Jest z czego odłożyć będąc europosłem

Rocznie każdy deputowany zarabia brutto dokładnie 95482,44 tys. euro, czyli grubo ponad 400 tys. zł.
"Rzeczpospolita" / PAP / slo

Nasi deputowani do Parlamentu Europejskiego albo oszczędzają w gotówce, albo na potęgę inwestują w nieruchomości - informuje "Rzeczpospolita".

Lektura najnowszych oświadczeń majątkowych europosłów pokazuje, że jest o co walczyć startując w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Rocznie każdy deputowany zarabia brutto dokładnie 95482,44 tys. euro, czyli grubo ponad 400 tys. zł.

Z oświadczeń wynika, że eurodeputowani albo oszczędzają, albo inwestują w nieruchomości. Standardem wśród polskich europosłów jest posiadanie domu i mieszkania lub kilku mieszkań. Często politycy zaciągnęli na nie kredyty, ale zdarza się, że nie potrzebowali pomocy banku.

Wielu europosłów zarabia także na uczelniach. Czasem są to naprawdę znaczące kwoty. Joanna Senyszyn zarobiła w 2012 r. ponad 170 tys. jako profesor Uniwersytetu Gdańskiego.

Oczywiście, wśród europosłów są rolnicy, tacy jak Jarosław Kalinowski, jeden z liderów PSL. Ma gospodarstwo 18 ha warte 800 tys., na którym zarobił w minionym roku 25 tys. zł.

Dla niektórych posłów dodatkowe dochody stanowi emerytura. Adam Gierek dostał w minionym roku z ZUS ponad 58 tys. zł, zaś Lena Kolarska-Bobińska - ponad 45 tys.

Więcej na http://www.rp.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jest z czego odłożyć będąc europosłem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.