Jest portret pamięciowy porywacza 11-latki

Portret pamięciowy mężczyzny, który prawdopodobnie uprowadził dzień wcześniej 11-letnią Julię z placu zabaw przed jej domem. Dziewczynka została odnaleziona po kilku godzinach. Portret sporządzono na podstawie relacji dzieci, które bawiły się z dziewczynką na podwórku. Według policji mężczyzna ma około 30 lat, ubrany był w białą sportową bluzę w niebieskie pasy, miał okulary, lekki zarost na twarzy. Wszystkich, którzy rozpoznają mężczyznę z portretu pamięciowego policja prosi o kontakt pod numerem telefonu 997 lub 112. (fot. PAP/Policja)
PAP/ slo

Policja dysponuje portretem pamięciowym mężczyzny podejrzewanego o uprowadzenie w poniedziałek w Łodzi 11-letniej Julii. Po kilku godzinach poszukiwań dziewczynka wróciła do domu.

Jak ustaliła policja, poszukiwany mężczyzna ma około 30-35 lat i 180 cm wzrostu. Jest szczupłej budowy ciała; ma krótkie ciemne włosy i ciemne oczy. Nosi okulary korekcyjne w metalowych oprawkach. W poniedziałek ubrany był w białą sportową bluzę w niebieskie pasy, miał lekki zarost na twarzy.

Wszystkie osoby, które mają informacje mogące pomóc w jego zatrzymaniu, policja prosi o kontakt pod numerami 112 lub 997. Funkcjonariusze zapewniają anonimowość.

W poniedziałek ok. godz. 13.40 Julia wyszła ze szkoły wraz z koleżankami. Kiedy bawiła się w pobliżu swojego miejsca zamieszkania przy ul. Naruszewicza, podszedł do niej i innych dzieci mężczyzna, który poprosił o pomoc w szukaniu psa. Julia zostawiła koleżankom plecak i odeszła z nieznajomym.

Matka dziewczynki początkowo szukała jej na własną rękę; policję powiadomiła ok. godz. 15.30. Policjanci nie wykluczali uprowadzenia. Dziewczynki poszukiwało kilkuset funkcjonariuszy; użyto psa tropiącego, który po kilkudziesięciu metrach zgubił trop. Mogło to oznaczać, że dziecko wsiadło do samochodu.

Po godz. 19 dziewczynka została zauważona przez policjantów w pobliżu swojego domu. Była bardzo wystraszona. Z jej relacji wynikało, że miała pomóc jakiemuś mężczyźnie w szukaniu psa. Później miał on jej zaproponować, żeby wsiedli do jego samochodu, bo tak będzie łatwiej szukać. 11-latka opisała samochód jako "starego typu, w kolorze błękitnym i być może ubłocony". Z jej relacji wynikało również, że mężczyzna w końcu wypuścił ją z samochodu na osiedlu, na którym mieszka.

Zdaniem policji 11-latka nie miała widocznych śladów obrażeń. Została przewieziona na badania do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jest portret pamięciowy porywacza 11-latki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.