego synowi? Że w filmie będzie miał również żydowskie korzenie, w sensie krew. Nie wystarczyło widać to, że dał się złapać do Auschwitz, być tam, wszystko obejrzeć, być, trwać, pomagać, przeżyć, w końcu uciec stamtąd również własnoręcznie, napisać raport, który ostatecznie został przesłany na Zachód, by pokazać co dzieje się w obozach koncentracyjnych i być syngałem do ratowania Żydów i Polaków - i który to raport został OLANY. Centralnie.  Syn odmówił, bo był...tylko Polakiem, tylko synem tylko Polaka. Ja jestem tylko Polką. Nie wiem, jak żyć z faktem, że nie płaczę na Holocaustem nad każdym śniadaniem!!.
TP
tylko pytam
24 lutego 2015, 00:13
A co ma piernik do wiatraka ?
24 lutego 2015, 23:57
Że jedyny temat, który liczy się, to temat Holocaustu. Nie zaprzeczam, że miał miejsce, ale jako Polka jestem świadoma równeż śmierci RÓWNIEŻ 6 MILIONÓW POLAKÓW. W trakcie tej jakże uroczej potyczki..."Ida" nigdy by nie wygrała, gdyby nie wątek żydowski. Rozumiesz zatem, nad czym ubolewam? Większość świata nie ma szansy przebić się, jeśli nie ma wątku żydowskiego w swoim dziele. Który film polski wygrał ostatnio. Oooo, oj , Agnieszki Holland...jaki czynnik ludzki był w nim dominujący...? Och. ŻADEN inny nie ma znaczenia, ale na pewno w ciągu kilku najbliższych lat zostanie przepchnięty jakiś chłam, by tylko udowodnić, że jest INACZEJ.
25 lutego 2015, 00:04
Zapomniałam też o czymś niezmiernie istotnym: wybaczcie mi, bo otóż....nie mam żydowskich korzeni. I nie wiem, czy to na pewno dobrze! :P
TP
taka prawda
23 lutego 2015, 22:48
Na film o polskim bohaterze nie ma pieniędzy, nie ma wsparcia. Aby powstał film o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim musiał powstać „Projekt: Pilecki” prowadzonej przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento z Oświęcimia. http://www.pch24.pl/tv,-pilecki----kulisy-powstawania-filmu,23119
25 lutego 2015, 00:31
Obejrzałam ten z linka. To wspaniała sprawa, tylko chwilowo nie jestem przy kasie :/  Jednak wygląda na to, że w najbliższych kilkudziesięciu latach będzie to jedyny (lub jedyny nieprzekłamany) film o panu rotmistrzu Witoldzie Pileckim, który pośmiertnie został nie tak dawno pułkownikiem. To aż dziw, bo przecież syn jego rodzony, który ojca stracił ostatecznie w latach zdaje się 50., został niemal od czci i wiary odsądzony z wiadomego powodu...
I
Irol
23 lutego 2015, 22:31
Michalkiewicz nazywa to cos "Gnida"...
MZ
moje zdanie
23 lutego 2015, 17:40
Beznadziejny, nierzetelny historycznie film. Choć był na cda całego nie obejrzałem, dostałem odruchów wymiotnych na jego widok.
A
AS
23 lutego 2015, 17:18
Łodzianie czytając to wybuchają śmiechem. Najpierw zabili Cameriage, przepędzili Davida Lyncha, potem utłukli Festiwal Czterech Kultur...można wymieniać bardzo długo jak miasto dba o to żeby kultura wyższych lotów ulotniła sie z tego miasta, a teraz tak sie cieszą. gratuluja sobie, po pupkach klepią nawzajem... jak zwykle sukces ma wielu ojców.
BS
Bus Stop
23 lutego 2015, 19:12
 Otóż  to.  Davida  Lyncha  rzeczywiście  szkoda,  jego " Prosta historia"  to  przepiękny, niezwykły   film,  który  trudno  zapomnieć